Sędzia, zwłaszcza orzekający w sprawach karnych, który został zatrzymany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, nie powinien orzekać o winie i karze innych osób.

Sprawa dotyczyła sędziego sądu okręgowego, który przez 25 lat mógł się poszczycić nienaganną służbą sędziowską. Do czasu. 23 grudnia 2015 r. wsiadł bowiem za kółko będąc po kilku głębszych. Pech chciał, że został zatrzymany do kontroli drogowej.

Reakcja prezesa

W związku z tym zdarzeniem prezes sądu okręgowego zarządził natychmiastową przerwę w czynnościach służbowych sędziego, do czasu wydania uchwały w jego sprawie przez sąd dyscyplinarny, nie dłużej niż na okres jednego miesiąca. Podstawą tej decyzji był art. 130 par. 3 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. 2001 nr 98 poz. 1070 ze zm.) Przepis ten określa, że jeżeli sędziego zatrzymano z powodu schwytania na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa umyślnego albo jeżeli ze względu na rodzaj dokonanego czynu, powaga sądu lub istotne interesy służby wymagają natychmiastowego odsunięcia go od wykonywania obowiązków służbowych, to prezes sądu albo minister sprawiedliwości wydają w tym zakresie zarządzenie, do czasu wydania uchwały przez sąd dyscyplinarny, nie dłużej niż na miesiąc. O wydaniu takiego zarządzenia zawiadamiany jest sąd dyscyplinarny, który z kolei wydaje uchwałę o zawieszeniu sędziego w czynnościach służbowych albo uchyla zarządzenie o przerwie w wykonywaniu czynności zawodowych. I tak prezes sądu, w którym orzekał zatrzymany do kontroli sędzia wskazał, że prokuratura przekazała mu materiały z których wynika, że patrol policji wykonał badania trzeźwości sędziego i nie wyszły najlepiej. Pierwsze badanie było o godz. 16:08 i dało wynik 0,49 mg/l, zaś kolejne badania odpowiednio: 0,57 mg/l; 0,50 mg/l; 0,45 mg/l; 0,43 mg/l. A to wskazuje na popełnienie przez sędziego występku prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości (art. 178 a par. 1 kodeksu karnego). W efekcie, prezes uznał, że z uwagi na rodzaj czynu oraz fakt, iż sędzia orzeka w sprawach karnych, powaga sądu i istotne interesy służby wymagają natychmiastowego odsunięcia go od obowiązków służbowych. Następnie zastępca rzecznika dyscyplinarnego wniósł o zawieszenie sędziego w czynnościach do czasu zakończenia postępowania dyscyplinarnego i obniżenie mu wynagrodzenia. Jednocześnie oświadczył, że postępowanie dyscyplinarne nie zostało jeszcze wszczęte. Sędzia i jego obrońca sprzeciwili się zawieszeniu w czynnościach służbowych.

Interes służby

Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny uznał jednak, że zarządzenie prezesa sądu okręgowego było prawidłowe. Sam sędzia nie negował okoliczności zdarzenia. A zachowanie to - jako niewątpliwie naganne - wymaga zdaniem sądu zawieszenia w czynnościach służbowych, gdyż dobro wymiaru sprawiedliwości sprzeciwia się temu, by sędzia mógł w takiej sytuacji wykonywać czynności służbowe i orzekać. Jego postępowanie godzi bowiem w autorytet wymiaru sprawiedliwości. Sąd doszedł zatem do przekonania, że interes służby wymaga zawieszenia sędziego w czynnościach służbowych na sześć miesięcy. Termin ten jest uzasadniony koniecznością wyjaśnienia okoliczności zarzucanego zdarzenia i podjęcia dalszych działań. Jednocześnie wobec tego, że postępowanie dyscyplinarne przeciwko sędziemu nie zostało wszczęte, brak było podstaw do obniżenia mu wynagrodzenia. Zawieszony w czynnościach sędzia wniósł zażalenie. Wskazał, że interes służby i autorytet wymiaru sprawiedliwości nie będą narażone na szwank z powodu wykonywania przez niego czynności służbowych. Przez wzgląd na dobro służby, szacunek dla sądu okręgowego i autorytet wymiaru sprawiedliwości złożył właśnie niezwłocznie po skontrolowaniu go przez policjantów, rezygnację z funkcji przewodniczącego wydziału, wobec czego nie miałby kontaktu ze stronami lub interesantami poza salą sądową. Może więc - jego zdaniem - w sposób prawidłowy i rzetelny wykonywać obowiązki sędziego, co potwierdza jego nienaganna 25 letnia służba.

Bez ratunku SN

Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny był jednak innego zdania i utrzymał w mocy zaskarżoną uchwałę. Wskazał, że zawieszenie sędziego w czynnościach przez sąd dyscyplinarny jest uzasadnione, gdy uzasadnione było zarządzenie przez prezesa sądu odsunięcia go od obowiązków, na podstawie art. 130 ustawy ustrojowej sędziów. Jeśli więc sąd uzna tę ostatnią czynność za prawidłową, powinien zawiesić sędziego. Prezes sądu okręgowego zastosował środek w postaci odsunięcia sędziego od pracy z takiego powodu, że ze względu na rodzaj czynu dokonanego przez sędziego, powaga sądu lub istotne interesy służbowe tego wymagają. SN w pełni zgodził się ze stwierdzeniem, że sędzia, zwłaszcza orzekający w sprawach karnych, na którym ciąży dostatecznie uprawdopodobnione dopuszczenie się czynu prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, nie powinien wykonywać czynności służbowych orzekając o winie i karze innych osób. Dopuszczenie do takiej sytuacji musiałoby się spotkać z negatywnym odbiorem społecznym, godzącym w autorytet wymiaru sprawiedliwości.

Uchwała Sądu Najwyższego z 20 kwietnia 2016 r., sygn. akt SNO 9/16