Resort cyfryzacji się okopuje: nie chce upublicznić kalendarza swojej szefowej Anny Streżyńskiej informacji o tym, jakie wynagrodzenie otrzymują konkretni doradcy z jej gabinetu politycznego, listy nagród ani księgi wejść/wyjść. Z wnioskiem w tej sprawie zwrócili się w kwietniu członkowie Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. Oparli się na ustawie o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2015 r. poz. 2058 ze zm.). Ministerstwo – po dwóch miesiącach – odpowiedziało „nie”.
Z pisma resortu możemy się dowiedzieć, że ewidencja gości prowadzona jest w formie elektronicznej i zdaniem ministerstwa nie zawiera informacji o sprawach publicznych. Ma charakter wewnętrzny, organizacyjny i techniczny. Są w niej bowiem tylko personalia osób spoza aparatu administracji publicznej.
Podobna argumentacja pada w sprawie kalendarza minister: nie stanowi on – zdaniem resortu – informacji publicznej, więc nie podlega udostępnieniu. Tym bardziej że spotkania organizowane ad hoc nie są przeważnie wpisywane do terminarza, a jednocześnie wiele planowanych spotkań nie dochodzi do skutku. Dlatego kalendarz nie zawiera zapisów umożliwiających szczegółowe odtworzenie harmonogramu dnia pracy ministra.
Jednocześnie ministerstwo udostępniło jednak dwa dokumenty, ale w dość niecodzienny sposób. Lista pracowników, którym w 2015 r. i na początku 2016 r. przyznano nagrody, zawiera tylko informacje o kwotach, ale bez przypisania ich do nazwisk. Te poddano anonimizacji. Wiadomo więc tylko, że 80 osób otrzymało od 2 do 5 tys. zł. Nie wskazano natomiast powodów wypłaty nagród w konkretnych przypadkach, a jedynie wskazano ogólnie, że zostały przyznane za osiągnięcia w pracy zawodowej, inicjatywę i zaangażowanie w obowiązki oraz twórczy wkład w realizację powierzonych zadań.
Również informacja o wynagrodzeniach doradców zatrudnionych w gabinecie politycznym ministra cyfryzacji została poddana anonimizacji w ten sposób, że podane są kwoty za trzy miesiące (styczeń, luty, marzec), ale zaczerniono obydwa nazwiska (osoba nr 1 otrzymała od stycznia wynagrodzenie: 1238 zł oraz 4 128 zł, a osoba nr 2 – trzykrotnie po 6 431 zł).
– Kwestie dostępu do informacji w postaci kalendarza i księgi wejść/wyjść do ministerstwa to temat, który ciągnie się od dłuższego czasu – zauważa Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. – Ministrowie poprzedniej oraz aktualnej kadencji różnie do tego podchodzą: jedni ujawniają, inni nie. A przecież trudno oceniać działania kierownictwa resortu bez wiedzy o tym, z kim się spotyka i kto wchodzi do ministerstwa. To podstawowa kwestia antykorupcyjna – przekonuje Osowski.
Według niego nie ma przy tym żadnych wątpliwości, że powinny być ujawnione te informacje, które dotyczą osób pełniących funkcje publiczne. – Nagrody, które mają charakter uznaniowy, muszą być przyznawane transparentnie. W tej kwestii ścieramy się z podejściem urzędników i prowadzimy dużo postępowań sądowych i administracyjnych. W wielu miejscach, np. w samorządzie lokalnym, w roku wyborczym liczba nagród i ich wysokość wzrasta. Teraz chcemy zobaczyć, jak to się kształtuje w administracji centralnej – wyjaśnia prezes Watchdog Polska.
Podkreśla on, że Ministerstwo Cyfryzacji przedłużyło wykonanie wniosku Sieci niemal do maksimum, czyli dwóch miesięcy. – A art. 13 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej pozwala na przedłużenie terminu wyłącznie w celu udostępnienia informacji, a nie odmowy – przypomina prezes stowarzyszenia.