Unia Europejska i Stany Zjednoczone podpisały tzw. "umowę parasolową" dotyczącą transferu danych osobowych w sprawach karnych.

Porozumienie ma ułatwić wzajemną wymianę informacji między policją i wymiarami sprawiedliwości państw członkowskich UE oraz amerykańskimi władzami federalnymi dla celów przeciwdziałania przestępstwom, prowadzenia śledztw oraz ścigania sprawców przestępstw.

Treść umowy nie została na razie upubliczniona, wiadomo jedynie, że będzie ona zawierać odpowiednie gwarancje i zabezpieczenia zapewniające legalność transferu informacji. Obejmują one m.in. wyraźne ograniczenia dotyczące wykorzystywania danych osobowych podejrzanych, zobowiązanie funkcjonariuszy do uprzedniego zwrócenia się o zgodę na przekazanie danych, obowiązek określenia adekwatnego okresu ich przechowywania oraz umożliwienie podejrzanemu wglądu do informacji na jego temat.

Porozumienie, podpisane przez komisarz Věrę Jourovą i holenderskiego ministra Ard van der Steura w imieniu Unii oraz amerykańską prokurator generalną Lorettę Lynch, samo w sobie nie jest instrumentem prawnym umożliwiającym wymianę danych między państwami UE a USA, a jedynie środkiem uzupełniającym ochronę gwarantowaną przez istniejące i przyszłe umowy.

Dla Wspólnoty podstawowym warunkiem zawarcia negocjowanego przez pięć lat porozumienia było zagwarantowanie obywatelom UE prawa dochodzenia swoich roszczeń na drodze sądowej w Stanach Zjednoczonych. Postulat ten został zrealizowany ustawą w sprawie roszczeń sądowych (Judicial Redress Act), podpisaną przez prezydenta Baracka Obamę 24 lutego tego roku. Przyznaje ona osobom spoza Stanów Zjednoczonych m.in. prawo do złożenia skargi na rzekome naruszenie ich prywatności na terenie USA. Dotyczy to jednak wyłącznie obywateli tych krajów, które zezwalają na transfer danych osobowych do Stanów Zjednoczonych dla celów komercyjnych oraz które nie wprowadziły żadnych ograniczeń na transfer tych danych, mogących zagrozić bezpieczeństwu narodowemu Amerykanów.

Zarówno "umowa parasolowa", jak i Judicial Redress Act to istotne kroki, które mają ułatwić przyjęcie nowej umowy w sprawie transferu danych dotyczących obywateli UE do USA. Wstępne porozumienie, określone "tarczą prywatności" (EU-U.S. Privacy Shield), które ma zastąpić anulowaną umowę Safe Harbour, zostało zaakceptowane na początku lutego przez negocjatorów obu stron.

W tym tygodniu swoją opinię do projektu umowy przedstawił europejski inspektor danych osobowych, podkreślając, że jest w niej jeszcze spore pole do poprawek. Jego zdaniem w obecnym kształcie nie zawiera wszystkich właściwych gwarancji ochrony prawa do prywatności obywateli europejskich. Przede wszystkim zaś zwrócił uwagę na to, że nadal brakuje w niej jasnych zasad dotyczących przechowywania danych, automatycznego przetwarzania danych oraz zawężenia celów ich wykorzystywania. Zdaniem europejskiego GIODO należy także wzmocnić rolę amerykańskiego specjalnego inspektora danych osobowych w ramach amerykańskiego Departamentu Stanu, który ma rozpatrywać skargi oraz zapytania dotyczące dostępu do prywatnych danych Europejczyków, a w szczególności zagwarantować mu niezależność od agencji wywiadowczych.