Amnesty International apeluje do polskich władz o zmianę kodeksu karnego w zakresie przestępstw wynikających z mowy nienawiści. Z nowego raportu organizacji wynika bowiem, że w polskim prawie są luki, które sprawiają, że osoby LGBTI, z niepełnosprawnościami czy bezdomne nie są odpowiednio chronione.

- Polska ma dwutorowy system, który chroni osoby należące do określonych mniejszości, natomiast inne pozostawia samym sobie. Jeśli jesteś w Polsce gejem, lesbijką, osobą z niepełnosprawnością, czy osobą bezdomną i staniesz się celem ataku z powodu swojej tożsamości, policja będzie traktować to jako podstawowy typ przestępstwa, a nie przestępstwo z nienawiści. Ta luka musi być jak najszybciej usunięta - mówi Marco Perolini, ekspert Amnesty International ds. dyskryminacji w Europie.

Dwutorowy system oznacza, że nie ma instytucjonalnego mechanizmu, w tym wyspecjalizowanych prokuratorów czy funkcjonariuszy policji, którzy zajmowaliby się sprawami przestępstw motywowanych niepełnosprawnością, orientacją seksualną, tożsamością płciową, statusem społeczno-ekonomicznym i wiekiem. Nie ma też polityki przeciwdziałania tym przestępstwom. W rezultacie również instytucje państwowe nie zbierają informacji o przestępstwach przeciwko tym grupom i skala problemu pozostaje nieznana.

Próby nowelizacji kodeksu karnego w tym zakresie dotychczas się nie przyniosły żadnych rezultatów. Pierwszy projekt złożono jeszcze w 2012 roku, ale spotkał się z silnymi protestami ze strony części społeczeństwa i parlamentarzystów.

- Polska musi podjąć konkretne kroki, by zapewnić ochronę przed dyskryminacją wszystkim mniejszościom. Przyszły rząd i parlament muszą uznać to za priorytet dla działań w obszarze praw człowieka. Nikt nie powinien żyć w strachu, że zostanie zaatakowany z powodu tego, kim jest - dodaje Draginja Nadaždin, dyrektorka Amnesty International Polska.

PS/źródło: AI