Prof. Marek Chmaj: Powtórzyć wybór sędziów konstytucyjnych? Może tak byłoby lepiej.

Ewa Maria Radlińska: Zdziwiło pana, że Trybunał Konstytucyjny umorzył sprawę z wniosku PO dotyczącą konstytucyjności uchwał sejmu o wyborze sędziów konstytucyjnych?

Marek Chmaj: Umorzenie postępowania było bardzo zaskakujące, ponieważ Trybunał Konstytucyjny przyjął najpierw wnioski do rozpoznania i wyznaczył rozprawę, a następnie odwołał rozprawę i umorzył postępowanie z uwagi na niedopuszczalność orzekania. Wszystko to powoduje, że trybunał staje się coraz mniej przewidywalny, nawet dla jego sympatyków, a nadążenie za meandrami rozumowania większości sędziów jest coraz trudniejsze. Bardzo dobre merytorycznie jest zdanie odrębne sędziego Marka Zubika w całości podzielone przez sędziego Andrzeja Wróbla.

EMR: Są i takie stanowiska, że TK powinien rozpoznać najpierw sprawę nowelizację ustawy o TK a następnie właśnie te uchwały?

MCH: Mam do tego pewne wątpliwości. Bądź co bądź z dniem publikacji weszła w życie tzw. „ustawa naprawcza” z 22 grudnia 2015 r. i ustawie tej, podobnie jak wszystkim innym, przysługuje domniemanie zgodności z konstytucją. Trybunał najpierw powinien zająć się wnioskami dotyczącymi tej ustawy, ale działając bezpośrednio na podstawie konstytucji, w tym art. 195 ustawy zasadniczej. Uważam, że do badania konstytucyjności tzw. „ustawy naprawczej” nie można używać przepisów tej ustawy, bo w ten sposób akt ten stałby się i przedmiotem i narzędziem kontroli. Dopiero po ewentualnym stwierdzeniu niekonstytucyjności trybu uchwalania tej ustawy doszłoby do „odżycia” norm prawnych ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 25 czerwca 2015 r., a TK działając na podstawie tej ustawy mógłby ewentualnie umorzyć postępowanie w sprawie uchwał sejmowych. Doszło do pewnego paradoksu: TK umorzył postępowanie w sprawie uchwał sejmowych i bardzo się to spodobało obecnej większości rządowo-parlamentarnej, która zdaje się nie dostrzegać, że TK dokonał tego na podstawie „starych” przepisów, a nie tych procedur, które znalazły się w ustawie z 22 grudnia 2015 r. Pozostajemy w oparach absurdu.

EMR: Minister Ziobro tak skomentował postanowienie TK: "Dobrze, że w ten sposób TK potwierdził legalność wyboru przez ten Sejm pięciu sędziów.” Czy rzeczywiście można tak interpretować to postanowienie?

MCH: Myślę, że minister Ziobro powinien najpierw przeczytać uzasadnienie do tego postanowienia wydanego przez TK, a dopiero później je komentować. Trybunał stwierdził, że nie ma podstaw do wydania orzeczenia w sprawie wniosków z uwagi na niedopuszczalność orzekania, a jednocześnie potwierdził ocenę w tym zakresie zawartą w wyroku z dnia 3 grudnia 2015 r. I co do tego jest konsekwentny.

EMR: Dwóch z pięciu nowo-wybranych sędziów zostało dopuszczonych do orzekania. Czy to oznacza, pięciu sędziów wybranych przez ten sejm będzie orzekać i problem zostanie w ten sposób rozwiązany?

MCH: Prezes Rzepliński dopuścił dwóch sędziów do orzekania. Chodzi o tych dwóch sędziów, którzy zostali wybrani na wakaty sędziowskie opróżnione 3 i 8 grudnia 2015 r. Jednocześnie po raz kolejny potwierdził, że oczekuje, iż prezydent odbierze ślubowanie od trzech sędziów, którzy zostali legalnie wybrani przez sejm w dniu 8 października 2015 r. Decyzja Prezesa Rzeplińskiego ostatecznie potwierdza legalność wyboru dwóch sędziów. Ja jednak mam wątpliwości, czy nie byłoby lepiej, gdyby sejm powtórzył jednak dokonanie wyboru tych sędziów. Decyzja Prezesa była działaniem kompromisowym, a trybunał nie jest od zawierania kompromisów, tylko od stania na straży konstytucyjności norm prawnych.

Rozmawiała: Ewa Maria Radlińska