Czy ustawa o Trybunale Konstytucyjnym sama przypadkiem nie narusza konstytucji? Takie pytanie prawne postawił Sąd Okręgowy Warszawa-Praga.
Sądowi nie podoba się m.in. przepis ustawy o TK (Dz.U. z 1997 r. nr 102 poz. 643 ze zm.), który nakłada na sąd zadający pytanie prawne obowiązek uzasadniania postawionych zarzutów. Zaskarżony został również przepis, który pozwala trybunałowi umorzyć postępowanie na posiedzeniu niejawnym, jeżeli dojdzie on do wniosku, że wydanie orzeczenia jest zbędne lub niedopuszczalne. Obydwa pytania prawne zadał SO Warszawa – Praga Wydział II Cywilny.
Przewlekły trybunał
W jednym z pytań zakwestionowano również ustawę o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy (...) bez nieuzasadnionej zwłoki (Dz.U. z 2004 r. nr 179, poz. 1843 ze zm.). Pytającemu sądowi nie podoba się, że ustawa ta nie przyznaje prawa do złożenia skargi na przewlekłość, jeżeli wynika ona z opieszałości procedury prowadzonej przed Trybunałem Konstytucyjnym. W sytuacji bowiem, gdy sąd, rozpatrując spór, decyduje się zadać pytanie prawne, zawiesza postępowanie aż do czasu wydania orzeczenia przez TK. A ten nie działa przecież błyskawicznie: w zeszłym roku średni czas rozpatrywania sprawy konstytucyjnej wynosił ponad półtora roku.
Sąd pytający uważa więc, że pozbawienie strony postępowania prawa do złożenia skargi na przewlekłość spowodowaną opieszałością TK jest niezgodne m.in. z art. 2 konstytucji (Polska jest demokratycznym państwem prawnym) w związku z art. 45 ust. 1 konstytucji (każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd).
Bez uzasadnienia
Co ciekawe – obydwa pytania zgłoszone przez warszawsko-praski sąd nie zawierają uzasadnienia. Dlaczego?
– Sąd pytający uznał, że nie musi uzasadniać pytania prawnego do TK, gdyż z procedury cywilnej taki obowiązek nie wynika. Orzeczenia sądu cywilnego są uzasadniane tylko wówczas, gdy są zaskarżalne. Tymczasem postanowienia o przedstawieniu trybunałowi pytania prawnego strony zaskarżyć nie mogą – tłumaczy Marcin Łochowski, rzecznik prasowy SO Warszawa-Praga.
Zresztą w pytaniu zakwestionowany został właśnie ten przepis ustawy o TK, który nakłada na sąd sporny obowiązek. Chodzi konkretnie o art. 32 ust. 1 pkt 4 ustawy, zgodnie z którym pytanie prawne powinno odpowiadać wymaganiom dotyczącym pism procesowych, a ponadto zawierać uzasadnienie postawionego zarzutu, z powołaniem dowodów na jego poparcie. Sąd pytający chce, aby trybunał zbadał, czy jest on zgodny z art. 193 konstytucji. Przepis ten stanowi bowiem, że każdy sąd może przedstawić TK pytanie prawne co do zgodności aktu normatywnego z konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem.
– Spór dotyczy tego, czy ustawa o TK oraz regulamin TK mogą uzupełniać ten przepis ustawy zasadniczej w taki sposób, że nakładają na sąd dodatkowe obowiązki, o których nie ma przecież mowy w konstytucji – tłumaczy sędzia Łochowski.
Z tych samych względów pytający nie godzi się również z wynikającym z art. 32 ust. 3 ustawy o TK obowiązkiem wskazywania, w jakim zakresie odpowiedź na pytanie może mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, w związku z którą zostało postawione.
Zresztą zastrzeżeń do ustawy o TK zgłoszono więcej. Sąd zakwestionował również jej art. 66, zgodnie z którym trybunał, orzekając, jest związany granicami wniosku, pytania prawnego lub skargi. Tymczasem zdaniem sądu pytającego TK – zgodnie z ustawą zasadniczą – powinien być związany jedynie aktem normatywnym poddanym kontroli i wskazanym w pytaniu prawnym wzorcem kontroli.
Przegrana sprawa
Co zrobi trybunał z wnioskiem o zbadanie reguł funkcjonowania jego samego?
– Najpewniej wezwie sąd do uzupełnienia braków formalnych, czyli m.in. sporządzenia uzasadnienia, a jeżeli ten będzie nadal się upierał i braków nie uzupełni, to po prostu umorzy postępowanie – przewiduje prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista Uniwersytetu Humanistycznospołecznego SWPS.
Jego zdaniem trybunału przed taką decyzją nie powstrzyma nawet to, że warszawsko-praski sąd zakwestionował w pytaniach prawnych także i ten przepis, który pozwala postępowania umarzać na posiedzeniu niejawnym.
– Problem z tymi pytaniami jest taki, że sądowi, który je zadał, pomyliły się najwidoczniej role. Sąd może zwrócić się do TK z pytaniem prawnym tylko i wyłącznie wówczas, gdy od odpowiedzi na pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie sprawy przed nim się toczącej. I tyle. Sąd nie może zwracać się o to, by trybunał abstrakcyjnie badał konstytucyjność przepisów. A duża część tych pytań prawnych ma właśnie taki charakter – uważa prof. Chmaj.
Przypomina, że od tego są wnioski składane przez podmioty mające legitymację generalną do występowania przed TK. Artykuł 191 konstytucji wymienia je w sposób enumeratywny: są wśród nich m.in. prezydent, prokurator generalny czy rzecznik praw obywatelskich. Nie ma tam jednak sądów. ©?