Trwa drugie podejście do konkursu na dyrektora Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości. Z udziału w komisji konkursowej zrezygnował jeden z jej członków. Na jego miejsce wszedł... były wieloletni dyrektor instytutu prof. Andrzej Siemaszko, którego następca jest właśnie poszukiwany.





Dodajmy: następca, który – być może – będzie miał za zadanie zreformować i dopasować do potrzeb resortu ministerialny think tank.
Na stanowisko startuje ponownie prof. Maria Rogacka-Rzewnicka z UW oraz prof. Roman Trzaskowski, pełniący obecnie obowiązki dyrektora instytutu. Tożsamość trzeciego kandydata IWS trzyma w tajemnicy.
Karuzela konkursowa
Wątpliwości budzi skład komisji konkursowej: zasiadają w niej m.in. pracownicy IWS, którzy oceniać mają kandydaturę swojego obecnego szefa, prof. Trzaskowskiego. Prof. Rogacka-Rzewnicka złożyła więc wniosek do Rady Naukowej IWS o wyłączenie tych osób. Wskazuje w nim, że mgr Mikołaj Wild oraz dr Jacek Sadomski pozostają w bezpośredniej podległości służbowej wobec kandydata, co może rodzić niepewność co do ich obiektywizmu. „Nie sposób mówić o neutralności postępowania konkursowego, gdy w składzie komisji konkursowej uczestniczą osoby pozostające w bliskich relacjach koleżeńsko-towarzyskich z jednym z kandydatów, a dodatkowo są mu bezpośrednio podległe służbowo” – przekonuje profesor.
Rada Naukowa uznała jednak wniosek za oczywiście bezzasadny. Jak stwierdziła, nie zaszły wobec tych członków przesłanki negatywne wskazane w rozporządzeniu ministra nauki dotyczącym tego rodzaju procedur (Dz.U. 2010 r. nr 215, poz. 1412).
Zgodnie z tym aktem członkiem komisji konkursowej nie może być m.in. osoba pozostająca wobec kandydata w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może to budzić uzasadnione wątpliwości co do jej bezstronności. Jak wyjaśnia rada w uchwale, przepisy rangi ustawowej narzucają, że w skład komisji konkursowej muszą wchodzić dwie osoby zatrudnione w instytucie. Co więcej, dopuszczają wyraźnie możliwość ubiegania się o stanowisko dyrektora osoby pełniącej dotychczas tę funkcję. Sam więc stosunek służbowy między członkami komisji a kandydatem – według rady – nie stanowi „stosunku prawnego lub faktycznego mogącego budzić uzasadnione wątpliwości co do bezstronności członka komisji”.
Wielki comeback
Ostatecznie jednak rezygnację z udziału w komisji konkursowej złożył Mikołaj Wild, a jego miejsce zajął prof. Siemaszko, który od 1991 r. do kwietnia 2015 r. nieprzerwanie kierował instytutem. Prof. Rogacka-Rzewnicka krytycznie odnosi się do decyzji o powołaniu go do składu komisji, jako nieodpowiadającej standardom.
– Prof. Siemaszko kilka miesięcy temu odszedł na emeryturę, po blisko 25 latach wykonywania funkcji dyrektora instytutu. Obiektywnie niezrozumiała jest motywacja włączenia się przez niego do gry o obsadę stanowiska dyrektora – wskazuje kandydatka.
Jak dodaje, nie bez znaczenia jest także fakt aktualnego zatrudnienia prof. Siemaszki na stanowisku profesora IWS przez obecnie kierującego jednostką R. Trzaskowskiego – przypomnijmy: jednocześnie kandydata na jego dyrektora.
– Wcześniej był on zastępcą dyrektora Siemaszki i jego podwładnym – dodaje profesorka.
Co na to IWS?
– Powołanie na członka komisji prof. Andrzeja Siemaszko, jako długoletniego dyrektora Instytutu, jest jak najbardziej naturalne i zgodne z obowiązującymi przepisami – uspokaja Krzysztof Wasilewski, z-ca dyrektora IWS ds. finansowo-administracyjnych.
Jak jednak wyjaśnia, prof. Andrzej Siemaszko już od 14 lutego 2011 r. jest zatrudniony w instytucie na stanowisku profesora. W kwietniu 2011 r. minister sprawiedliwości powołał go na stanowisko dyrektora na okres czterech lat.
– Z uwagi na upływ kadencji pan prof. Siemaszko przestał piastować funkcję dyrektora, jednakże nadal pozostaje zatrudniony na stanowisku profesora – podkreśla Wasilewski.
Przebieg procedury konkursowej dziwi Barbarę Grabowską-Moroz, prawniczkę z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
– Ocena, czy mamy do czynienia z „uzasadnionymi wątpliwościami co do bezstronności” członka komisji konkursowej powinna wynikać z wnikliwej i indywidualnej oceny relacji zachodzących między członkiem komisji a kandydatem na stanowisko dyrektora IWS. Tymczasem Rada Naukowa IWS wychodzi z założenia, że stosunek służbowy między nimi nigdy nie stanowi podstawy do takich uzasadnionych wątpliwości – komentuje Grabowska-Moroz.
Jak jednak przyznaje, cała trudność związana ze składem komisji wynika z regulacji ustawowej, na którą Rada Naukowa IWS nie ma wpływu. A ta zakłada, że członkami komisji mają być również pracownicy instytutu.
– Jednak w dalszym ciągu rada jest zobowiązana do weryfikacji, czy istnieją „uzasadnione wątpliwości co do bezstronności” w sytuacji, gdy były dyrektor IWS będzie w konkursie na to stanowisko oceniał swojego byłego zastępcę, którego sam wcześniej powołał – podkreśla prawniczka.
Wątpliwości w sprawie przepisów ma też Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego.
– Problematyczne wydaje się rozwiązanie zakładające udział dwóch pracowników instytutu w komisji konkursowej w sytuacji, gdy kandydatami na szefa są pracownicy instytutu, a nawet p.o. dyrektor – ocenia.
– Nie powinno się stawiać pracowników w sytuacji oceniania ich aktualnego zwierzchnika – dodaje.
Prof. Rogacka-Rzewnicka nie zamierza się wycofać z konkursu.
– Choć byłby to najbardziej dosadny wyraz sprzeciwu wobec jego dotychczasowego tendencyjnego przebiegu, do którego pasuje popularne ostatnio określenie „ustawianie konkursu” – wskazuje.