Władze Łodzi będą stosować się do wyroków Trybunału Konstytucyjnego - nawet jeśli nie zostaną one opublikowane - zadecydowali w środę łódzcy radni. Za przyjęciem uchwały zagłosowali radni z klubów SLD i PO, przeciw byli członkowie klubu PiS.

Pomysłodawcą uchwały dotyczącej stosowania w Radzie Miejskiej wyroków Trybunału Konstytucyjnego, nawet jeśli nie zostały one opublikowane w Dzienniku Ustaw, był Maciej Rakowski (SLD). Jak wyjaśnił, uchwała będzie zabezpieczeniem przed chaosem, w którym nie będzie wiadomo, czy ewentualne uchylone ustawy obowiązują, czy nie.

Zdaniem radnego SLD wyroki Trybunału Konstytucyjnego tylko pozornie nie dotyczą samorządu miasta, ponieważ w przyszłości spór wokół TK może przełożyć się na życie łodzian. W jego ocenie obecny spór wokół TK prowadzi do powstania dwóch porządków prawnych, np. w przypadku ustawy o obrocie ziemią rolną mogą pojawić się podmioty, które będą ją respektować i takie, które jej nie przyjmą.

"Zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby było wiadomo, jaka ustawa obowiązuje, a nie że za kilka miesięcy będziemy się spierać, czy ustawa ma obowiązywać w takiej wersji czy w innej, czy stosować orzeczenie Trybunału czy nie stosować, bo to w praktyce godzi w pewność prawa obywateli" - podkreślił Rakowski.

Radny zaznaczył, że jego intencją nie jest upolitycznienie dyskusji, jedynie zapobieżenie chaosowi prawnemu, jaki - jego zdaniem - tworzą obecni rządzący. "Dlatego chcę, aby było uchwalone, czego spodziewać się od prezydenta Łodzi i czym powinna kierować się Rada Miejska przy podejmowaniu uchwał" - dodał.

Przeciwne stanowisko zajęli radni PiS, którzy uznali, że zgłoszony przez Rakowskiego projekt uchwały jest aktem politycznym i niekonstytucyjnym. "Akty prawa miejscowego nie mogą kolidować z przepisami prawa wyższego rzędu, dlatego ta uchwała jest niezgodna z konstytucją RP" - zaznaczył Kamil Jeziorski (PiS).

Bartłomiej Dyba Bojarski (PiS) wyraził opinię, że uchwała przygotowana przez Rakowskiego przekracza kompetencje samorządu. Jego zdaniem, każdy powinien stosować się do Konstytucji RP i żadna uchwała nie jest do tego potrzebna. Według niego dla łodzian ta uchwała nic nie wnosi, a jedynie prowadzi do zaostrzenia sporu politycznego i ideologicznego.

"To narzucanie reguł interpretacyjnych urzędnikom i pani prezydent oraz pokazywanie, w jaki sposób mają postępować, a w prerogatywach Rady Miejskiej w jakimkolwiek przepisie ustawowym, żeby tego typu uchwały wydawać. Bo jak to ma być potem stosowane?" - pytał Dyba Bojarski.

Uchwałę przyjęto większością głosów radnych SLD i PO. Radni PiS zaznaczyli, że uchwała powinna być uchylona przez wojewodę łódzkiego.

9 marca TK uznał, że grudniowa nowelizacja ustawy o TK autorstwa PiS - wprowadzająca m.in. nowe zasady orzekania w pełnym składzie oraz wyznaczania terminów rozpatrywania spraw - narusza konstytucję. Według rządu nie był to wyrok i dlatego nie będzie publikowany. Mimo to TK wydaje kolejne wyroki, choć przedstawiciele władz mówią, że TK powinien orzekać zgodnie z grudniową nowelą.

Nad merytorycznymi propozycjami rozwiązania sporu wokół TK pracuje zespół ekspertów powołany w następstwie wydania przez Komisję Wenecką opinii w sprawie zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym. W opinii wydanej na początku marca Komisja podkreśliła, że "osłabianie efektywności Trybunału podważy demokrację, prawa człowieka i rządy prawa" w Polsce. Komisja wezwała też polski parlament do znalezienia rozwiązania w oparciu o zasadę praworządności, przy poszanowaniu orzeczeń TK.

Premier Beata Szydło przekazała opinię Komisji Weneckiej do parlamentu, by tam wszystkie siły polityczne wypracowały na jej podstawie rozwiązanie kompromisowe, a marszałek Sejmu Marek Kuchciński powołał w tej sprawie zespół ekspertów.