Do takiego wniosku doszedł Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim, analizując sprawę gróźb niezadowolonej klientki względem właścicielki salonu fryzjerskiego.

Parę dni przed ślubem oskarżona wybrała się do fryzjerki, by skrócić włosy. W trakcie wizyty, jak i bezpośrednio po jej zakończeniu kobieta nie zgłaszała żadnych uwag względem nowego wyglądu. Podziękowała, zapłaciła za usługę i udała się do domu. Parę dni później wróciła oburzona żądając 1000 zł za zbyt krótkie ścięcie włosów. Gdy usłyszała odmowę zaczęła grozić usługodawczyni, pobiciem, innym uszkodzeniem ciała, a także podpaleniem jej zakładu fryzjerskiego.

Z powodu nawracających gróźb, które zaczęły wywoływać realne obawy w adresatce niezadowolona klientka została oskarżona o czyn z art.190 Kodeksu karnego (Dz. U. z 1997 r., Nr 88 poz. 553 z zm.). Zgodnie z wymienionym artykułem „Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Sąd Rejonowy w Opocznie ustalił, że pomiędzy 21 a 25 lipca miejsce miały co najmniej 4 groźby. Oskarżona została wiec uznana za winną. Orzeczono względem niej karę 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawierzeniu na 2 lata, a także karę 50 stawek dziennych grzywny, wskazując stawkę dzienną na poziomie 20 zł.

Wyrok został zaskarżony przez obie strony postępowania. Sąd II instancji analizując sprawę zwrócił uwagę, że „zasadność ocen wyprowadzonych przez sąd rejonowy odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania”, ale postanowił zmienić wyrok.

Zdaniem składu orzekającego nie budzi wątpliwości fakt, że fryzjerka nie zawiadomiła niezwłocznie organów ścigania o zajściu. Kobieta „mogła przypuszczać, że to tylko przejaw pobudliwości emocjonalnej spowodowanej przygotowaniami do ślubu. Poza tym rzadko zdarza się, iż po jednorazowym zajściu, osoba pokrzywdzona udaje się na Policję, aby doprowadzić do ukarania osoby, która zachowała się nieracjonalnie”. Chyba, że pomiędzy stronami istnieje już konflikt.

Dlatego nie dziwi sądu, że dopiero stwierdzenie przez oskarżoną, iż „zrobi wszystko, żeby nikt nie przyszedł do tego salonu fryzjerskiego, wypowiadając jednocześnie sformułowanie, iż spali tę norę” adresatka gróźb zareagowała. Kobieta nie znała osobiście swojej klientki, dlatego nie mogła sądzić, że zbytnie skrócenie włosów wzbudzi aż takie emocje.

Sędziowie tłumaczyli: „niewątpliwie zachowanie A. S. było karygodne, aczkolwiek zważyć należy, iż w głównej mierze mogło ono wynikać z faktu, iż za kilka dni miał odbyć się jej ślub. Okres przygotowań do tak ważnego wydarzenia w życiu jest zwykle napięty i w związku z tym można w tym czasie być szczególnie poddenerwowanym. Nie wykluczone, że do inkryminowanego zachowania oskarżonej doszło w następstwie krytycznego ocenienia jej fryzury przez bliskich”.

Sędziowie biorąc powyższe pod uwagę zmienili zaskarżony wyrok, uznając karę grzywny za adekwatną i wystarczającą reakcję, w odniesieniu do popełnionego przez nią czynu, jak również spełni w sposób wystarczający cel zapobiegawczy i wychowawczy.

Orzeczenie Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim Sygn. akt IV Ka 379/15