Przeszukanie siedziby kancelarii prawnej może być zgodne z prawem, nawet jeśli prokuratura zajęła dokumenty elektroniczne, które były niezwiązane z prowadzonym przez nią śledztwem – wynika z wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Sprawa dotyczyła kilku prawników (w tym partnerów) w portugalskiej kancelarii prawnej Sérvulo & Associados, których prokuratura podejrzewała o korupcję, bezprawne nabycie udziałów oraz pranie brudnych pieniędzy. Zarzuty te pojawiły się w związku zakupem przez portugalski rząd dwóch okrętów podwodnych od niemieckiego konsorcjum.

Prokuratura prowadząca śledztwo zwróciła się do sądu karnego o wydanie nakazu przeszukania siedziby kancelarii oraz zajęcia dokumentów ważnych z punktu widzenia postępowania. Sędzia śledczy wydał zgodę na przejęcie wszystkich dokumentów elektronicznych zawierających 35 słów kluczy istotnych w śledztwie, w tym m.in. nazwy firm i banków powiązanych ze sprawą oraz terminy takie jak „wkład finansowy” czy „finansowanie”.

Zanim doszło do przeszukania, prawnicy złożyli zażalenie do prezesa sądu apelacyjnego w Lizbonie, w której stwierdzili, że wymienione słowa klucze były rutynowo używane w kontekście różnych prowadzonych przez nich spraw, w efekcie czego zajęciu podlegałaby nieproporcjonalna ilość materiału, również niezwiązanego ze śledztwem oraz objętego tajemnicą adwokacką.

Sędzia śledczy uznał ich racje oraz nakazał, aby wszystkie zajęte dokumenty zostały zapieczętowane bez wcześniejszego przeglądania oraz przesłane prezesowi sądu apelacyjnego, który podejmie decyzję w sprawie zatwierdzenia wniosku o przeszukanie z uwzględnieniem tajemnicy adwokackiej.

Wiceprezes sądu apelacyjnego następnie odpieczętował i przeanalizował dokumenty, a ostatecznie oddalił zażalenie prawników oraz nakazał zwrot dokumentów sędziemu śledczemu. Ten ostatni poprosił zaś usunięcie 850 dokumentów zawierających dane osobowe oraz informacje objęte tajemnicą zawodową.

Prokuratura ostatecznie umorzyła śledztwo w sprawie kancelarii prawnej.

Prawnicy postanowili jednak złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w której zarzucili portugalskim władzom, że dokonując przeszukania siedziby ich kancelarii, naruszyły ich prawo do ochrony życia prywatnego (art. 8 konwencji).

Sędziowie trybunału zgodzili się, że słowa klucze były ogólnikowe i często używane przez prawników, dlatego przeszukanie miało bardzo szeroki zakres. Podkreślili także, że zgodnie z regulacjami samorządu adwokackiego materiały chronione tajemnicą zawodową nie mogą zostać zajęte, chyba że przeciwko adwokatowi, którego dotyczy dana sprawa, toczy się formalne postępowanie. Portugalski kodeks postępowania karnego zapewnia z kolei określone gwarancje proceduralne dotyczące przeszukiwania kancelarii prawnych.

W ocenie trybunału władze w rozpatrywanej sprawie przestrzegały tych gwarancji: skarżący byli obecni podczas przeszukania wraz z przedstawicielami samorządu adwokackiego. Sędzia śledczy nadzorował wszystkie działania służb, a z operacji sporządzono odpowiedni protokół. Wiceprezes sądu apelacyjnego dokładnie zbadał zaś przejęte materiały pod kątem ich znaczenia dla prokuratorskiego śledztwa.

Zdaniem trybunału strasburskiego zażalenie złożone przez prawników do prezesa sądu apelacyjnego stanowiło skuteczny i adekwatny środek prawny w powiązaniu z nadzorem sprawowanym przez sędziego śledczego. Rekompensowało to szeroki zakres nakazu przeszukania, dlatego nie można go uznać za nieproporcjonalną ingerencję w prawa skarżących.

Prawnicy skarżyli się także, że kopie zajętych dokumentów nie zostały im zwrócone, jednak trybunał uznał, że prokuratura nie miała takiego obowiązku

Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 3 września 2015 r. w sprawie Sérvulo & Associados - Sociedade de Advogados przeciwko Portugalii (sygn. 27013/10)