Bałagan w dokumentacji samorządu nie może działać na niekorzyść aplikanta.

Sprawa dotyczyła aplikanta adwokackiego, który walczył z samorządem adwokackim w powodu skreślenia go z listy aplikantów. Najpierw rozstrzygnięcie takie zostało wydane przez Okręgową Radę Adwokacką (ORA) w lutym 2015 r., a następnie prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej (NRA) utrzymało w mocy tę uchwałę. Przyczyną skreślenia było niezakończenie przez aplikanta, bez usprawiedliwionej przyczyny, szkolenia w terminie. Prawnik rozpoczął bowiem szkolenie w styczniu 2010 r. W 2011 r. przystąpił do kolokwium po II roku, z którego otrzymał ocenę niedostateczną. Następnie kilkakrotnie występował do ORA z wnioskami o wyznaczenie mu terminu kolokwium poprawkowego, usprawiedliwiając swoją nieobecność na tych terminach zwolnieniami lekarskimi. Ostatnim terminem jaki ORA wyznaczyła mu, był styczeń 2012 r. W aktach osobowych aplikanta nie było jednak ani protokołu z tego kolokwium ani protokołu niestawiennictwa na terminie, jak również nie było jakichkolwiek kolejnych wniosków o wyznaczenie następnego egzaminu.

Na trzecim roku

Na początku 2013 r. ORA z urzędu wszczęła zatem wobec aplikanta postępowanie w sprawie skreślenia go z listy. Prawnik w odwołaniu podnosił, że uczęszczał na zajęcia III roku aplikacji, uiszczał składki oraz opłaty za szkolenie i nikt nie podważał jego obecności na zajęciach. Prezydium NRA uchyliło uchwałę ORA i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia, gdyż brak było wyjaśnienia podstawy prawnej skreślenia. Z akt sprawy nie wynika bowiem, czy aplikant przystąpił w końcu do tego kolokwium i ewentualnie jaki wynik uzyskał. ORA ponownie skreśliła prawnika z listy aplikantów z uwagi na nieukończenie przez niego aplikacji w terminie wskazanym w art. 76 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze (Dz.U. 1982 nr 16 poz. 124 ze zm.), w oparciu o art. 79 ust. 1 pkt. 2 tej ustawy. Wskazała, że prawnik przystąpił do kolokwium po II roku, z którego otrzymał ocenę niedostateczną.

Następnie nie stawił się na żaden z wyznaczanych mu kolejnych pięciu terminów poprawkowych, usprawiedliwiając nieobecności zwolnieniami lekarskimi. Nie złożył też wniosku o powtarzanie roku szkoleniowego. To - zdaniem ORA - daje podstawę do skreślenia z listy aplikantów. Aplikant nie ustąpił i odwołał się. Podnosił, że ORA nie dała mu możliwości wypowiedzenia się i złożenia wniosków dowodowych na okoliczność uczestniczenia w spornym kolokwium. Oświadczył, że w styczniu 2012 r. stawił się na egzamin i odpowiedział na pytania, m.in. adwokata B. O., przy czym ani w dniu egzaminu, ani w dniach kolejnych nie udało mu się uzyskać informacji o wyniku tego kolokwium, a zasięgał ich telefonicznie i osobiście w sekretariacie ORA. Prawnik wskazywał, że gdyby rzeczywiście nie stawił się na to kolokwium, to usprawiedliwiłby swoją nieobecność kolejnym zwolnieniem lekarskim, czego jednak nie uczynił. Dalej podnosił, że do chwili doręczenia uchwały o skreśleniu, ORA nie formułowała wobec niego zarzutu nieprzystąpienia do kolokwium. Z tego względu kontynuował naukę na III roku i figurował na listach obecności na zajęciach, nadto współpracował z patronem i wnosił opłaty na rzecz samorządu, na przelewach zaznaczając, że jest aplikantem III roku, co nie wzbudziło żadnego sprzeciwu ORA. Prezydium NRA przyznało, że w toku postępowania przed ORA miały miejsce uchybienia formalne, ale pozostają one bez wpływu na dopuszczalność merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy i skreślenie skarżącego z listy. Prawnik wniósł skargę do sądu.

