Dzięki bliskim kontaktom z ukraińskimi środowiskami prawniczymi możemy poznawać nasze systemy prawne i uczestniczyć we wspólnych szkoleniach.
Kieruje pan Izbą położoną przy granicy z Ukrainą. Jak się układa współpraca z ukraińskimi prawnikami?
- W minionych latach współpraca z adwokatami z obwodu lwowskiego była rozwijana na zasadach indywidualnych kontaktów radców prawnych. Teraz zamierzamy to zmienić, rozszerzając je o współpracę z całym środowiskiem prawniczym Lwowa, ludźmi nauki związanymi z Wydziałem Prawa Uniwersytetu im. Iwana Franki, adwokaturą, sądami, stowarzyszeniami skupiającymi ukraińskich prawników. Planujemy też, na wiosnę przyszłego roku, kilkudniowy wyjazd szkoleniowy do Lwowa dla 45-osobowej grupy radców prawnych Podkarpacia. Dobra współpraca winna się opierać na bezpośrednich kontaktach między ludźmi. Aby była ona efektywna, niezbędne jest swoiste spoiwo łączące obu partnerów wychodzące poza zainteresowania zawodowe. A czy może być lepsza nić porozumienia niż ta wynikająca z realizacji nadrzędnych celów, sięgających do serca, do głębokich wartości uniwersalnych, kultywowania pamięci o autorytetach prawniczych, do których odwołują się obie strony?
Czy właśnie z tego powodu zdecydowali się państwo sfinansować odrestaurowanie grobowca prof. Juliusza Makarewicza?
- Profesor Juliusz Makarewicz to świetny przykład autorytetu wielkiego prawnika, który nas do siebie jeszcze bardziej zbliżył. A zaczęło się od zorganizowania przez Komisję Socjalną Krajowej Rady Radców Prawnych w Warszawie, której przewodniczy radca prawny Andrzej Hanusz, wycieczki do Lwowa w 2007 roku. Przygotowując organizacyjnie program pobytu, spotkaliśmy się z Konsulem Generalnym RP we Lwowie panem ambasadorem Wiesławem Osuchowskim i ten na wieść o tym, iż reprezentujemy największą w Polsce korporację prawną, zaapelował do nas o rozważenie możliwości objęcia patronatem remontu grobowca prof. Makarewicza. Kiedy w maju 2007 r. już na wycieczce wraz z całą ponad 40-osobową grupą radców prawnych z całej Polski ujrzeliśmy na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie niszczejący nagrobek profesora, postanowiliśmy, że jako członkowie KRRP wyjdziemy z taką inicjatywą na forum najbliższego posiedzenia. Krajowa Rada Radców Prawnych postanowiła współfinansować to przedsięwzięcie. Dzięki włączeniu się do współpracy lwowskiego środowiska prawników osiągnęliśmy zamierzony cel. Końcowy efekt był możliwy właśnie dzięki takiej, rzekłbym, międzynarodowej współpracy. Gdzie nie radziły sobie czynniki oficjalne, rozwiązania znaleźli prawnicy z obu stron. 3 października miałem honor i zaszczyt złożyć biało-czerwoną wiązankę kwiatów i zapalić znicze na odnowionym grobowcu, w którym spoczywa wielki prawnik, twórca przez wiele lat obowiązującego kodeksu karnego z 1932 roku zwanego popularnie Kodeksem Makarewicza.
Czy taki sposób działalności będą państwo kontynuowali w najbliższej przyszłości?
- Tak, zamierzamy te dobre doświadczenia rozwijać, tym bardziej że w kolejce do odnowy czeka ponad 50 nagrobków znakomitych prawników, jak choćby prof. Abraham, prof. Till, prof. Pilat i inni. Pamiętajmy, że Cmentarz Łyczakowski we Lwowie to jedna z największych w Europie nekropolii. Nadto jestem przekonany, że nasz radcowski przykład nie pozostanie ostatnim i inne środowiska polskich prawników także się zaangażują. Mam już wstępne informacje, że w nasze ślady prawdopodobnie pójdą polscy notariusze. Tylko przyklasnąć.
Kierowana przez pana Izba obchodziła ostatnio piękny Jubileusz XXV-lecia. Jakie wyzwania stoją teraz przed pańską Izbą i przed całym środowiskiem radców prawnych?
- Tempo życia i tempo zmieniającego się dynamicznie prawa narzuca konieczność intensyfikacji szkolenia zawodowego radców prawnych z wykorzystaniem najnowszych technik informatycznych. Zadań ambitnych przed nami wiele, ale by móc dobrze je zaprogramować, należy sięgać do wniosków, jakie wypływają z historii minionych 25 lat samorządu. Więc czerpiemy z historycznych zdarzeń oraz z odwagą i mądrością będziemy budować przyszłość.
Wiele mówi się o połączeniu zawodów radcy prawnego i adwokata. Czy państwo również są za połączeniem obu tych zawodów? Jakie korzyści takie połączenie przyniesie?
- Odpowiem może przewrotnie, czy można zatrzymać trendy, które są widoczne w całej Europie i cywilizowanym świecie? Z dawnych demoludów pozostała już tylko Polska i Rumunia, gdzie funkcjonują dwa niemal tożsame zawody prawnicze. Mówiąc jednak serio, gdybym odpowiadał na to pytanie 10, 15 lat temu, to rzekłbym, że środowisko radców prawnych w ogromnej większości jest za połączeniem zawodów, wręcz o to zabiega. Dziś jednak wkraczamy w następne ćwierćwiecze grupy zawodowej radców prawnych, a nasze środowisko okrzepło, zyskało swoją ugruntowaną pozycję w systemie prawnym. Jesteśmy bardzo cenioną, wręcz poszukiwaną grupą wśród przedsiębiorców, przez duże podmioty gospodarcze itp. Obecne racje i trendy światowe i europejskie są nam dobrze znane i w większości je podzielamy, ale zgoła już z innych pobudek. Jesteśmy gotowi, także na Podkarpaciu, do dialogu radców prawnych z adwokatami. Myśli muszą być jednak skierowane ku przyszłości i nowoczesności bez zbędnego dreptania w miejscu i niepotrzebnej patyny. Horacy powiedział Sapere aude - miej odwagę być mądrym. Musimy być więc odważniejsi i mądrzejsi.
• MAREK SKIERCZYŃSKI
od 1989 roku członek podkarpackiej Okręgowej Izby Radców Prawnych, od trzech kadencji członek Krajowej Rady Radców Prawnych w Warszawie