Minister Zbigniew Ziobro przejmie w tym tygodniu funkcję szefa wszystkich śledczych. Trwa nerwowa „akcja ewakuacja”.
W piątek wchodzi w życie większość przepisów nowej ustawy – Prawo o prokuraturze (Dz.U. poz. 177). Prawą ręką prokuratora generalnego i prokuratorem krajowym ma zostać – według nieoficjalnych informacji – Bogdan Święczkowski, dotychczasowy wiceminister sprawiedliwości, autor reformy prokuratury i były szef ABW. Nasze źródła mówią, że w ścisłym kierownictwie prokuratury nie znajdzie się Dariusz Barski (dziś jest przedstawicielem prezydenta Andrzej Dudy w Krajowej Radzie Prokuratury). Kto więc będzie zastępcą prokuratora krajowego? Na giełdzie nazwisk wymieniani są prokurator Marek Pasionek, obecnie delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości (wcześniej w 2010 r. nadzorował śledztwo smoleńskie) i Jerzy Engelking, zastępca Ziobry w latach 2006–2007 (choć „Newsweek” podaje, że odrzucił on propozycję wejścia do nowego kierownictwa). Bez szans nie jest też obecny zastępca Andrzeja Seremeta prokurator Robert Hernand.
Spokojny spoczynek
Jak prokuratura przygotowuje się do rewolucji? Przede wszystkim wielu opuszcza jej szeregi. Trwa – jak mówią niektórzy – nerwowa akcja ewakuacja; ci, którzy mogą, przechodzą w stan spoczynku, czyli na prokuratorską emeryturę. Wielu popycha do takiej decyzji likwidacja możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę.
Do końca lutego łącznie 151 prokuratorów w całym kraju złożyło wnioski o przejście w stan spoczynku – potwierdza prokurator Maciej Kujawski z Prokuratury Generalnej.
To mniej więcej tyle, ile w poprzednich latach decydowało się na emeryturę w ciągu całego roku: w 2014 r. w stan spoczynku przeszło 128 prokuratorów, a w roku 2015 – 144. Według informacji DGP skala odejść może okazać się ostatecznie jeszcze większa.
Wielu prokuratorów nie jest zdecydowanych. Czekają do ostatniej chwili z decyzją. Niektórzy liczą, że zachowają dotychczasowe stanowiska. Inni obawiają się, że z poziomu PG mogą trafić nawet na rejon, i wolą nie ryzykować – opisuje nasz rozmówca.
Skąd to wzmożenie?
Nie będzie zmiłuj, nowa ustawa wprowadza zasadę obowiązkowego referatu, czyli każdy prokurator będzie musiał prowadzić śledztwa lub oskarżać w sądzie – wyjaśnia jeden z prokuratorów.
A wielu nie robiło tego od lat. Co więcej, możliwe staje się też przerzucenie każdego prokuratora z samych szczytów na pierwszą linię, nawet w rejonie. Oczywiście z zachowaniem wynagrodzenia.
Ale trafić z wydziału organizacyjnego do wydziału śledczego to dla wielu katastrofa – stwierdza nasz rozmówca.
Kontrowersyjne wnioski
W ostatnim tygodniu obowiązywania starej ustawy zwołano jednak posiedzenie Krajowej Rady Prokuratury (pod rządami nowych przepisów KRP w tym kształcie znika). Rozpatrywano na nim wnioski dotyczące powołań prokuratorów na pięć wolnych stanowisk, w tym na stanowisko... prokuratora Prokuratury Generalnej, która za dwa dni przestanie istnieć (jej miejsce zajmie Prokuratura Krajowa).
Rada wykonuje swoje ustawowe kompetencje. Prokurator generalny, szefowie jednostek skierowali do KRP wnioski dotyczące powołania prokuratorów na wolne stanowiska i musimy je rozpatrzyć, oceniając kandydatów – odpowiada Andrzej Kaucz, sekretarz Krajowej Rady Prokuratury.
A proszę pamiętać, że te procedury rozpoczęły się dawno temu. Ogłoszenia w Monitorze Polskim, które je inicjowały, pochodzą z połowy ubiegłego roku. Tyle trwały procedury konkursowe w jednostkach, które je wszczęły – wyjaśnia prokurator Kaucz.
Tłumaczy, że jeszcze w poniedziałek wpłynęło kolejnych sześć wniosków konkursowych, które rada zostawiła już jednak bez rozpoznania, bo nie jest w stanie się nimi zająć.
Niektórzy twierdzą jednak, że rzutem na taśmę obecne kierownictwo chce jeszcze zapewnić awanse swoim ludziom.
To krzywdząca i nieprawdziwa teza. Nie było przesłanek ustawowych, aby wstrzymać ostatnie konkursy – podkreśla sekretarz KRP.
Za trzy dni przestaje istnieć Prokuratura Generalna, więc przeprowadzanie konkursu na wolne stanowisko jest w tym kontekście kuriozalne – komentuje jednak źródło z KRP.
Tłumaczy, że wypadku konkursu na stanowisko w PG nie wskazano nawet, do jakiego wydziału miałby trafić awansowany. Będzie jednak miał status prokuratora PG i dzięki temu wyższą pensję.
Kilkunastu kandydatów opowiadało, gdzie widzą się w PG, podczas gdy za pięć minut tej struktury nie będzie – dodaje nasz rozmówca.
Kadrowe przyśpieszenie
KRP ostatnio dość intensywnie zajmowała się sprawami kadrowymi. W lutym pozytywnie wypowiedziała się w sprawie 156 awansów (rok wcześniej o tej samej porze w sprawie 21). W styczniu pozytywnie zaopiniowała wnioski w sprawie 44 prokuratorów (rok temu w styczniu – 24).
Aktywności konkursowej KRP na kilka dni przed wejściem w życie prawa o prokuraturze nie można ocenić pozytywnie – zauważa Jacek Skała, szef Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury.
Decyzje kadrowe byłyby usprawiedliwione – jak podkreśla – tylko w takim zakresie, w jakim chodzi o zapewnienie funkcjonowania instytucji, a więc w przypadku stanowisk prokuratorów prokuratury rejonowej i asesorów.
Reszta konkursów, mówiąc delikatnie, nie jest niezbędna. Zwłaszcza jeśli słyszymy np. o przypadku z północy Polski, w którym prokurator okręgowy, który od wielu lat nie prowadził postępowań, uzyskał tytuł prokuratora prokuratury apelacyjnej. Takich przykładów jest więcej – dodaje Skała.
Nie rozumie też organizowania konkursu na prokuratora Prokuratury Generalnej na kilka dni przed jej likwidacją.
Cała sytuacja potwierdza tezę o tym, że koncepcja konkursów, w których prawie zawsze wygrywa prokurator rekomendowany przez przełożonych, całkowicie się skompromitowała. Powtarzaliśmy od lat, że jeśli konkursy, to na stanowiska funkcyjne; a jeśli awans, to poziomy po latach nienagannej służby – komentuje prokurator Skała.
Nie udało nam się uzyskać odpowiedzi Prokuratury Generalnej na pytanie, dlaczego na trzy dni przed jej likwidacją trwa ocena kandydata na wolne stanowisko.