Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie czerwcowej ustawy o Trybunale nie jest zaskakujący. "Sejm w poprzedniej kadencji miał prawo wybrać trzech sędziów" - ocenia profesor Marek Chmaj.

Konstytucjonalista podkreśla, że Trybunał wskazał też prezydentowi konieczność niezwłocznego zaprzysiężenia sędziów wybranych przez sejm. Marek Chmaj zauważa, ze pod adresem urzędu prezydenta padło wiele gorzkich słów, ponieważ artykułu 21 ustawy o Trybunale nie można interpretować inaczej niż obowiązek przyjęcia ślubowania od konstytucyjnego sędziego tak szybko jak to jest możliwe.

W ocenie konstytucjonalisty, nie ma problemu prawnego czy sprzeczności w tym, że Trybunał wskazał konieczność bezzwłocznego przyjmowania ślubowania od sędziów wybranych przed Sejm, a jednocześnie orzekł niekonstytucyjność wyboru - w poprzedniej kadencji parlamentu - dwóch sędziów na miejsce tych, których kadencja kończyła się w grudniu. "Ci dwaj sędziowie nie mogli złożyć ślubowania, ponieważ nie rozpoczęła się ich kadencja. Zatem Trybunał wskazał, że Prezydent miał obowiązek przyjąć ślubowanie od trzech sędziów, a wybór dwóch kolejnych uznał za niezgodny z konstytucją" - powiedział prawnik.

Jak zauważa konstytucjonalista, z orzeczenia Trybunału można wnioskować też o sytuacji piątki sędziów wybranych wczorajszego wieczoru przez Sejm obecnej kadencji. "Sędziowie wybrani 2 grudnia byli wybrani nie na podstawie ustawy ale na podstawie regulaminu sejmu i Trybunał słusznie stwierdził, że ich wybór odbył się bez postawy prawnej wymaganej dla wyboru sędziów Trybunału. A zatem według orzeczenia - legalny był wybór trzech sędziów dokonany 8 października 2015 roku" - zaznaczył Marek Chmaj.

Konstytucjonalista powiedział, że Sejm wielokrotnie udowadniał, iż potrafi pracować bardzo szybko nad ustawami ważnymi dla społeczeństwa, ale były to ustawy gospodarcze, społeczne albo pomocowe. "Tak szybkie procedowanie nad ustawą ustrojową jest rzeczą bez precedensu" - dodał prof. Marek Chmaj.