Pojawiające się w przestrzeni publicznej głosy, że w wyniku działań legislacyjnych nastąpi szybki podział największego województwa w Polsce, a w czerwcu przedterminowe wybory samorządowe, należy uznać za daleko idące uproszczenie.
Także straszenie, że po zmianach legislacyjnych kolej zatrzyma się na granicy miasta stołecznego i nie dowiezie ludzi z Mazowsza do pracy, również jest tezą raczej chybioną. Już obecnie koleje samorządowe w oparciu o porozumienia stosownych władz jeżdżą na trasach między województwami i nie rodzi to zasadniczych problemów.
Czy władze Mazowsza, które krytykują pomysł zmian granic administracyjnych województwa mazowieckiego, mogą spodziewać się więc szybkich zmian w tym zakresie? Otóż ich przeprowadzenie jest możliwe, jednak nie będzie to proces ani gwałtowny, ani łatwy. Należy pamiętać, że mówimy o regionie, którego obszar – 35 tys. km kw. – przekracza wielkością powierzchnię Belgii, a jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę mieszkańców – powyżej 5,2 mln osób – to jest ona prawie dwukrotnie większa od populacji Litwy. Ponadto województwo składające się z 42 powiatów i 314 gmin co prawda posiada potencjał gospodarczy i społeczny małego państwa europejskiego, ale jest bardzo zróżnicowane. Co więcej, zmiany podziału administracyjnego kraju wiążą się zawsze ze zmianami właściwości miejscowej organów administracji publicznej, sądów czy siedzib spółek publicznych. Umiejscowienie stolicy Mazowsza w Płocku byłoby uciążliwe zarówno dla mieszkańca Lipska czy Łosic. Istotnie wydłużałoby to drogę do urzędu, chyba że w Warszawie zostałaby utworzona delegatura urzędu wojewódzkiego i innych instytucji publicznych. Z drugiej strony trendy europejskie są takie, że urzędy czy instytucje publiczne, jeżeli zajmują wynajmowane budynki, stopniowo znikają z centrów miast i lokowane są na ich obrzeżach, bowiem coraz więcej spraw można załatwić dzięki e-administracji. Ponadto każde działanie faktyczne władzy publicznej, będące konsekwencją realizowania określonych wizji politycznych i rozwiązań prawnych, musi być skalkulowane społecznie i zawierać ocenę skutków finansowych. Zakładając podział Mazowsza, należałoby uwzględnić także opinie mieszkańców stolicy i całego regionu. Z pewnością ustawa korekcyjna musiałaby zawierać także odpowiednio długi okres vacatio legis dostosowany do wydolności budżetu państwa i uwzględniać kalendarz samorządowych wyborów. Tak więc o ewentualnym szybkim podziale raczej nie może być mowy.
Dziennik Gazeta Prawna