Uniemożliwienie orzekania sędziom wybranym do Trybunału Konstytucyjnego przez Sejm jest zamachem na władzę sądowniczą - powiedział były prezes TK Jerzy Stępień w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

- W najczarniejszych snach nie mógłbym sobie wyobrazić sytuacji, że prezydent nie przyjmuje ślubowania sędziów. To groźny delikt konstytucyjny. Prezydent, ułaskawiając Kamińskiego, wkroczył w kompetencje sądu powszechnego, a odmawiając zaprzysiężenia sędziów TK - w kompetencje Sejmu. To mi wygląda na zamach stanu - ocenił sędzia.

Dodał też, że ułaskawiając byłego szefa CBA prezydent Duda co najmniej naruszył kodeks postępowania karnego, który stwierdza, że można ułaskawić skazanych prawomocnie. - To wojna wypowiedziana przez prezydenta sądom o pozycję w Polsce władzy sądowniczej i niezawisłość władzy sądowniczej.(...) Żaden przepis konstytucji ani ustawodawstwa nie daje prezydentowi podstawy do umorzenia postępowania sądowego. Prezydent nie jest najwyższym sędzią. Cała ta sytuacja oznacza, że została złamana zasada nadrzędności prawa. Polityk postawił się ponad prawem - powiedział były prezes TK.

Według sędziego niedawne ułaskawienie Mariusza Kamińskiego oraz blokowanie zaprzysiężenia sędziów trybunału to "dramatycznie niebezpieczne precedensy", które naruszają fundamentalne zasady porządku prawnego.

EŚ/Gazeta Wyborcza