Sejm dopuścił się szeregu uchybień, proceduralnych uchwalając wnioski o powołanie pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego - mówi poseł PiS Stanisław Piotrowicz. Jeszcze tej nocy posłowie mają głosować nad unieważnieniem uchwał w tej sprawie - w formie uchwał.

Poseł Piotrowicz - sprawozdawca wniosku o unieważnienie wyboru sędziów - powiedział, że uchybienia były "rażące". Dodał, że pojawiły się one już na etapie zgłaszania wniosków o powołania sędziów, procedowania w tej sprawie i "wątpliwego prawnie" oczekiwania finalizacji działań Sejmu 7. kadencji przez Sejm 8. kadencji.

Poseł Piotrowicz mówił, że Sejm musi dokonać "konwalidacji" tamtych uchwał, bo naruszyły one normy konstytucyjne, ustawowe i regulaminowe. Stąd wniosek o wadliwość uchwał i ich brak mocy prawnej. "Sejm sam musi naprawić swoje błędy" - mówił poseł. Polityk PiS mówił też, że nie ma konstytucyjnych przeszkód, aby Trybunał działał przejściowo w zmniejszonym składzie.

Konwalidacja to - według encyklopedii - "uzdrowienie" wadliwej czynności prawnej, polegające na tym, że czynność nieważna na skutek nowych okoliczności staje się czynnością ważną.

Potem rozpoczęła się debata, a posłowie Platformy Obywatelskiej opuścili salę. Klub reprezentował tylko poseł Robert Kropiwnicki, który w emocjonalnym wystąpieniu powiedział m.in. "nie uda wam się zniszczyć wolności", kierując swe słowa do ław zajmowanych przez PiS. Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) przekonywała z kolei, że PiS zastosował zasadę oko za oko i skoro PO uchwaliła ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, to PiS robi teraz to samo. - Patrząc na Sejm powstaje wrażenie, że PiS wraz z cichym koalicjantem robi sąd kapturowy - powiedział z kolei Krzysztof Paszyk (PSL). (http://www.tvn24.pl)

Po tym wystąpieniu rozpoczęła się debata. Posłowie Platformy Obywatelskiej opuścili salę. Klub reprezentował tylko poseł Robert Kropiwnicki, który w emocjonalnym wystąpieniu powiedział m.in. "nie uda wam się zniszczyć wolności". Kropiwnicki przekonywał, że "pod osłoną nocy" i w ekspresowym tempie PiS chce przeforsować swoje uchwały. Zaproponował, by zasięgnąć opinii ekspertów i przełożyć głosowanie. - Pod osłoną listopadowej nocy uchwalamy bardzo złe prawo - powiedział.

- To, co państwo zarzucaliście PO, teraz sami chcecie zrobić - stwierdziła Kamila Gasiuk-Pihowic z Nowoczesnej i apelowała przełożenie debaty nad uchwałami do następnego dnia. Ta prośba padała wielokrotnie. Ryszard Petru pytał, co takiego PiS szykuje, że musi wymienić sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Janusz Sanocki z klubu Kukiz'15 powiedział, że runda pytań jest "potokiem insynuacji" pod adresem wnioskodawcy. - Nie wolno insynuować na każdym kroku i w każdym wystąpieniu, że następuje zamach, że kłamią, oszukują, pytać o intencje i inne ustawy. To jest infantylizm połączony z demagogią - ocenił.

Janusz Sanocki (Kukiz'15) ocenił, że runda pytań jest "potokiem insynuacji" pod adresem wnioskodawcy. - Nie wolno insynuować na każdym kroku i w każdym wystąpieniu, że następuje zamach, że kłamią, oszukują, pytać o intencje i inne ustawy. To jest infantylizm połączony z demagogią - ocenił. (http://www.tvn24.pl)