Pełnomocnik z urzędu nie ma bezwzględnego obowiązku popierania pismami procesowymi oczywiście bezzasadnych roszczeń swojego klienta.

Sprawa dotyczy J.J., który wniósł do sądu pozew przeciwko pełnomocnikowi z urzędu. Domagał się w nim 80 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Wszystko przez to, że prawnik nie chciał popierać jego bezpodstawnych roszczeń przeciwko Skarbowi Państwa.

A zaczęło się od tego, że J.J. zażądał od SP - Sądu Rejonowego w Gdyni, Sądu Okręgowego w Gdańsku, Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, Sądu Okręgowego w Warszawie i Sądu Apelacyjnego w Warszawie kwoty 80 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za nieprawidłowości w ich procedowaniu. SO w Olsztynie powództwo jednak oddalił. Orzeczenie to zaskarżył J.J. osobiście sporządzoną apelacją. Mężczyźnie przyznano także adwokata z urzędu w osobie J.S. Pełnomocnik, po zapoznaniu się z roszczeniami powoda, wydanym już w sprawie wyrokiem i apelacją, którą ten uprzednio sporządził, ocenił, że roszczenia te są bezpodstawne. Poinformował o tym J.J. i w postępowaniu apelacyjnym nie składał już żadnych pism procesowych.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił apelację powoda. A J.S. zawiadomił o tym fakcie J.J., stwierdzając, że nie widzi szans na dalszą skuteczną pomoc prawną. Z tego powodu SA w Białymstoku ustanowił dla niego innego pełnomocnika, celem wniesienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego wyroku tego sądu. Wyznaczony radca prawny w osobie W. S. sporządził jednak opinię o braku podstaw do wniesienia skargi.

W tak ustalonym stanie faktycznym, SO w Olsztynie, który rozpatrywał powództwo o naruszenie dóbr osobistych J.J. uznał, że nie zasługiwało ono na uwzględnienie.

W jego ocenie pozwany adwokat w pełni wywiązał się ze swojego obowiązku reprezentacji. Zapoznał się bowiem z powierzoną mu sprawą, dokonał jej oceny, zawiadomił powoda o wyniku swojej analizy i uwagach co do bezzasadności roszczenia, zapewnił także zastępstwo procesowe J.J. na rozprawie apelacyjnej. Powiadomił go również o treści zapadłego wyroku, wskazując, że nie widzi szans na dalszą skuteczną pomoc prawną.

Zdaniem sądu I instancji, trudno uznać, aby tego rodzaju zachowanie mogło stanowić naruszenie jakichkolwiek dóbr osobistych J.S., w tym prawa do szacunku. Nie zmienia tego także fakt, że powód mógł się poczuć subiektywnie urażony postawą pozwanego. Dla zastosowania przepisów art. 24 k.c. konieczne jest bowiem, aby naruszenie dobra osobistego miało charakter obiektywny.

Powód zaskarżył powyższy wyrok w całości.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

W jego ocenie, nie można uznać wskazanych przez J. J. zachowań pełnomocnika z urzędu za naruszające w jakimkolwiek stopniu godność osobistą powoda. Trudno też dopatrzyć się w zachowaniu adwokata J. S. niestarannego działania, skutkującego pozbawieniem swego ówczesnego klienta prawa do obrony. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynika, iż pozwany dokonał wszelkich niezbędnych czynności w ramach reprezentacji procesowej. Wywiązał się także z obowiązku etycznego zachowania wobec klienta, informując go o niecelowości podejmowania dalszych działań w sprawie.

Jak słusznie zauważył SO, popieranie bezpodstawnych roszczeń, w wypadkach skrajnych mogłoby prowadzić do niekorzystnych skutków dla osoby reprezentowanej, szczególnie w zakresie obciążenia kosztami przegranego procesu. Dodał, iż takie zachowanie pełnomocnika narażałoby również jego samego na negatywne konsekwencje, mogłoby bowiem sugerować brak profesjonalizmu z jego strony.

Na te okoliczności wskazała poniekąd także Okręgowa Rada Adwokacka w O. twierdząc, iż pełnomocnik z urzędu nie ma bezwzględnego obowiązku popierania pismami procesowymi oczywiście bezzasadnych roszczeń swojego klienta.

PS

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku sygn. I ACa 195/14