Wartość aktywów zarządzanych przez globalne fundusze specjalizujące się w finansowaniu kosztów potencjalnie lukratywnych spraw cywilnych i arbitrażowych wzrosła w Wielkiej Brytanii z 180 mln funtów w 2009 r. do 1,5 mld funtów obecnie.

Jak pokazuje raport opublikowany właśnie przez organizację Justice not Profit, tzw. litigation funding, czyli inwestycje w zamian za procent od wygranej najczęściej lokowane są w korporacyjne spory z dziedziny prawa konkurencji, własności intelektualnej, zabezpieczenia finansowe oraz spory arbitrażowe. Inwestorzy coraz częściej decydują się także na dywersyfikację portfolio, finansując procesy wysokiego ryzyka w powiązaniu ze sprawami, gdzie ryzyko przegranej jest stosunkowo niskie. Minimalna wartość roszczeń, w które inwestycja staje się opłacalna, to 3 mln funtów.

Burford Capital, notowany na londyńskiej giełdzie, największy na świecie fundusz specjalizujący się w litigation funding, zarządza obecnie środkami o wartości 357 mln funtów, inwestując w sprawy, gdzie wartość przedmiotu sporu wynosi średnio 5,3 mln funtów. Jego zyski w ciągu ostatnich sześciu lat wzrosły czterokrotnie. Wysoka stawka niektórych sporów sądowych i arbitrażowych powoli ściąga też zainteresowanie globalnych funduszy hedgingowych

Nic nie zmieniło się natomiast jeśli chodzi o ramy prawne działania takich funduszy. Rynek litigation funding nadal pozostaje bowiem nieuregulowany. Fundusze z tej branży nie muszą w zasadzie podawać do wiadomości publicznej żadnych informacji o swojej działalności ani udostępniać ich sądom.