Rejestr do poświadczania dziedziczenia u rejenta jest dopiero testowany. Ministerstwo Sprawiedliwości nie pomoże notariuszom uruchomić rejestru. Poświadczenie dziedziczenia będzie szybsze niż w sądzie, ale ma być droższe.
Na poświadczenie dziedziczenia u notariusza będzie trzeba jeszcze poczekać. Krajowa Rada Notarialna testuje dopiero system informatyczny, niezbędny do dokonywania takich czynności. 2 października, kiedy znowelizowane przepisy prawa o notariacie zaczęły obowiązywać, KRN zapowiadała uruchomienie rejestru 18 października. Tymczasem przepisy umożliwiające potwierdzenie nabycia spadku u notariusza nadal pozostają martwe.
- Wątpliwe jest, żeby rejestr ruszył do końca 2008 r. - zapowiada notariusz Lech Borzemski z Krajowej Rady Notarialnej.
Ministerstwo Sprawiedliwości nie może zrozumieć, dlaczego system jest dopiero testowany.
- Ustawodawca przewidział przecież roczne vacatio legis dla zapewnienia prawidłowego przygotowania i funkcjonowania przyjętych rozwiązań - twierdzi Wioletta Olszewska z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Nieporozumienie wynika z tego, że w okresie oczekiwania na wejście w życie ustawy przepis obligujący KRN do utworzenia rejestru formalnie nie obowiązywał.
- Stworzyło to po stronie notariatu bardzo trudną sytuację. KRN mogła w tym czasie dokonywać czynności przygotowawczych, ale na przykład wyłożenie określonych funduszy stało się możliwe dopiero po 2 października 2008 r. - twierdzi Lech Borzemski.
Poza tym ustawa nie wskazała terminu, w jakim rejestr musi zacząć funkcjonować, ani konsekwencji jego nieutworzenia. Jedyną sankcją jest brak możliwości wykonania przepisów ustawy.

Ministerstwo nie pomoże

Problemem jest sposób finansowania rejestru. Parlament uprawnił notariuszy do sporządzania aktów poświadczenia dziedziczenia pod warunkiem stworzenia elektronicznego rejestru. Kosztami jego utworzenia i utrzymania ustawodawca obciążył jednak Krajową Radę Notarialną. Pomysł ten od początku nie podobał się notariuszom, którzy 10 marca 2008 r. skierowali do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisu zobowiązującego KRN do utworzenia sytemu informatycznego. Ministerstwo Sprawiedliwości twierdzi jednak, że nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia, by finansować ze środków publicznych utworzenie przez notariuszy sytemu informatycznego do prowadzenia rejestru. Nie można bowiem kosztami prowadzenia rejestru obciążać wszystkich obywateli.
- Poza tym Krajowa Rada Notarialna nie występowała do ministra sprawiedliwości o pomoc we wdrożeniu sytemu. Nie wiadomo też, na czym owa pomoc miałaby polegać - mówi Wioletta Olszewska.

Rejestracja fikcyjnych aktów

KRN twierdzi jednak, że prace nad rejestrem są pomimo wszystko bardzo zaawansowane.
- Wystarczy powiedzieć, że już funkcjonuje testowa wersja systemu, pozwalająca notariuszom na próbne rejestrowanie fikcyjnych na razie aktów poświadczenia dziedziczenia - twierdzi Lech Borzemski.
Czesława Kołcun, prezes warszawskiej Izby Notarialnej, tłumaczy, że próbne rejestracje są konieczne, gdyż KRN musi mieć pewność, że system będzie sprawnie funkcjonował. Drugim problemem, z którym notariat musi się uporać, jest brak przepisów wykonawczych, które określiłyby zasady funkcjonowania systemu informatycznego.
- Oznacza to, że właściwie prawodawcą będzie tutaj KRN, która musi w drodze uchwały określić wszystkie parametry i procedury związane z utworzeniem rejestru, jego funkcjonowaniem, zasadami finansowania i zapewnieniem bezpieczeństwa użytkowania - wyjaśnia rzecznik KRN.
Z tych powodów, pomimo formalnego wejścia w życie przepisów o notarialnym poświadczeniu dziedziczenia, nie można jeszcze w praktyce dokonywać tych czynności u notariusza.

Szybciej, ale drożej

Kiedy rejestr zacznie wreszcie funkcjonować, poświadczenie dziedziczenia będzie odbywać się znacznie szybciej niż w sprawie stwierdzenia nabycia spadku w sądzie, które trwa często nawet kilka miesięcy.
- Osoba, która skorzysta z usług notariusza, będzie mogła poświadczyć dziedziczenie szybciej, ale nie znaczy to, że za tę samą cenę - mówi notariusz Jacek Wojdyło, prezes KRN.
Stawki za czynności notarialne określane są maksymalnie. W przypadku poświadczenia dziedziczenia jest to koszt około 150 zł, ale wiele zależy od konkretnego przypadku i czynności, które będą musiały być dokonane. Istnieje też możliwość negocjowania wysokości opłaty. Stwierdzenie nabycia spadku w sądzie ma jednak swoje plusy. Wymaga bowiem wniesienia niższej opłaty (tylko 50 zł), a udział stron zainteresowanych wydaniem orzeczenia kończy się już w momencie ogłoszenia przez sąd ustnego postanowienia. Analogiczna czynność u notariusza będzie natomiast wymagać większego zaangażowania samych zainteresowanych.
- Oprócz etapu ustalenia kręgu dziedziczących, akt poświadczenia dziedziczenia ma być podpisany przez wszystkich dziedziczących w protokole dziedziczenia, a następnie powtórnie w akcie poświadczenia dziedziczenia - tłumaczy Jacek Wojdyło.

Od notariusza do sądu

Nawet wówczas gdy zdecydujemy się na dokonanie czynności poświadczenia nabycia spadku u notariusza, sprawa może trafić do sądu. Dotyczy to sytuacji, gdy w sporządzonym przez notariusza protokole nie znajdzie się zgodne żądanie złożone przez wszystkie osoby uprawnione do dziedziczenia. Podobna procedura będzie uruchomiona, jeśli rejent poweźmie wątpliwość co do osoby spadkobiercy i wysokości udziałów w spadku, gdy nie stawią się wszyscy uprawnieni, spadkobierca był cudzoziemcem, podstawą dziedziczenia będzie szczególny testament, na przykład ustny.
Podstawa prawna
• Ustawa z 24 sierpnia 2007 r. o zmianie ustawy - Prawo o notariacie oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2007 r. nr 181, poz. 1287).