Uchwalona 11 września nowela miała wprowadzić zewnętrzny nadzór ministra sprawiedliwości nad działalnością administracyjną sądów wojskowych, który miał być wykonywany przez sędziów wojskowych delegowanych do Ministerstwa Sprawiedliwości.

Wśród powodów, które przemawiały za prewencyjnym skierowaniem ustawy do TK prezydent wskazał przyznanie ministrowi sprawiedliwości kompetencji żądania przekazania akt spraw sądowych, w ramach sprawowania przez niego zewnętrznego nadzoru administracyjnego. Inną wątpliwością konstytucyjną była wpisana do ustawy możliwość żądania przez ministra sprawiedliwości od rzecznika dyscyplinarnego podjęcia czynności dyscyplinarnych wobec sędziego.

W opinii prezydenta dodatkowo wątpliwości budzi upoważnienie ministra do przetwarzania danych osobowych stron, pełnomocników i innych uczestników postępowań sądowych oraz powierzenie ministrowi funkcji administratora tego rodzaju danych osobowych - zaznaczyła kancelaria.

Uchwalone przez parlament przepisy zakładały, że nadzór ten będzie wykonywany poprzez delegowanych do MS sędziów sądów wojskowych. Wcześniej taki nadzór wykonywał Departament Sądów Wojskowych w Ministerstwie Sprawiedliwości, zlikwidowany nowelizacją ustawy z sierpnia 2011 r.