Być albo nie być

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił zaskarżoną uchwałę oraz utrzymaną nią w mocy uchwałę ORA. W myśl art. 79 ust. 1 pkt 2 p.o.a., ORA skreśla aplikanta z listy w wypadku niezakończenia przez niego, bez usprawiedliwionej przyczyny, aplikacji adwokackiej w terminie. Uchwała samorządu adwokackiego wydana na mocy tego przepisu nie ma charakteru uznaniowego. Stanowi ona decyzję związaną. ORA obowiązana była do skreślenia aplikanta z listy w wypadku niezakończenia przez niego, bez usprawiedliwionej przyczyny, szkolenia w terminie trzech lat. W sprawie organy ustaliły, że aplikant nie przystąpił do kolokwium poprawkowego w styczniu 2012 r. oraz nie usprawiedliwił swej nieobecności. Te okoliczności samorząd uznał za udowodnione pomimo braku stosownego protokołu. Analizując sytuacje, w których fakt obecności aplikanta był odnotowywany w aktach osobowych bądź to protokołami zawierającymi pytania i udzielone przez zdającego odpowiedzi, bądź to dokumentem zawierającym same oceny (tak było na kolokwiach z 2010 r. i z 2011 r. - po I roku oraz z 2011 r. - po II roku) organ wywiódł, że skoro: „Żadnego podobnego dokumentu ze stycznia 2012 r. nie sporządzono, to kolokwium w tym dniu w ogóle się nie odbyło". Na poparcie swoich twierdzeń organ wskazał, że: „podobna sytuacja miała miejsce w toku poprzednich 5 wyznaczonych skarżącemu terminów, kiedy również formalnie nie odnotowywano jego nieobecności”. Jednakże, w ocenie sądu, pojawiają się tu wątpliwości. I sąd wskazał na stanowisko zawarte w wyroku NSA z 18 listopada 1999 r., (sygn. akt II SA 1345/99), co do tego, że organy samorządu adwokackiego, podejmując tak radykalną decyzję o skreśleniu aplikanta z listy, zobowiązane były do zebrania w sposób wyczerpujący całego materiału dowodowego i do jego rozpatrzenia oraz wszechstronnej oceny, czy ustalone dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności zostały udowodnione. Zdaniem WSA, w tej sprawie tego zabrakło. Po pierwsze, w toku postępowania prawnik oświadczył, że w styczniu 2012 r. stawił się na egzamin i odpowiedział na pytania, m.in. adwokata B. O., czemu ten ostatni zaprzeczył. Po drugie, umożliwiono skarżącemu kontynuowanie aplikacji na III roku, pobierano od niego opłaty, pomimo, że według organów skarżący nawet: „nie złożył wniosku o powtarzanie II roku". Co więcej, brak jest w tej kwestii pogłębionych wyjaśnień samorządu. Według organu odwoławczego kontynuowanie przez prawnika aplikacji na III roku, choć niewątpliwie świadczyło o braku należytej kontroli ze strony ORA nad przebiegiem aplikacji, nie może potwierdzać faktu, że skarżący ukończył II rok aplikacji. Zdaniem WSA, takie stanowisko nie zasługuje na aprobatę, gdyż wprowadza stan niepewności co do statusu aplikanta. Po trzecie zaś, mimo braku stosownego protokołu ze stycznia 2012 r., wnioski dowodowe składane przez aplikanta nie zostały przez organ uwzględnione.

Sąd doszedł zatem do przekonania, że nic nie stało na przeszkodzie, aby przesłuchać aplikanta i dopuścić zgłaszane przez niego wnioski dowodowe. Tym samym organ naruszył art. 8 kodeksu postępowania administracyjnego i wyrażoną w nim zasadę pogłębiania zaufania obywateli do organów praworządnego państwa i stosowanego przez nie prawa. WSA podkreślił, że przy ponownym rozpoznaniu sprawy organ samorządu adwokackiego ustali w sposób niewątpliwy, czy skarżący przystąpił do kolokwium w styczniu 2012 r. W ocenie sądu, tego rodzaju rozstrzygnięcia o „być albo nie być" statusu aplikanta adwokackiego, nie mogą w żaden sposób legitymizować braków w prowadzonej dokumentacji co do przebiegu aplikacji.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 18 marca 2016 r., sygn. akt VI SA/Wa 2350/15