W najbliższą sobotę wchodzi w życie nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym (Dz.U. z 2015 r. poz. 1167), która wprowadza kadencyjność prezesów SN kierujących pracami poszczególnych izb. Zgodnie jednak z jej przepisem przejściowym osoby obecnie pełniące te funkcje stracą je dopiero po 12 miesiącach od wejścia w życie nowych regulacji, tj. 29 sierpnia 2016 r.

Prezesi będą powoływani przez prezydenta na pięcioletnią kadencję spośród sędziów SN w stanie czynnym. Nowela wprowadza jednak cenzus wiekowy, zgodnie z którym funkcji tej nie będą mogły pełnić osoby, które ukończyły 70 lat. Nie będą one mogły również kierować pracami poszczególnych wydziałów.
Pomysł, aby na stanowiskach prezesów SN była rotacja, wyszedł od posłów i spotkał się z akceptacją ze strony I prezesa SN. „Kadencyjność funkcji kierowniczych w sektorze władz publicznych jest standardem współczesnych ustrojów demokratycznych, a jej zalety są powszechnie znane (...)” – podkreślała prof. Małgorzata Gersdorf, I prezes Sądu Najwyższego. Dodatkowo wskazywała, że pozwoli to wyeliminować niespójność polegającą na tym, iż na gruncie obowiązujących do soboty przepisów zasada kadencyjności w sprawowaniu funkcji kierowniczych znajduje zastosowanie jedynie do I prezesa Sądu Najwyższego. Zgodnie z art. 10 ustawy o Sądzie Najwyższym (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 499 ze zm.) kadencja na tym stanowisku trwa sześć lat.
Nieco bardziej krytyczny był Andrzej Seremet, prokurator generalny. Nie podobało mu się bowiem wprowadzenie cenzusu wiekowego dla osób pełniących funkcje prezesów SN. „(...) Rozwiązanie wydaje się pozostawać w opozycji do obowiązującej obecnie w Unii Europejskiej polityki wydłużania okresu aktywności zawodowej i wykorzystywania wieloletniego doświadczenia zawodowego sędziów, którzy posiadają ogromną wiedzę prawniczą oraz doświadczenie niezbędne do wykonywania pracy na tym stanowisku” – wskazywał w opinii przesłanej do Sejmu.
Etap legislacyjny
Ustawa wchodzi w życie 29 sierpnia 2015 r.