Sąd Apelacyjny w Białymstoku złagodził karę wymierzoną za domową uprawę konopi innych niż włókniste, warunkowo zawieszając wykonanie orzeczonej przez SO kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na 3-letni okres próby.

Oskarżony zamieszkiwał w Sokółce wraz ze swoją konkubiną oraz małoletnią córką. Podczas remontu mieszkania z części łazienki wygospodarował małe pomieszczenie gospodarcze, w którym posadził 12 krzaków konopi. Mężczyzna pielęgnował rośliny, a po ich wzroście ściął je, wysuszył, pokruszył i używał na własne potrzeby. Kilka miesięcy później zasadził ponownie 12 krzaków konopi innych niż włókniste, których nasiona kupił na aukcji internetowej. Rośliny hodował identycznie, jak w przypadku pierwszych 12 sadzonek. Również i w tym przypadku planował ściąć krzaki, wysuszyć je, rozdrobnić i przeznaczyć na własny użytek, jednakże jego plany pokrzyżowali funkcjonariusze Policji.

Przestępcze zachowanie oskarżonego polegało więc na dwukrotnym – na przestrzeni roku - prowadzeniu plantacji konopi innych niż włókniste.

Oskarżony przyznał się do winy tłumacząc, że konopie hodował na własne potrzeby, z uprawy nie czerpał żadnych korzyści, nikomu jej nie dawał i nie sprzedawał. Wskazał, że lubi palić marihuanę, a ponadto pomaga mu ona uśmierzyć ból w związku z dną moczanową na którą cierpi, pomaga również na astmę.

Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał go za winnego zarzucanego mu czynu i skazał na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę w wymiarze 100 stawek dziennych przyjmując wysokość jednej stawki dziennej za równoważną kwocie 30 złotych.

W jego ocenie stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu jest znaczny. Mężczyzna swoim zachowaniem godził w dobro prawne, jakim jest zdrowie publiczne i mienie innej osoby. Działał z zamiarem bezpośrednim, przemyślanym, motywowany był chęcią osiągnięcia korzyści majątkowej. W przeszłości wchodził już w konflikt z prawem, co dowodzi jego niepoprawności i nieskuteczności dotychczas zastosowanych środków probacyjnych.

Z drugiej strony oskarżony w toku całego prowadzonego przeciwko niemu postępowania nie negował swojej winy i sprawstwa. Złożył wyjaśnienia, szczegółowo opisał podejmowane przez siebie czynności i ich cel. Przed sądem wyraził skruchę.

Z uwagi na taką postawę zasługiwał on zdaniem SO na zastosowanie wobec niego dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary. Dopiero kara nadzwyczajnie złagodzona do 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności jest karą w pełni adekwatną do stopnia szkodliwości społecznej czynu, którego dopuścił się oskarżony, jak i do stopnia jego zawinienia w niniejszej sprawie- czytamy w uzasadnieniu. Jednakże fakt uprzedniej karalności sprzeciwia się dalszemu łagodzeniu orzeczonej kary pozbawienia wolności poprzez warunkowe zawieszenie jej wykonania. Jest on sprawcą niepoprawnym i proces resocjalizacji jego osoby powinien odbywać się w warunkach izolacyjnych.

Sąd apelacyjny uznał jednak, że takie okoliczności, jak przyznanie się oskarżonego do winy, wyrażenie skruchy, zobowiązanie się do naprawienia szkody oraz odcięcie się od niechlubnej przeszłości wskazują, że można wobec niego sformułować pozytywną prognozę kryminologiczno-społeczną warunkującą zastosowanie instytucji probacji.

Jednocześnie sąd podwyższył dwukrotnie wymiar orzeczonej wobec oskarżonego kary grzywny uznając, że w sytuacji warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności, dolegliwość kary majątkowej winna być większa.

PS

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 6 października 2015 roku