Andrzej Dera przypomniał, że prezydent Duda mówił już wcześniej, że Sejm poprzedniej kadencji w sensie proceduralnym wybrał sędziów w sposób wadliwy, z naruszeniem prawa. Zaznaczył, że w sensie prawnym tamte decyzje zostały uchylone przez obecny parlament, Sejm tej kadencji wybrał pięciu sędziów, a prezydent przyjął od nich ślubowanie.

Dera stwierdził, że w świetle prawa nie ma podstawy do złożenia ślubowania przez sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, gdyż nie ma uchwał o ich wyborze. "One w świetle prawa nie istnieją. Istnieją tylko te ostatnie, którymi Sejm wybrał pięciu sędziów" - dodał.

"Dzisiaj w świetle prawa i konstytucji mamy skład 15-osobowy, bo to są decyzje autonomiczne Sejmu. Prezydent ani TK nie może ingerować w to, co autonomicznie wybiera Sejm" - powiedział prezydencki minister. Dodał, że "orzeczenie TK nie działa wstecz".

Również szef biura prasowego prezydenckiej kancelarii Marek Magierowski mówił w środę w TVN24, że prezydent uważa sprawę zamieszania wokół Trybunału Konstytucyjnego za zamkniętą. "Przyjął ślubowanie od pięciu nowo wybranych sędziów wybranych przez Sejm tej kadencji. Nie może zaprzysiąc tej trójki, o której mowa dzisiaj, ponieważ wtedy ta liczba sędziów TK byłaby niezgodna z prawem" - zaznaczył. Podkreślił, że orzeczenie TK w stanowisku prezydenta niczego nie zmienia.

Tak samo do sprawy odnosi się przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Stanisław Piotrowicz (PiS). "Proszę nie mącić obywatelom w głowach" - mówił w środę w Sejmie dziennikarzom. "Trybunał (3 grudnia - PAP) stwierdził o niekonstytucyjności ustawy uchwalonej przez PO, a nie stwierdzał, że wybory są ważne czy nieważne. Wybory sędziów TK to jest suwerenna decyzja parlamentu. TK stwierdził tyle i tylko tyle, że ustawa uchwalona przez PO jest niezgodna z konstytucją, zezwalała na wybór trzech sędziów, a w pozostałych punktach była niekonstytucyjna" - mówił.

Dopytywany, czy prezydent po publikacji wyroku nie musi przyjąć ślubowania trzech sędziów (których wybór był w ocenie TK konstytucyjny - PAP), odpowiedział, że "niczego nie musi". "Jeśli naciskacie na prezydenta, żeby zaprzysiągł dalszych sędziów, to nakłaniacie go do złamania konstytucji. Po zaprzysiężeniu kolejnych sędziów TK liczyłby 18 sędziów; wedle konstytucji trybunał liczy 15 sędziów. Przyjmowanie ślubowania od dalszych osób jest złamaniem konstytucji, proszę nie namawiać do tego prezydenta" - powiedział.

W Dzienniku Ustaw opublikowano w środę wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia w sprawie ustawy o TK z czerwca tego roku. Zgodnie z konstytucją, wyrok TK wchodzi w życie po publikacji w dzienniku urzędowym.

3 grudnia TK uznał, że niekonstytucyjny jest zapis ustawy o TK, który był podstawą wyboru przez poprzedni Sejm dwóch sędziów TK - w miejsce tych, których kadencje wygasają w grudniu. Przepis ten uznano zaś za konstytucyjny jako podstawę wyboru trzech sędziów mających zastąpić tych, których kadencje mijały 6 listopada (czyli za kadencji poprzedniego Sejmu). Sędziowie uznali też, że obowiązkiem prezydenta jest niezwłoczne odebranie ślubowania od sędziego TK wybranego przez Sejm. Dodali, że osoba wybrana przez Sejm jest sędzią TK "w pełnym tego słowa znaczeniu".

W listopadzie większość sejmowa uznała, że wybór sędziów dokonany w poprzedniej kadencji nie miał mocy prawnej, a następnie wybranych zostało 5 nowych sędziów. Prezydent odebrał od nich ślubowanie.