Rząd ma duży margines swobody w sprawach dotykających delikatnych problemów etycznych, takich jak wykorzystywanie zarodków. Zakazując przekazywania ich do celów badań naukowych, nie wkroczył w sposób bezprawny w intymną sferę jednostki - wynika z wyroku Europejskiego Trybunału w Strasburgu.

W 2002 r. 48-letnia wówczas Adelina Parrillo wraz ze swoim partnerem zdecydowała się na zabieg in vitro. W wyniku zapłodnienia uzyskano pięć zarodków i następnie je zamrożono.

Rok później, jeszcze zanim zarodki zostały wszczepione Parrillo, zmarł jej partner. Kobieta zdecydowała po tym ostatecznie o rezygnacji z ciąży oraz postanowiła przekazać zarodki do celów badań z wykorzystaniem komórek macierzystych, mając nadzieję, że w ten sposób przyczyni się do postępu w medycynie.

Rzecz w tym, że włoskie prawo zabrania przeprowadzania eksperymentów na ludzkich embrionach, nawet jeśli miałyby one zostać wykorzystane w badaniach naukowych. Grozi za to kara pozbawienia wolności od dwóch do sześciu lat. Parrillo przekonywała jednak, że embriony zostały uzyskane jeszcze zanim przepisy te weszły w życie, dlatego nie musiała natychmiast decydować się na ich wszczepienie. Zarodki są więc nadal przechowywane w banku komórek macierzystych.

Parrillo złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, dowodząc, że zakaz przekazania zarodów do celów badań naukowych oraz przymus przechowywania ich do czasu aż same obumrą, narusza jej prawo do ochrony życia prywatnego (art. 8 konwencji). Jej zdaniem obowiązujące przepisy krajowe są zupełnie nielogiczne, gdyż jedyną przewidzianą przez nie alternatywą jest naturalna śmierć zarodków. Co więcej, nie da się ich pogodzić z regulacjami, które zezwalają na usunięcie ciąży do trzeciego miesiąca.

Włoski rząd argumentował natomiast, że nawet jeśli ten artykuł ma zastosowanie w tym przypadku, to ingerencja w prywatność skarżącej służyła ochronie potencjału do życia zarodka, a więc realizowała uzasadniony cel i była zgodna z prawem.

Trybunał w pierwszej kolejności zajął się kwestią tego, czy prawo do wykorzystywania embrionów uzyskanych dzięki procedurze in vitro należy interpretować w kontekście prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Sędziowie przypomnieli, że zarodki zawierają materiał genetyczny skarżącej i reprezentują część jej tożsamości, a zatem to, czy może ona swobodnie decydować o ich losie odnosi się do intymnej sfery jej życia oraz prawa do samookreślenia. Zdaniem trybunału nie ma więc wątpliwości, że art. 8 konwencji ma zastosowanie do badanej sprawy.

Sędziowie podkreślili też, że rządowi włoskiemu przysługuje szeroki margines swobody w sprawach dotykających delikatnych problemów natury etycznej takie jak ta. Nie ukształtował się bowiem europejski konsensus co do rozstrzygana dylematów związanych z przekazywaniem embrionów, które nie zostaną wszczepione przyszłej matce. W ocenie trybunału w Strasburgu władze krajowe mają dużą swobodę w zakresie uchwalania surowych przepisów odnoszących się do kwestii niszczenia embrionów. Wprawdzie wykształciły się pewne standardy europejskie, ale służą one przede wszystkim zapobieganiu nadmiernej restrykcyjności władz.

Trybunał uznał, że włoskie przepisy, których uchwalenie poprzedziła szeroka debata społeczna, odzwierciedlają próbę uwzględnienia różnych interesów: ochrony zarodków oraz prawa właściwych osób o decydowania o samym sobie. Niespójność tych regulacji, tj. niezgodność prawa do aborcji i wykorzystywania do badań przez włoskich naukowców komórek macierzystych uzyskanych z embrionów zniszczonych za granicą z zakazem przeprowadzania eksperymentów na zarodkach, bezpośrednio nie wpływało na przywoływane przez skarżącą prawo.

Sędziowie trybunału zauważyli także, iż nie ma żadnych dowodów na to, że zmarły partner Parrillo tak jak ona sama chciał, aby zarodki zostały przekazane naukowcom. Włoskie prawo nie reguluje też tego rodzaju sytuacji.

Ostatecznie ETPC uznał, że rząd włoski nie przekroczył przysługującego mu marginesu swobody w rozpatrywanej sprawie, a zakaz przeprowadzania eksperymentów na zarodkach należy zinterpretować jako konieczny w społeczeństwie demokratycznym. Nie doszło zatem do naruszenia art. 8 konwencji.

Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 27 sierpnia 2015 r. w sprawie Parrillo przeciwko Włochom (sygn. 46470/11)