Poseł naraził się sędziom, porównując w telewizji sądownictwo i prokuraturę do mafii.

„W dniu 1 lutego 2016 r., podczas występu w programie TVN „Kropka nad i” obraził Pan publicznie polskie sądownictwo i prokuraturę, nazywając je mafią prokuratorsko-sądowniczą. Nie zmienią tego tłumaczenia, że użył Pan „przenośni poetyckiej”. Powiedział Pan, że sądownictwo i prokuratura „działa na zasadach podobnych do działań mafii”. Jest to zarzut niejasny, bo nikt nie wie, co Pan miał na myśli. Wiadomo tylko, że miał Pan pewność, iż nie poniesie Pan za te słowa żadnej odpowiedzialności. W cywilizowanych krajach polityk, który mówiłby tak o wymiarze sprawiedliwości bez jakichkolwiek dowodów, miałby potem problemy. W Polsce niestety takie słowa przechodzą bez echa (…)”.

Tak zaczyna się list otwarty podpisany przez prezesa Iustitii Macieja Strączyńskiego oraz wiceprezes stowarzyszenia Barbarę Zawiszę. Sędziowie wytykają Kukizowi nielogiczności w jego wypowiedzi i słowa świadczące o braku elementarnej wiedzy na temat prawa i funkcjonowania sadów w Polsce, a także wiedzy o wymiarze sprawiedliwości w Stanach Zjednoczonych, którego przykład tak chętnie przywołuje.

Autorzy listu przypominają Kukizowi, że gdy przed laty został niesłusznie oskarżony o obrazę uczuć religijnych tekstem piosenki, to sąd go wtedy uniewinnił. „Czy sytuacja, w której prokurator, na polecenie polityka - Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego - Pana oskarża, a sąd wbrew jego stanowisku wydaje wyrok uniewinniający, byłaby możliwa, gdyby w Polsce istniała mafia prokuratorsko-sądownicza?” – pytają retorycznie.

I radzą poczytać konstytucję.

Pełna treść listu TUTAJ.

ESZA/ Źródło: Iustitia