Chodzi o nieruchomości, które zostały wywłaszczone na cele publiczne. Zgodnie ustawą o gospodarce nieruchomościami, poprzedni właściciel lub jego spadkobierca mogą żądać zwrotu wywłaszczonej nieruchomości lub jej części, jeżeli stała się ona zbędna do realizacji celu określonego w decyzji o wywłaszczeniu.

Jak wskazywał skarżący w skardze konstytucyjnej, nie jest możliwy zwrot samego udziału w tej nieruchomości - jedynie zwrot całości lub jej fizycznie wydzielonej części. Ponadto współwłaściciele udziałów w nieruchomości lub ich spadkobiercy - jeśli chcą odzyskać nieruchomość - muszą wystąpić o jej zwrot wszyscy jednocześnie.

Jak wykazywał we wtorek pełnomocnik skarżącego, takie zapisy ograniczają prawo własności i prowadzą do sytuacji, w której właściciele udziałów w nieruchomości są traktowani inaczej niż właściciele całej nieruchomości albo jej wydzielonej części.

Trybunał uznał, że kwestionowany przepis w części, w której uzależnia żądanie byłego współwłaściciela wywłaszczonej nieruchomości lub jego spadkobierców od zgody pozostałych byłych współwłaścicieli nieruchomości lub ich spadkobierców, jest niezgodny z konstytucją.

Sędziowie TK wskazali także, że przepis należy doprecyzować w taki sposób, by współwłaściciele udziałów mogli samodzielnie dochodzić ich zwrotu. Jednocześnie - jak zaznaczono - ustawodawca powinien zabezpieczyć interesy pozostałych współwłaścicieli. Chodzi o sytuację, w której jeden chce od państwa zwrotu jego udziałów, a pozostali nie są tym zainteresowani. W takiej sytuacji, to na organach państwa na spoczywać obowiązek poinformowania pozostałych współwłaścicieli lub ich spadkobierców o toczącym się postępowaniu. (PAP)