To prokurator zdecyduje o jawności procesu karnego, a nie – jak to jest dziś – sąd. I decyzja ta będzie niezaskarżalna. Może się więc zdarzyć, że podejmie ją polityk Zbigniew Ziobro. Jako prokurator generalny będzie mógł bowiem wydać polecenie każdemu z prokuratorów co do czynności podejmowanych w konkretnych sprawach.
To skutek poprawki posłów PiS do nowelizacji kodeksu postępowania karnego, uchwalonej na piątkowym posiedzeniu Sejmu. „Fundament pod pokazowe procesy przegłosowany” – skomentował na Twitterze poseł Arkadiusz Myrcha (PO).
Zgodnie z nowym art. 360 k.p.k. sąd będzie mógł wyłączyć jawność rozprawy, jeżeli mogłaby np. wywołać zakłócenie spokoju publicznego, obrażać dobre obyczaje, ujawnić okoliczności, które ze względu na ważny interes państwa powinny być zachowane w tajemnicy, czy naruszyć ważny interes prywatny. Dziś w takich wypadkach sąd wyłącza jawność rozprawy – jest to obligatoryjne. Rewolucja kryje się jednak w par. 2 nowego przepisu. Zgodnie z nim „jeżeli prokurator sprzeciwi się wyłączeniu jawności, rozprawa odbywa się jawnie”.
– Przez prawie 30 lat wolnej Polski adwokaci walczyli z przyzwyczajeniami, które pozostały na salach rozpraw z czasów PRL. Jak choćby to, że oskarżyciel zostawał na sali rozpraw w czasie przerwy, a jego stół znajdował się z boku stołu sędziowskiego. Nowelizacja sprawia, że to sędzia staje się dodatkiem do prokuratora – mówi Zbigniew Krüger, adwokat z kancelarii Krüger & Partnerzy.
– Adwokaci nie powinni mieszać się w spory polityczne i, niezależnie od ich sympatii politycznych, zawsze powinni bronić praw i wolności obywatelskich – dodaje.
Czy konsekwencją tej zmiany będą – jak alarmuje opozycja – procesy pokazowe?
– Niewątpliwie nowelizacja daje ku temu narzędzia. Nie można w tym kontekście pominąć znowelizowanej ustawy o prokuraturze. Pamiętajmy, że teraz prokurator generalny, czyli polityk, obojętnie jak się nazywał, może wydawać polecenia każdemu liniowemu prokuratorowi – przypomina mec. Krüger.
Nowelizacja k.p.k. powoduje jednocześnie, że skoro o jawności rozprawy decydować będzie nie sąd, lecz prokurator, to prawa oskarżonego, objętego przecież domniemaniem niewinności, nie będą poszanowane.
– Najgorsze jest to, że w zakresie jawności postępowania sędzia został sprowadzony do roli paprotki, a faktycznym panem i gospodarzem sali rozpraw staje się prokurator. Jak się to ma do zasady równości broni i sprawiedliwego procesu? Zasady te zostają zdeptane – dodaje mec. Krüger.
– Decyzji nie podejmuje sąd, nie podejmuje prokurator, decyzja jest opisana w konstytucji. Podjął ją ustawodawca konstytucyjny – przekonywał dr Marcin Warchoł w trakcie posiedzenia komisji, przypominając treść art. 45 konstytucji.
– Czytamy w tym przepisie, że jawność jest elementem sprawiedliwego procesu. Aby sąd był niezależny, bezstronny i niezawisły, potrzebna jest owa jawność – podkreślał.
Takiego rozwiązania nie zawierał pierwotny projekt PiS. Jedmnak poprawkę posłów poparło Ministerstwo Sprawiedliwości.
Etap legislacyjny
Ustawa trafi do Senatu