Propozycja PiS podniesienia kwoty wolnej do 8 tys. zł rykoszetem uderzy w budżety gmin. Będzie mniej pieniędzy na służbę zdrowia czy inwestycje. Rozwiązaniem może być zwiększenie wpływów z PIT albo przyznanie udziałów w VAT. Mówi się też o wyższej subwencji i likwidacji janosikowego
Dziennik Gazeta Prawna
Częstochowa
Na podstawie szacunkowych danych w związku z propozycją podniesienia kwoty wolnej do 8000 zł (przedstawione w piśmie Ministerstwa Finansów, podsekretarza stanu Jarosława Nenemana nr DD1.8223.44.2015KAE) oraz kalkulacji planowanej na 2015 r. kwoty dochodów z tytułu udziałów w PIT potencjalny ubytek dochodów miasta zamyka się w łącznej kwocie 55,7 mln zł. To z kolei według skarbnik Częstochowy Ewy Wójcik stanowi 6 proc. zaplanowanych na 2015 r. wydatków bieżących miasta. Ubytek ten spowodowałby konieczność zmniejszenia wydatków bieżących budżetu. Należy jednak pamiętać, że zgodnie z art. 242 ustawy o finansach publicznych ponoszone przez miasto wydatki bieżące nie mogą przewyższać planowanych dochodów bieżących, powiększonych o nadwyżkę budżetową i wolne środki. Zmniejszenie udziałów w PIT może spowodować konieczność ograniczenia istotnych dla mieszkańców wydatków bieżących z zakresu: utrzymania bieżącego dróg, pomocy społecznej, dodatków mieszkaniowych, edukacji, służby zdrowia. W ślad za decyzją o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku powinny iść propozycje rekompensaty utraconych dochodów, np. w postaci: zwiększenia dotacji celowych na realizację zadań własnych miasta (powrót do stanu przed 2004 r.) czy też zwiększenia subwencji ogólnych. – Inną możliwością byłoby np. zwiększenie procentowego udziału samorządów w PIT z 10,25 proc. do 13,5 proc. (w przypadku powiatów) oraz z 37,67 do 49 proc. (w przypadku gmin) – twierdzi pani skarbnik
Białystok
Miasto nie wyliczyło strat, jednak wskazało na potencjalne konsekwencje podniesienia kwoty wolnej od daniny. Zdaniem Kamili Busławskiej z Biura Komunikacji Społecznej, na pewno spowoduje to zmniejszenie wpływów dochodów do budżetu miasta. W 2015 r. planowana kwota z PIT to 306 081 507 zł. Zwiększenie kwoty wolnej doprowadziłoby do zmniejszania dochodów bieżących budżetu i nadwyżki operacyjnej, planowanej w kwocie 33 838 063 zł. Wprowadzenie zmian wiązałoby się ze zmniejszeniem możliwości zaciągania kredytów i spłacania pożyczek przez Białystok. Wówczas samorząd liczyłby na rekompensatę, jednak trudno wskazać w tej chwili jej formę. Urzędniczka dodaje, że Białystok nie płaci janosikowego.
Kraków
Przybliżone kwoty ubytku w dochodach szacują tu na 200–220 mln zł. Gdyby miał się zmaterializować bardziej negatywny scenariusz, to spadek dochodów krakowskiej gminy byłby znacznie głębszy i mógłby sięgnąć ok. 400 mln zł. Jest oczywiste, iż nawet realizacja tego „korzystnego” wariantu będzie miała bardzo negatywny wpływ na budżet miasta. Zdaniem Jana Machowskiego, kierownika Referatu ds. Informacji Medialnej w Krakowie rekompensata nie powinna być łataniem dziury, lecz stanowić impuls do głębszej modernizacji przepisów o dochodach jednostek samorządowych. Zmiany prawa oraz zmieniające się interpretacje przepisów doprowadziły do głębokiej dekompozycji systemu finansów publicznych w JST. Konieczne jest zbudowanie nowych podstaw i kryteriów podziału dochodów publicznych pomiędzy budżet państwa a budżety samorządów, gwarantujących stabilność źródeł pozyskiwania przez nie środków na realizację przejmowanych – w rosnącej skali i zakresie – zadań publicznych.
Lublin
Miasto alarmuje, że jego udziały we wpływach w podatku dochodowym od osób fizycznych zmniejszą się o ok. 78–80 mln zł rocznie. Mirosława Puton, dyrektor Wydziału Budżetu i Księgowości, twierdzi, że wszelkie zmiany wynikające z decyzji rządu, a mające wpływ na finanse samorządów winny być zrekompensowane np. poprzez zwiększenie udziałów w podatku dochodowym oraz zmianę ustawy o VAT w taki sposób, by wskazać JST jako beneficjentów tej właśnie daniny.
Bydgoszcz
Zdaniem prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego ubytek środków Bydgoszczy wyniósłby ok. 60–70 mln zł, czyli ponad połowę środków bieżących, które miasto wypracowuje jako wkład własny do inwestycji unijnych. – Politycy, a w tym przypadku pani Szydło, prowadzą kampanię wyborczą, czyli rzucają pomysłami i obietnicami, nie zważając na konsekwencje dla samorządów – mówi. Ta propozycja to mniej pieniędzy na szkoły i boiska, naprawy dróg oraz pomoc społeczną. Politycy nie zauważają, że problem polskich finansów publicznych nie polega na dawaniu pieniędzy, ale na znajdowaniu środków na finansowanie własnych pomysłów. Wskazywanie potrzeb bez propozycji ich sfinansowania to zwykły populizm.
Chełm
Prezydent miasta Agata Fisz uważa, że Chełm mógłby stracić ponad 10 mln zł rocznie. – Gdyby do tego dołożyć likwidację janosikowego, kwota ta wyniosłaby nawet 15 mln zł – mówi pani prezydent. – Wyrównanie tego podnoszeniem podatków byłoby nie do przyjęcia przez mieszkańców, gdyż oznaczałoby ogromne podwyżki. Biuro Prasowe miasta zwraca ponadto uwagę, że likwidacja janosikowego w takiej sytuacji może byłaby jakąś rekompensatą dla najbogatszych miast. Jednak dla uboższych samorządów, w które uderzyłaby ta zmiana – obcięcie janosikowego spowodowałoby załamanie finansowe.