W wielu państwach UE funkcjonują rejestry, które umożliwiają wierzycielowi ustalenie tego, czy dłużnik zawarł umowę majątkową małżeńską, a więc czy istnieje między małżonkami rozdzielność majątkowa. To istotne ułatwienie dla przedsiębiorców, gdyż zawarcie takiej umowy przez ich kontrahenta rodzi skutki także w zakresie długu.

Poseł Krzysztof Brejza (PO) zapytał ministra sprawiedliwości, jakie są szanse na wprowadzenie w Polsce takiego rozwiązania i czy resort prowadzi prace legislacyjne zmierzające do wprowadzenia takiego rozwiązania. „Dzięki temu każdy uczestnik obrotu prawnego zyskuje wiedzę, czy jego kontrahent odpowiada za dług samodzielnie, czy też solidarnie ze swoim małżonkiem” – przekonuje w interpelacji poseł.
Rejestry zwiększają bezpieczeństwo dokonywanych czynności i z powodzeniem funkcjonują np. w Belgii, Danii, Finlandii, Niemczech, Estonii, Holandii, Czechach, Szwecji i na Litwie. W Niemczech, Estonii oraz na Litwie takie rejestry prowadzone są przez instytucje publiczne – rejonowe sądy lub urzędy wieczystoksięgowe. W niektórych państwach takie informacje wpisuje się do akt stanu cywilnego.
Ministrer sprawiedliwości nie dał jednak posłowi nadziei na wprowadzenie takiego rozwiązania w naszym kraju. „Powołanie nowej instytucji w postaci rejestru umów małżeńskich majątkowych i związany z tym nakład wydatków finansowych nie jest uzasadniony” – odpowiada posłowi Wojciech Węgrzyn, wiceminister sprawiedliwości. Przekonuje, że nasze prawo zawiera wiele gwarancji mających na celu ewentualną ochronę osób trzecich, jak również samych małżonków. „Warunkiem koniecznym dla zapewnienia rejestrowi wiarygodności byłoby dokonanie wpisów dotychczas zawartych umów majątkowych małżeńskich. Wydaje się jednak, że koszty i czas niezbędny dla przeprowadzenia takich czynności (niezależnie od podmiotów, które miałyby tego dokonać) pozostają obecnie nieporównywalnie wyższe aniżeli możliwe do uzyskania korzyści” – przekonuje wiceminister.
Ustrój rozdzielności majątkowej może powstać też w wyniku wydania przez sąd wyroku ustanawiającego rozdzielność majątkową. Minister sprawiedliwości pyta, co w takiej sytuacji.
Największym problemem jest jednak kwestia kosztów prowadzenia systemu. Do rozstrzygnięcia pozostaje też sprawa ponoszenia przez strony zawierające umowę małżeńską majątkową opłat za dokonanie wpisu lub za uzyskanie informacji (zaświadczenia) z rejestru. Minister przytacza wiele regulacji, które dziś gwarantują bezpieczeństwo obrotu. Ochrona osób trzecich wyrażona została wprost w normie zawartej w art. 38 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Wskazano w niej, że jeżeli na podstawie czynności prawnej dokonanej przez jednego małżonka bez wymaganej zgody drugiego osoba trzecia nabywa prawo lub zostaje zwolniona od obowiązku, stosuje się odpowiednio przepisy o ochronie osób, które w dobrej wierze dokonały czynności prawnej z osobą nieuprawnioną do rozporządzania prawem. Małżonek może powoływać się względem innych osób na umowę majątkową małżeńską, gdy jej zawarcie oraz rodzaj były tym osobom wiadome (art. 471 k.r.o.).
Ponadto, jak przypomina resort, choć w Polsce nie ma rejestru umów małżeńskich majątkowych, to takie dane są zamieszczane w niektórych innych rejestrach. Na przykład ustawa o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.U. z 2015 r. poz. 584 ze zm.) przewiduje, że do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej wpisowi podlega m.in. informacja o istnieniu lub ustaniu małżeńskiej wspólności majątkowej.