Znowelizowane prawo o adwokaturze sprawiło, że palestra może mieć poważny problem z sądownictwem dyscyplinarnym.
Czy zgromadzenia izb adwokackich, które odbędą się w tym roku, dokonają skutecznego wyboru sędziów sądów dyscyplinarnych, ich zastępców oraz rzeczników dyscypliny? Nie ma pewności. Na mocy nowelizacji prawa o adwokaturze, która weszła w życie 25 grudnia 2014 r. (Dz.U. z 2014 r. poz. 1778), doszło bowiem m.in. do zmiany art. 56. Krajowemu Zjazdowi Adwokatury (a więc zgromadzeniu delegatów ze wszystkich izb w kraju) przekazano kompetencję:
● ustalania liczby członków i zastępców członków sądów dyscyplinarnych (co dotąd należało do kompetencji NRA), a także
● uchwalania regulaminów dotyczących trybu wyborów do organów izb adwokackich oraz ich działania.
Tym samym KZA został zobowiązany do ustalenia zasad, na jakich odbędą się wybory rzeczników dyscyplinarnych izb oraz rzecznika dyscyplinarnego adwokatury (nowela nadała im status organów). Tych reguł nie ustalił ostatni KZA w 2013 r., bo przepisów jeszcze wówczas nie było. Kolejny krajowy zjazd ma się odbyć dopiero w listopadzie. A czas nagli, bo kadencje rzeczników dyscyplinarnych lada miesiąc wygasają. Pytanie więc, czy do ich wyboru można stosować reguły dotychczasowe.
Lepiej nie ryzykować
W zeszłym tygodniu dyskutowano o tym w okręgowej radzie adwokackiej w Warszawie, która jako jedna z pierwszych przeprowadzi w tym roku wybory swoich władz: zgromadzenie jest zaplanowane na 23 kwietnia. Część prawników uważa, że jedynym wyjściem jest zwołanie – jeszcze przed zgromadzeniami izb – nadzwyczajnego KZA i uchwalenie na nim właściwych przepisów. Bo w przypadku wyboru pionu dyscyplinarnego na dotychczasowych zasadach otwiera się lista ryzyk:
● widmo przerywania zgromadzeń izb z powodu wątpliwości dotyczących możliwości takich wyborów,
● możliwość zaskarżenia przez ministra sprawiedliwości uchwał o wyborze rzecznika dyscyplinarnego każdej izby adwokackiej do Sądu Najwyższego,
● naruszenie stabilności orzeczeń sądów dyscyplinarnych, w sytuacji gdy do Sądu Najwyższego wpłynie kasacja od orzeczenia wyższego sądu dyscyplinarnego z argumentacją, że orzekał skład niewłaściwie obsadzony (a SN uzna ją za zasadną),
● konieczność zwołania nadzwyczajnych zgromadzeń izb w całej Polsce (jeśli powyższe obawy uznane zostaną za zasadne).
Adwokat Aleksander Krysztofowicz, zastępca sekretarza stołecznej ORA, przekonywał na zeszłotygodniowym spotkaniu, że koszt zwołania nadzwyczajnego KZA – wydatek ekstra w rzędu 240 tys. zł – nie powinien mieć większego znaczenia.
– To problem marginalny wobec potencjalnych kosztów, jakie mogą być poniesione – argumentował.
– Przepisy mówią wprost, że ustalenie liczby sędziów i wybór rzecznika dyscyplinarnego to wyłączna kompetencja KZA – akcentował.
Wykładnia ratunkowa
Formułowane są jednak i takie głosy, że na wyjście z impasu pozwala odpowiednia interpretacja przepisów; a problem jest sztucznie kreowany. W zakresie ustalania liczby członków sądów dyscyplinarnych wystarczy bowiem odwołać się do art. 4 nowelizacji. Zgodnie z nim do organów adwokatury i izb adwokackich, których kadencja trwa w dniu wejścia w życie ustawy, stosuje się przepisy dotychczasowe do momentu zakończenia kadencji. Zdaniem m.in. adwokata Radosława Baszuka, wiceprezesa Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury, oznacza to, że dotychczasowa kompetencja NRA do ustalania liczby członków organów poszczególnych izb (art. 58 ust. 5 p.o.a.) trwa do czasu zakończenia kadencji rady. W problematycznym zakresie należy się więc odwołać do uchwały NRA nr 43/2015 z 19 września 2015 r. (patrz: ramka).
Pion dyscyplinarny w izbach adwokackich / Dziennik Gazeta Prawna
W jego ocenie sprawa jest jeszcze bardziej klarowna w przypadku wyboru rzeczników dyscyplinarnych. I to mimo że obowiązujący regulamin KZA oraz zgromadzeń izb adwokackich nie zawiera przepisów dotyczących określenia trybu wyboru rzeczników. Ale za to zawiera ogólne normy dotyczące wyboru organów i w tym przypadku można je zastosować.
Podobne stanowisko przedstawia również prezydium NRA.
– Powinniśmy mieć komfort w zakresie wyboru wszystkich organów adwokatury, w tym sędziów i rzeczników dyscyplinarnych. Niestety, w wyniku niezwołania nadzwyczajnego KZA musimy uciekać się do interpretacji. Nie chciałbym, aby np. w wypadku przerwania zgromadzenia izby doszło do zmarnowania circa 120 tys. zł. Istnieją lepsze sposoby wykorzystania tych środków – komentuje adwokat Paweł Rybiński, dziekan ORA w Warszawie.
Nie zawsze wystarczy prosta wykładnia językowa
Mec. Rafał Dębowski sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej / Dziennik Gazeta Prawna
NRA oceniła, że ryzyko skutecznego zakwestionowania wyboru sędziów sądów dyscyplinarnych czy też rzeczników dyscyplinarnych jest na tyle znikome, iż nie ma potrzeby zwoływania Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Adwokatury.
Wykładnia znowelizowanych przepisów prawa o adwokaturze w pełni uzasadnia stanowisko, iż wynikająca z art. 58 p.o.a. kompetencja do ustalenia liczby sędziów sądów pozostaje nadal przy NRA, która podjęła już w tej sprawie stosowną uchwałę. Nie ma również najmniejszej wątpliwości, że regulamin KZA oraz zgromadzeń izb adwokackich, regulujący w sposób ogólny tryb wyboru każdego organu izby, może być stosowany wprost także do wyboru rzeczników jako nowego organu izby. Należy przy tym pamiętać, że kompetencja wyborcza zgromadzeń izb wynika z p.o.a., a zasada racjonalnego działania ustawodawcy zmusza do oceny, że nie można było uchwalić niewykonalnych przepisów. Oczywiście byłoby lepiej, gdyby zapisy treści ustawy nie budziły kontrowersji, ale my – prawnicy jesteśmy niestety już przyzwyczajeni do tego, że nie zawsze wystarczy prosta wykładnia językowa ustawy.