Adw. Aleksander Krysztofowicz: Jeżeli osoba uprawniona uzna, że nie udzielono jej porady prawnej w sposób prawidłowy, może wystąpić przeciwko adwokatowi ze stosownym żądaniem na drogę sądową.
Aleksander Krysztofowicz, adwokat / Dziennik Gazeta Prawna
Anna Krzyżanowska: Czy ustawa o nieodpłatnej pomocy prawnej była potrzebna?
Aleksander Krysztofowicz: Wydaje mi się, że tak. Niejednokrotnie w sprawach cywilnych, w których występuje pełnomocnik z urzędu, jego rola jest rozpaczliwą próbą ratowania sytuacji, której można było uniknąć, gdyby klient otrzymał kilka prostych porad przed wszczęciem postępowania sądowego; chociażby w zakresie rozumienia tekstu umowy, którą ma zamiar podpisać. Od dłuższego czasu pojawiały się postulaty różnych środowisk, że należałoby kompleksowo uregulować kwestie związane z pomocą prawną dla osób niezamożnych. Ustawa jest odpowiedzią na te postulaty, ale już można postawić tezę, że niedobrą.
Według szacunków resortu sprawiedliwości z systemu pomocy będzie mogło skorzystać prawie 21 mln osób. Krąg beneficjentów określono więc bardzo szeroko. Pytanie, czy nie za szeroko.
Zdecydowanie za szeroko. Jeszcze przed uchwaleniem ustawy środowisko adwokackie wskazywało, że projekt, który w założeniach miał pomagać osobom niezamożnym, będzie uprawniać do skorzystania z nieodpłatnej pomocy prawnej nawet osoby znajdujące się na liście najbogatszych w Polsce. Zastosowano zbyt ogólne kryteria, np. wieku. Nie można z góry zakładać, że osoba, która ukończyła 65 lat czy też nie ukończyła 26 lat, ma niewystarczające środki do uzyskania pomocy prawnej.
W punktach nieodpłatnego poradnictwa pomagać będą nie tylko adwokaci i radcy, ale także magistrzy prawa. Pojawił się zarzut, że będziemy więc mieli pomoc dwóch standardów.
Nie chciałbym krzywdzić magistrów prawa. W sprawie chodzi nie tylko o to, że nie przynależą do zawodu zaufania publicznego, ale i oto, że nie mają obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej. Deklaracja zachowania przez nich tajemnicy będzie tylko kwestią dobrych chęci. Jakość świadczonych przez nich usług pozostaje praktycznie poza możliwością czyjejkolwiek kontroli. Ustawodawca dostrzegł to zresztą, ustalił bowiem dla osoby uzyskującej nieodpłatną pomoc prawną od magistra obowiązek podpisania oświadczenia (jego wzór jest załącznikiem do ustawy), z którego wynika, iż jest ona świadoma tych wszystkich kwestii. W oświadczeniu wskazane jest wprost, że „jakakolwiek odpowiedzialność odszkodowawcza osoby udzielającej mi nieodpłatnej pomocy prawnej jest wyłączona, z wyjątkiem przypadku wyrządzenia szkody z winy umyślnej”.
Jak zatem dochodzić – w razie ewentualnego błędu – odszkodowania od profesjonalnego pełnomocnika, a jak od magistra prawa?
Każdy adwokat ponosi odpowiedzialność za to, w jaki sposób wykonuje swój zawód. Temu służy obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. Jeżeli osoba uprawniona uzna, że nie udzielono jej porady prawnej w sposób prawidłowy, może wystąpić przeciwko adwokatowi ze stosownym żądaniem na drogę sądową. W grę wchodzi również odpowiedzialność dyscyplinarna. Jeżeli chodzi o magistrów prawa, to trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Wydaje się, że odpowiedzialność za błąd powinna ponieść organizacja pozarządowa, z którą dany powiat zawarł porozumienie, ale zastrzegam, że nie znam treści porozumień zawieranych przez organizacje pozarządowe ze starostwami. W nich natomiast mogą znajdować się klauzule kształtujące odpowiedzialność w inny sposób. Już jednak samo oświadczenie, o którym wspomniałem, stanowi – dość istotne – ograniczenie odpowiedzialności. Warto również zauważyć, że zgodnie z art. 8 ust. 1 ustawy zadanie polegające na udzielaniu nieodpłatnej pomocy prawnej jest zadaniem zleconym z zakresu administracji rządowej realizowanym przez powiat w porozumieniu z gminami albo samodzielnie. Skoro tak, to może współodpowiedzialność będzie ponosił również powiat?
Czy urzędy są zobowiązane do podania w swoim BIP informacji o tym, w którym punkcie i o której godzinie porad będzie udzielał adwokat lub radca prawny, a w którym już magister?
W Biuletynie Informacji Publicznej powinny być publikowane informacje o lokalach, w których będą usytuowane punkty nieodpłatnej pomocy prawnej, oraz harmonogramy wskazujące dni i godziny, w których ta pomoc będzie udzielana. Jakkolwiek z ustawy to nie wynika, uważam, że powinna być tam również udzielana informacja o tym, czy w danym punkcie zadania wykonują adwokaci lub radcowie prawni, czy organizacja pozarządowa. Również z danymi osobowymi prawnika, o ile wyraziłby na to zgodę.
Rozmawiała Anna Krzyżanowska