Decyzje sędziowskie często są zależne od czynników, które prawnie powinny być obojętne.
Ustawodawca pozostawił sędziom dużą swobodę w wymiarze kary za przestępstwo. Przykładowo, orzekając w przypadku rozboju, sędzia zasadniczo może wymierzyć karę od 2 do lat 12, a przy uznaniu, że czyn stanowi przypadek mniejszej wagi – od 3 miesięcy do lat 5. Zgodnie zaś z przepisami obowiązującymi od lipca 2015 r., można również za występek rozboju wymierzyć karę mieszaną: od 1 do 6 miesięcy pozbawienia wolności połączonej z 1–24 miesiącami ograniczenia wolności.
Ta duża swoboda sędziowska jest ograniczana poprzez dyrektywy wymiaru kary zawarte w art. 53 kodeksu karnego. Zgodnie z par. 1 tego przepisu „sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa”. Z kolei par. 2 stwierdza, że „wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego”. Jak widać z powyższego przydługiego cytatu, sąd powinien brać pod uwagę wiele okoliczności tak, aby dopasować wymierzaną karę do okoliczności czynu. Powstaje zatem istotne pytanie, w jaki sposób sędziowie faktycznie korzystają z przyznanej im swobody.
Rok nie wyrok
Rozważania poniższe oparte są na analizie wszystkich kar pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszania jej wykonania, prawomocnie wymierzonych w roku 2005 (43 134 kar). Średni wymiar kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania wynosił w tym roku 20,3 miesiąca, a mediana była znacznie niższa i wyniosła 14 miesięcy. Zdecydowana większość orzeczonych kar była karami krótkimi – 50 proc. nie przekroczyło wymiaru 14 miesięcy, a 75 proc. – 24 miesięcy pozbawienia wolności. Kary w wysokości co najmniej 3 lat orzeczono zaledwie w 8,2 proc. przypadków.
Analiza pokazała, że sądy mają upodobanie do pewnych szczególnych wymiarów kar. Najczęściej orzekaną jest kara roku pozbawienia wolności, która orzeczona została łącznie w 16,9 proc. przypadków. Następnymi popularnymi wymiarami są w przypadku pozbawienia wolności: kara 2 lat (12,3 proc. ogółu), 18 miesięcy (9,6 proc.), 6 miesięcy (9,2 proc.), 8 oraz 10 miesięcy (po 5,4 proc.) oraz kara 36 miesięcy pozbawienia wolności (5,2 proc.). Co więcej: spośród wszystkich dostępnych możliwości sędziowie aż w 40 proc. wszystkich przypadków orzekli jedną z trzech kar: 12, 24 lub 18 miesięcy.
Schematyzm
Można więc postawić tezę, że sędziowie lubią wymierzać kary pozbawienia wolności, które stanowią wielokrotność 12 miesięcy (a więc 1 rok, 2 lata, 3 lata itd.) – kary takie stanowią łącznie 40 proc. wszystkich orzeczeń. Dodatkowo, sędziowie posługują się jeszcze połówkami lat (a więc np. pół roku, 1 rok i 6 miesięcy, 2 lata i pół itd.) – kary tego typu stanowią dodatkowe 25 proc. orzeczeń. Wreszcie, sędziowie zdecydowanie unikają wymiarów nieparzystych (np. 1 rok i 1 miesiąc albo 11 miesięcy) – parzystą liczbę miesięcy ma ponad 88 proc. wszystkich kar.
Nieparzyste kary są bardzo rzadko stosowane zwłaszcza dla sankcji surowszych – i tak 99 proc. kar jest parzystych dla tych o wymiarze ponad 40 miesięcy. Wymierzając sprawcom kary surowsze, sędziowie nie chcą lub nie są w stanie cyzelować jej wymiaru z dokładnością do 1 miesiąca (na jaką pozwala kodeks). Dlatego też w roku 2005 nie orzeczono żadnych kar w wymiarze 13 lat i 1–11 miesięcy ani 14 lat i 1–11 miesięcy. Dla nieco niższych wymiarów kary sędziowie orzekali na ogół wielokrotność 6 miesięcy, np. 10 lat i 6 miesięcy, aczkolwiek zdarzały się pojedyncze przypadki kar w wymiarze np. 12 lat i 1 miesiąca. Dane wskazują, że sędziowie niemal zawsze (w 97 proc. przypadków) orzekają kary w wielokrotności 6 miesięcy przy sankcjach w wysokości co najmniej 4 lat.
