Chodzi przede wszystkim o trzech spośród pięciu wybranych wówczas sędziów: Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego i Krzysztofa Ślebzaka.

"Osoby te są wybrane (...) na stanowiska sędziów Trybunału na indywidualne, dziewięcioletnie kadencje, co potwierdzają odpowiednie uchwały Sejmu ogłoszone w Monitorze Polskim. 7 listopada rozpoczęła się ich sędziowska kadencja, ale nie mogą podjąć wykonywania obowiązków na stanowisku sędziego TK bez złożenia ślubowania wobec prezydenta. Tym samym nie mogą jeszcze korzystać z uprawnień przysługujących sędziemu Trybunału" - poinformowała PAP w piątek Grażyna Leśniak z zespołu prasy i informacji TK.

Jeśli chodzi o dwóch kolejnych sędziów wybranych 8 października - Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę - ich kadencje miałyby się rozpocząć na początku grudnia.

Także były prezes TK sędzia Jerzy Stępień powiedział PAP, że kadencja trzech sędziów się rozpoczęła, ale obecnie "są oni sędziami elektami".

"Dopiero złożenie ślubowania powoduje, że oni będą w pełni sędziami. Teraz brakuje tego ostatniego elementu i nie mogą oni wykonywać swoich obowiązków. Zaś sędziów wybieramy po to, aby wykonywali swoje obowiązki" - zaznaczył Stępień. Dodał, że w związku z tym "trudno mówić, że mogą mieć prawo do wynagrodzenia".

Według Stępnia wątpliwości - w odniesieniu do trzech osób, którym rozpoczęła się kadencja - budzi też kwestia immunitetu sędziego TK. "Tutaj może być wątpliwość, ale ponieważ z takimi rzeczami nigdy dotychczas się nie spotykaliśmy, to stoimy w obliczu zdarzeń i okoliczności, gdzie jesteśmy bezradni" - powiedział. Ocenił, że system nie jest przygotowany na sytuację, gdy prezydent nie odbiera ślubowania od sędziego.

"Czym innym są działania w ramach systemu i wtedy można zawsze znaleźć jakieś rozwiązanie, ale jeśli podejmujemy działania asystemowe, to są takie skutki, że nie bardzo wiemy, co robić z rezultatami takich działań" - dodał Stępień.

Z kolei inny z byłych prezesów TK Andrzej Zoll, mówiąc w piątek w TVN24 o statusie wybranych w październiku sędziów, ocenił, że ich status jest "taki, że to są osoby oczekujące na przyjęcie od nich ślubowania przez prezydenta".

"Zostali wybrani sędziowie i teraz ze względów politycznych, jeśli oni się nie podobają, to nie przyjmiemy od nich ślubowania i nie dopuścimy ich do sprawowania urzędu, a na ich miejsce wybieramy sobie innych. Tak nie postępuje państwo praworządne, więc ja nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, jaki jest status" - mówił Zoll.

Zgodnie z ustawą o TK sędziemu Trybunału przysługuje immunitet - sędzia nie może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności bez zgody Zgromadzenia Ogólnego TK. Poza wynagrodzeniem sędziemu TK na stałe zamieszkałemu poza Warszawą przysługuje bezpłatne zakwaterowanie w stolicy oraz zwrot kosztów przejazdu i dodatek z tytułu rozłąki z rodziną.

Prezes TK Andrzej Rzepliński pytany niedawno przez PAP, czy w przypadku niezaprzysiężenia tych trzech sędziów mogliby oni kierować roszczenia z powodu niemożności orzekania w TK odpowiedział, że "każdy ma prawo wystąpić do sądu z jakimkolwiek roszczeniem o ochronę swojego prawa i rozstrzyga to sąd".

W piątek prezydent podpisał nowelizację ustawy o TK, którą w czwartek przyjął Sejm, a w piątek - bez poprawek - Senat. Znowelizowana ustawa stanowi, że w przypadku sędziów TK, których kadencja upływa w 2015 r., termin na zgłaszanie kandydatów na ich następców wynosi 7 dni od wejścia tego przepisu w życie. Oznacza to nowy wybór pięciu sędziów. Nowelizacja została już ogłoszona w Dzienniku Ustaw.