Karalne powinno być nie tylko pranie brudnych pieniędzy, lecz także przygotowanie do takiej czynności – uznała dziś Rada Ministrów. Innego zdania jest m.in. Sąd Najwyższy.

Rząd zaakceptował projekt nowelizacji kodeksu karnego przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Wprowadza on odpowiedzialność za działania, które aktualnie nie są objęte sankcjami. Dla przykładu: art. 299 k.k. stanowi, że kto środki majątkowe, pochodzące z korzyści związanych z popełnieniem czynu zabronionego, przyjmuje, przekazuje lub wywozi za granicę, pomaga w przenoszeniu ich własności lub posiadania albo podejmuje inne czynności, które mogą udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie ich przestępczego pochodzenia lub miejsca umieszczenia, ich wykrycie, zajęcie albo orzeczenie przepadku, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. To jednak – w ocenie Rady Europy – pozwala wielu osobom uniknąć odpowiedzialności. Stąd propozycja zmiany polegającej na tym, że do 3 lat pozbawienia wolności będzie groziło wszystkim tym, którzy będą czynili przygotowania do popełnienia przestępstwa prania brudnych pieniędzy. Przeciw był Sąd Najwyższy, ale jego opinia nie została uwzględniona. Jak tłumaczy resort sprawiedliwości, zmiany są podyktowane naszymi zobowiązaniami międzynarodowymi, a dokładniej zaleceniami Komitetu Moneyval.
Inne z zaleceń znajduje odzwierciedlenie w projektowanym art. 165a k.k. dotyczącym finansowania terroryzmu. Obecnie musi występować zamiar kierunkowy. Innymi słowy, co do zasady ukarać można tylko tego, kto świadomie przekazuje środki na akcję terrorystyczną. Prawodawca proponuje odejść od tego. Wystarczające do wymierzenia kary miałoby być samo przekazanie środków organizacji terrorystycznej lub jej członkowi bez konieczności wykazywania, że były one przeznaczone na niezgodny z prawem cel. Jest to zgodne z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE, który w wyroku z 2010 r. (sygn. C 550/09) przesądził, że sankcji karnej podlegać powinni wszyscy, którzy udostępniają środki organizacjom terrorystycznym, niezależnie od tego, czy zostanie udowodnione, w jaki sposób pieniądze zostały wykorzystane. Resort sprawiedliwości przy okazji wykonywania zaleceń Rady Europy postanowił także wdrożyć unijną dyrektywę 2014/62/UE. Chodzi o zmianę art. 310 k.k., który stanowi, że karze od 5 do 25 lat pozbawienia wolności podlega ten, kto podrabia pieniądze lub inne środki płatnicze. Zgodnie z unijną dyrektywą państwa członkowskie powinny penalizować także podrabianie środków płatniczych, które jeszcze nie zostały wprowadzone do obiegu.