Taki sposób sędziowskiego wymiaru kary budzi zasadnicze pytanie o rzeczywiste jej dopasowanie do czynu. Przecież okoliczności przestępstwa mają charakter ciągły (wielkość szkody, stopień winy, sposób działania etc.), a jednak sankcja karna jest wymierzana w sposób schematyczny, przy zastosowaniu zaledwie jednej z kilku możliwości. Ten schematyzm widać jeszcze lepiej, kiedy bada się orzecznictwo sądowe za poszczególne przestępstwa. Analizując najczęściej występujące typy przestępstw (co najmniej 300 skazań) okazuje się, że trzy najczęściej orzekane kary stanowią od 44 do 73 proc. (średnio 55 proc.) wszystkich orzeczeń. Przy tym pięć najczęściej orzekanych kar stanowi od 60 do 92 proc. (średnio 71 proc.) wszystkich. I tak w przypadku rozboju pięć najczęściej stosowanych sankcji (24, 30, 36, 48 i 42 miesiące) stanowi łącznie ponad 80 proc. wszystkich orzeczonych. W przypadku kradzieży – kary 6, 12, 8, 10 i 18 miesięcy stanowią 74 proc. wszystkich. Wyraźnie więc widać, że istnieją pewne typowe kary dla danego typu przestępstwa i takie sędziowie orzekają, nie próbując nawet ich indywidualizować w myśl postanowień kodeksu.
Jednocześnie, sądy orzekają kary zbliżone do dolnej granicy wymiaru kary, nie korzystając z pełnego dostępnego im spektrum przewidzianego przez ustawodawcę. Generalnie w 90 proc. przypadków, sądy zastosowały karę poniżej 1/3 dostępnego przedziału. I tak np. w przypadku rozboju 90 proc. orzeczonych kar nie przekracza 3,5 roku, a więc 15 proc. dostępnego przedziału. W przypadku kradzieży kary w 90 proc. przypadków nie przekroczyły 16 miesięcy (19 proc. dostępnego przedziału).
Remedium
Jak pokazują liczne badania naukowe, decyzje sędziowskie często są zależne od czynników, które prawnie powinny być obojętne. Wykazano np. wpływ urody oskarżonego na łagodzenie orzeczeń sądowych, jak również odnotowano, że długość czasu, jaki minął od ostatniego posiłku, wpływa na zwiększającą się surowość sędziego. Jeżeli do tego dołożymy jeszcze schematyzm orzeczeń nieliczący się z okolicznościami danej sprawy, uzyskujemy obraz kar, które orzekane są w sposób niesprawiedliwy i przypadkowy.
Rozwiązaniem problemu byłoby znaczące ograniczenie swobody sędziowskiej (która, jak pokazano wyżej, jest przez sądy stosowana schematycznie) i wprowadzenie ściślejszych wytycznych ustawowych co do wymiaru kary. W wielu państwach, jak USA czy Wlk. Brytania, wprowadzono tzw. sentencing guidelines, które wyznaczają określony wymiar kary lub wąski przedział kar, możliwych do orzeczenia za dane przestępstwo. Ich zaostrzenie lub złagodzenie jest możliwe tylko ze względu na określone okoliczności i musi być odpowiednio uzasadnione.
Również w Polsce sposób wymierzania kar za przestępstwa powinien zostać zmieniony poprzez wyznaczenie punktu wyjścia, z możliwością sądowej modyfikacji ze względu na oznaczone okoliczności. Kodeks mógłby przewidywać karę np. jednego roku pozbawienia wolności za kradzież, zaś sędzia mógłby odejść od tego wymiaru ze względu na zaistnienie określonych okoliczności łagodzących lub obciążających przewidzianych przez ustawę.
W ten sposób orzekane kary stałyby się rezultatem decyzji ustawodawcy co do ciężaru danego przestępstwa, a nie wynikiem schematycznych ocen sędziów, które abstrahują od wytycznych zawartych w ustawach karnych.