Nie ma przeszkód, by sądy stosowały kolejne wyroki TK niezależnie od kwestii ich publikacji - ocenili po środowym wyroku Trybunału uczestnicy rozprawy. Ich zdaniem dla Trybunału zasady jego dalszego działania są już ustalone.

W środę Trybunał uznał, że kilkanaście zapisów nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS z 22 grudnia 2015 r. jest niekonstytucyjnych. Orzekł też, że cała nowela jest sprzeczna m.in. z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji. 12-osobowy skład TK zakwestionował m.in. określenie pełnego składu jako co najmniej 13 sędziów; wymóg większości 2/3 głosów dla jego orzeczeń; nakaz rozpatrywania wniosków przez TK według kolejności wpływu; wydłużenie terminów rozpatrywania spraw przez TK; możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm oraz brak w noweli vacatio legis.

Według rządu "komunikat" Trybunału Konstytucyjnego nie spełnia przesłanek ustawowych, by być uznanym za wyrok. "W związku z tym niestety nie możemy tego komunikatu TK opublikować, ponieważ pani premier również działa na podstawie i w granicach prawa" - mówił rzecznik rządu Rafał Bochenek.

"Nowelizacja została zdruzgotana przez TK (...) jednocześnie Trybunał zaznaczył, że wyrok wiąże z chwilą ogłoszenia. Oczywiście uchylenie na trwałe tych przepisów będzie obowiązywać z chwilą opublikowania, ale TK do czasu publikacji nie będzie ich stosował, jako przepisów niekonstytucyjnych" - ocenił sędzia Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa, która przygotowała jeden z wniosków zaskarżających nowelizację.

Jak dodał Żurek obecnie mamy sytuację, że ta nowelizacja "nie będzie wiązać Trybunału ani sądów". "Deklaracje władzy wykonawczej wskazują na zmierzanie do konfliktu. Czekamy teraz na następny ruch, który należy do rządu, czyli na publikację rozstrzygnięcia TK" - zaznaczył Żurek.

Także inny ze skarżących nowelizację - Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar - ocenił, że wyrok pociągnie za sobą skutki zarówno dla samego Trybunału jak i sądów. Wskazał, że w TK zalega ponad 170 spraw, które czekają na rozpoznanie; są też kolejne wnioski, które składano po 28 grudnia 2015 r., czyli dniu, w którym nowelizacja weszła w życie.

"Trybunał powinien zacząć się nimi zajmować i zacząć rozpatrywać te sprawy, bo na to czekają obywatele, na to czekają skarżący (...), sądy, które zadały pytania prawne, czy ja jako RPO, bo kilka wniosków do TK skierowałem" – powiedział.

Pytany o kolejne wyroki TK po środowym orzeczeniu, RPO stwierdził, że "wyroki będą obwiązujące i będą przełamywały domniemanie konstytucyjności, w związku z tym sądy będą musiały te wyroki na pewno stosować". "Jeśli będzie się przedłużała sytuacja, w której wyroki TK nie są publikowane, to będziemy mieli problem z powszechną mocą tych wyroków" – zastrzegł.

Z kolei Barbara Grabowska-Moroz z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która zgłosiła swój udział w postępowaniu dotyczącym nowelizacji ustawy o TK jako "przyjaciel sądu", wskazała, że "wyrok jest ostateczny od momentu, kiedy został ogłoszony".

"Dużo zależy teraz od sądów. Z punktu widzenia prawa nie ma tu wielu wątpliwości, będziemy się jednak ciągle rozbijać o to, jakie będą reakcje polityczne w stosunku do tego wyroku" - dodała.