Nadzór administracyjny ministra nad sądami jest dopuszczalny, o ile nie narusza ich niezależności i niezawisłości - wskazał w środę Trybunał Konstytucyjny orzekając o niekonstytucyjności przepisów o żądaniu przez MS akt spraw sądowych sądów wojskowych.

"Minister sprawiedliwości wykonując nadzór nie może oddziaływać na sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, gdyż jest on zastrzeżony wyłącznie dla sądów" - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Tuleja uzasadniając uznanie za nadmierne uprawnienia ministra sprawiedliwości do żądania od prezesów sądów wojskowych akt spraw sądowych.

Dodał, że np. możliwość żądania przez ministra przesłania akt sprawy, która jest w toku "zaburza jej przebieg i może stanowić presję na sędziego". Przypomniał, że analogiczne rozstrzygnięcie - odnoszące się do żądania akt spraw z sądów powszechnych - TK wydał już w październiku zeszłego roku.

W środę TK orzekł w pełnym składzie 12 sędziów, że uprawnienie ministra sprawiedliwości do żądania akt spraw sądowych sądów wojskowych jest niezgodne z konstytucją. Przepisy przed podpisaniem skierował do TK prezydent Andrzej Duda. TK uznał skargę za zasadną.

Na ogłoszeniu orzeczenia obecna była minister w Kancelarii Prezydenta Anna Surówka-Pasek. "W tej chwili w dalszym ciągu obowiązuje formalnie, jak podkreślali sędziowie w zdaniach odrębnych, ustawa z 22 grudnia 2015 r., a skład, który dziś wydał orzeczenie nie jest z tą ustawą zgodny. Prezydent po wnikliwym przeanalizowaniu całej sytuacji zastanowi się, co dalej zrobić" - powiedziała dziennikarzom po orzeczeniu TK.

Spośród 12 sędziów TK orzekających w sprawie zdanie odrębne do wyroku zgłosiło troje sędziów: Julia Przyłębska, Zbigniew Jędrzejewski i Piotr Pszczółkowski.

mja/ wkt/(PAP)