Postępowanie upominawcze to pole testowania przydatności technologii w sądownictwie, które da podstawę do informatyzacji innych obszarów wymiaru sprawiedliwości.
Elektroniczne postępowanie upominawcze wejdzie w życie 1 stycznia 2010 r. Termin ten został określony w projekcie nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego. Wzorem dla polskiego sądu elektronicznego był system brytyjski (Money Claim On line).

Test dla sądów

E-sąd ma być testem, który jeżeli się powiedzie, zapoczątkuje dalszą informatyzację polskiego wymiaru sprawiedliwości.
- Epu będzie pierwszym w pełni elektronicznym postępowaniem sądowym, jednocześnie pierwszym krokiem do całościowej informatyzacji sądownictwa - wyjaśnia Bogdan Pękalski, sędzia delegowany do Departamentu Informatyzacji Resortu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Tłumaczy, że w epu zostaną przetestowane standardy zastosowania nowych technologii w sądownictwie i nastąpi ich praktyczna weryfikacja, co da podstawę do informatyzacji innych obszarów wymiaru sprawiedliwości.
Zdaniem ekspertów powodzenie epu zależy przede wszystkim od uchwalenia dobrego prawa.

Najważniejsze jest prawo

- Największy nacisk kładziony jest na stronę prawną, czyli na uchwalenie w parlamencie przygotowanej w tym celu ustawy i na przygotowanie ośmiu koniecznych rozporządzeń. Do prawidłowego zaprojektowania systemu teleinformatycznego równie ważne są przepisy ustawy, jak i rozstrzygnięcia zawarte w rozporządzeniach - tłumaczy Bogdan Pękalski.
Jego zdaniem prace wdrożeniowe nad stworzeniem odpowiedniego systemu teleinformatycznego powinny być następstwem legislacji.
- Informatyzowanie bez uprzedniej podstawy prawnej to działanie bardzo ryzykowne i nieracjonalne - podkreśla Bogdan Pękalski.
Tak więc dopiero po przyjęciu przez parlament nowelizacji k.p.c. wprowadzającej epu oraz podpisaniu jej przez prezydenta elektroniczne postępowanie zacznie działać w praktyce.
- Warunkiem zlecenia wykonania systemu musi być ostateczne zdefiniowanie w aktach prawnych kształtu epu. Prace wdrożeniowe są kolejnym elementem jego uruchamiania po zakończeniu procesu legislacyjnego. Nie mogą wyprzedzać stanowienia prawa, bo wówczas informatycy nie wiedzieliby, jaki system mają tworzyć - wyjaśnia Bogdan Pękalski.
Podkreśla jednak, że obecnie wraz z pracami nad przygotowaniem ustawy i rozporządzeń wykonawczych trwają prace organizacyjne, których celem jest stworzenie odpowiedniego systemu teleinformatycznego.

Dobre wzory

Tworzenie elektronicznego sądu w Polsce wzorowane jest na rozwiązaniach przyjętych w Wielkiej Brytanii.
- Z analizy funkcjonowania systemu brytyjskiego (Money Claim On line) wynika, że w ciągu I półrocza po wejściu w życie tej instytucji liczba spraw załatwianych w trybie on line wzrasta powoli. Potem dynamika prowadzenia spraw sądowych w ten właśnie sposób gwałtowanie przyspiesza - informuje Bogdan Pękalski.
Jego zdaniem wynika to z upowszechnienia się informacji o nowym sposobie dostępu do sądu, z pozytywnych opinii dotychczasowych użytkowników i osiągnięcia przez system teleinformatyczny pełnej wydajności.
Eksperci przewidują, że podobny scenariusz może powtórzyć się w Polsce.
Wzorem dla epu było również wdrożenie systemu informatycznego w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Jak informuje Bogdan Pękalski, w chwili tworzenia ogólnopolskiej bazy danych dla rejestrów KRS też pojawiały się głosy nieufności i zarzuty, że jego budowa była niepotrzebna, a likwidacja poprzednio funkcjonujących rejestrów była błędem. Po pewnym czasie okazało się jednak, że system zdał egzamin.
- To dowód, że duży, ogólnopolski system informatyczny można zbudować i z powodzeniem wdrożyć - podkreśla Bogdan Pękalski.
Dodaje jednak, że powodzenie epu w dużym stopniu zależy od mediów, od klimatu społecznego, jaki się wytworzy wokół tego systemu.
PRACE LEGISLACYJNE W SEJMIE
Nad projektem nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, który wprowadza elektroniczne postępowanie upominawcze, pracuje Sejm. We wrześniu odbyło się jego I czytanie w sejmowej podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego. W listopadzie projekt trafi pod obrady komisji nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach, na którym odbędzie się jego II czytanie. Później musi on trafić jeszcze do III czytania. Wówczas Sejm zdecyduje o uchwaleniu lub odrzuceniu planowanej nowelizacji. Jeżeli posłowie przegłosują przyjęcie ustawy, kolejnym krokiem będzie skierowanie jej pod obrady Senatu. Po przyjęciu przez Senat ustawa trafi do prezydenta.