Naczelna Rada Adwokacka zdecydowała o wycofaniu swoich przedstawicieli z grupy roboczej pracującej nad projektem nowych rozporządzeń w sprawie opłat za czynności adwokackie i radcowskie. Adwokaci skarżą się, że rozmowy z resortem były pozoranctwem i były propagandową zagrywką ministra.

Grupa robocza składająca się z przedstawicieli resortu sprawiedliwości, samorządu adwokackiego i radcowskiego zebrała się do tej pory dwa razy. Na drugim spotkaniu urzędnicy przedstawili swoje pomysły na podwyżki stawek, które prawnicy uznali za fikcyjne i nic nie znaczące. Skrytykowali zwłaszcza zaproponowany nowy sposób naliczania opłat, twierdząc, że oznaczałoby to jedynie usankcjonowanie dotychczas obowiązujących zasad wynagradzania za sprawy z urzędu. "Stawki maksymalne miały wzrosnąć o 1/3, ale zasadą zasądzania wynagrodzeń miało być jedynie dwie trzecie stawki maksymalnej." - czytamy w stanowisku NRA.

Adwokaci podkreślają też, że przedstawiciele ministerstwa nie zaproponowali żadnych konkretnych kwot stawek, jakie miałyby obowiązywać w rozporządzeniu określającym taksy w sprawach prowadzonych z wyboru, a do tego odwołali planowane na 22 lipca kolejne spotkanie grupy roboczej bez wskazania nowego terminu.

"Adwokatura nie godzi się na firmowanie rozwiązań pozornych, nie prowadzących do faktycznego zwiększenia kwot wynagrodzeń." - piszą adwokaci, określając rozmowy z resortem jako "propagandową grę ministra".