"To, że jest bezpieczniej, widać choćby na ulicach miast. Kierowcy jeżdżą rozważniej, uważają, by w terenach zabudowanych nie przekraczać dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h. Zdają sobie sprawę, że mogą stracić prawo jazdy i dla wielu z nich jest to dotkliwa kara; szczególnie jeśli auto jest narzędziem w pracy" - mówi w rozmowie z PAP Iwona Kuc z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.

Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że od wejście w życie przepisów - czyli od 18 maja br. do 17 września, doszło do 11 tys. 843 wypadków, w których zginęło 936 osób, a rannych zostało ponad 14,6 tys. "W analogicznym okresie 2014 r. doszło do 13 tys. 389 wypadków, w których zginęło 1 168 osób, a blisko 16, 6 tys. zostało rannych. Zmniejszyła się też liczba zatrzymywanych pijanych kierowców - w ciągu tych trzech miesięcy bieżącego roku było ich ponad 47 tys., w tym samym okresie ubiegłego roku - ponad 56 tys." - dodała Kuc.

Jak dodała to, że polscy kierowcy rzadziej jeżdżą "na podwójnym gazie" widać też na podstawie danych dot. pomiaru trzeźwości kierowców. Od stycznia do września policjanci sprawdzali trzeźwość kierowców blisko 12 mln razy; za jazdę po pijanemu (powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi) zatrzymali 31 tys. 408 praw jazdy, w tym samym okresie ubiegłego roku sprawdzeń było blisko 10 mln razy, praw jazdy zatrzymano ponad 34,7 tys.

"Widać, że do kierowców zaczyna docierać, że konsekwencje zarówno szybkiej jazdy, jak i jazdy po pijanemu są poważne" - zaznacza Kuc.

Nadal też policjanci korzystają z możliwości zatrzymywania praw jazdy za "rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego". Chodzi tutaj o takie sytuacje, kiedy istnieje realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu - wyprzedzanie na trzeciego, na wzniesieniu, jazda z nadmierną prędkością. W takich sytuacjach policjant może zatrzymać prawo jazdy i skierować do sądu wnioski o ukaranie kierowcy czasowym zakazem prowadzenia auta. Od stycznia do września w ten sposób zatrzymano prawie ponad 8 tys. praw jazdy.

Zgodnie z obowiązującymi od maja przepisami, kierowca, który przekroczy w terenie zabudowanym, prędkość o ponad 50 km/h traci prawo jazdy. Podobnie jest w przypadku zbyt dużej liczby przewożonych w aucie osób. W praktyce, policjant w czasie kontroli drogowej, po stwierdzeniu np. przekroczenia prędkości, zatrzymuje kierowcy prawo jazdy i przesyła je do właściwego starosty, który - wydając decyzję administracyjną - formalnie zatrzyma dokument. Za pierwszym razem zatrzymanie prawa jazdy następuje na 3 miesiące. Jeśli mimo to kierowca dalej będzie prowadzić auto bez uprawnień i zostanie zatrzymany, ten okres przedłuży się do sześciu miesięcy; kolejna "wpadka" bez prawa jazdy zakończy się cofnięciem uprawnień i koniecznością ponownego zdawania egzaminu.

Starosta może wydać decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy nie tylko w sytuacji, kiedy dokument został fizycznie zatrzymany przez policjanta. Taką decyzję może też wydać, gdy powiadomią go o złamaniu przepisów "podmioty uprawnione do kontroli ruchu drogowego" - czyli m.in. na podstawie odczytu z fotoradaru.

Kolejne istotne zmiany dotyczą pijanych kierowców (powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi). Wydłużono m.in. okres, na jaki orzekany jest środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów - z 10 do 15 lat; przy czym minimalny okres, na jaki zakaz ten będzie orzekany, określono na poziomie 3 lat.

Ci, którzy zdecydują się na jazdę "na podwójnym gazie", muszą się też liczyć z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd ma obligatoryjnie orzekać świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu oraz nie mniejszej niż 10 tys. zł, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości. W sprawach dot. wypadków drogowych spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących sąd ma obligatoryjnie orzekać nawiązkę na rzecz poszkodowanych lub ich bliskich, w wysokości nie mniejszej niż 10 tys. zł.