Gdy strona reprezentowana jest przez adwokata lub radcę prawnego, to brak winy po jego stronie jest warunkiem przywrócenia terminu przez sąd, bowiem to na nim spoczywa obowiązek zadbania o prawidłowe i terminowe dokonanie czynności procesowych.

Sprawa dotyczyła kobiety, która w sądzie administracyjnym walczyła z niekorzystnym dla siebie postanowieniem referendarza co zwolnienia z kosztów postępowania w sprawie z jej skargi na decyzję dyrektora izby celnej w przedmiocie podatku akcyzowego.

Postanowienie to zostało doręczone jej pełnomocnikowi. On wniósł sprzeciw, jednakże zapomniał pismo podpisać. Dlatego też został wezwany do uzupełnienia braków formalnych sprzeciwu pod rygorem odrzucenia sprzeciwu w terminie 7 dni. Braki formalne nie zostały jednak uzupełnione. Kobieta złożyła zatem sporządzony przez siebie wniosek o przywrócenie terminu do uzupełnienia braku formalnego sprzeciwu wraz z podpisanym przez siebie egzemplarzem sprzeciwu. Podała, że jej pełnomocnik, po otrzymaniu wezwania z sądu przesłał jej pismo za pośrednictwem poczty elektronicznej, jednakże wiadomość nie dotarła do niej z powodu „niewyjaśnionych przyczyn technicznych". A okoliczność tę skarżąca ustaliła w wyniku audytu stanu spraw prowadzonych przed sądem.

A inne formy kontaktu?

Wojewódzki sąd administracyjny odmówił skarżącej przywrócenia terminu. Stwierdził, że kobieta jest reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika i fakt osobistego jej działania w sprawie nie ma wpływu na wynikający z art. 67 par. 5 ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. z 2012 r., poz. 270 ze zm.), obowiązek sądu doręczania pism wyłącznie pełnomocnikowi. Skarżąca w treści złożonego w sprawie pełnomocnictwa nie ograniczyła zakresu umocowania pełnomocnika. Ponadto poza powołaniem się na „niewyjaśnione przyczyny techniczne" nie uprawdopodobniła, by poza pocztą elektroniczną nie miała innych możliwości kontaktu z prawnikiem, takich jak: rozmowa w kancelarii, telefon, faks. W ocenie sądu, zakłócenia w kontakcie pełnomocnika z mocodawcą mogą stanowić przesłankę przywrócenia terminu tylko wówczas, gdy nie są zawinione przez którąkolwiek z tych osób, a okoliczność taka nie została w najmniejszym stopniu uprawdopodobniona. Kobieta wniosła zażalenie. Przekonywała, że dołożyła należytej staranności co do wyjaśnienia sprawy, a uchybienie terminu do uzupełnienia braków formalnych złożonego sprzeciwu nastąpiło bez jej winy. Wskazywała również, że zakres świadczonych usług przez pełnomocnika nie obejmował „procedury obsługi przyznania pomocy prawnej". W związku z tym pełnomocnik przesłał jej mailem sprawę, by działała w tym zakresie samodzielnie.

Zakres pełnomocnictwa

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie. Wyjaśnił, że zgodnie z art. 86 par. 1 p.p.s.a., sąd przywraca stronie termin, o ile uchybienie było niezawinione przez tę stronę. W doktrynie i utrwalonym orzecznictwie sądowym przyjmuje się, że kryterium braku winy, jako przesłanka zasadności takiego wniosku polega na dopełnieniu przez stronę obowiązku dołożenia szczególnej staranności przy dokonywaniu czynności procesowej, rozumianej obiektywnie, to jest takiej, której można wymagać od każdego należycie dbającego o swoje interesy. W tej sprawie skarżąca jako przyczynę uchybienia terminu wskazała, że pełnomocnik, po otrzymaniu wezwania z sądu o uzupełnienie braku formalnego sprzeciwu przesłał je klientce mailem, jednakże wiadomość nie dotarła do niej z powodu „niewyjaśnionych przyczyn technicznych”. Zdaniem NSA te okoliczności nie uprawdopodabniają braku winy pełnomocnika w uchybieniu terminu. W przypadku bowiem, gdy strona reprezentowana jest przez profesjonalnego pełnomocnika, to jego brak winy jest warunkiem przywrócenia terminu przez sąd, bowiem to na nim spoczywa obowiązek zadbania o prawidłowe i terminowe dokonanie czynności procesowych. Jednocześnie kryterium należytej staranności jest podwyższone, ponieważ adwokat czy radca prawny posiadają stosowne przygotowanie i znajomość procedur sądowoadministracyjnych zapewniające prawidłowe prowadzenie sprawy. Oznacza to, że dla przyjęcia winy pełnomocnika wystarczy nawet lekkie niedbalstwo (postanowienie NSA z 31 marca 2009 r., sygn. akt I FZ 69/09). Oceniając brak winy pełnomocnika w tej sprawie, sąd miał też na uwadze bezzasadne twierdzenie skarżącej, że zakres świadczonych przez jej pełnomocnika usług nie obejmuje przyznania prawa pomocy. W aktach sprawy znajduje się zaś pełnomocnictwo ogólne do reprezentowania klientki we wszelkich postępowaniach przed organami podatkowymi, WSA i NSA. A ona w toku postępowania nie ograniczyła zakresu tego umocowania.

Postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego z 12 kwietnia 2016 r., sygn. akt I GZ 241/16