Rejestrowanie rozprawy będzie obowiązkowe, jeśli sala sądowa będzie miała odpowiedni sprzęt.
Tak wynika z senackiego projektu zmian w kodeksie postępowania karnego, którym zajmą się posłowie na rozpoczynającym się właśnie posiedzeniu Sejmu.
Obligatoryjny protokół
Planowane zmiany nie oznaczają, że tradycyjny sposób protokołowania zniknie z sądów karnych. Senacki projekt stanowi bowiem wyraźnie, że nagranie z przebiegu rozprawy karnej nie będzie protokołem elektronicznym (tak jak w przypadku procedury wykroczeniowej czy cywilnej), lecz jedynie załącznikiem do protokołu pisemnego. Jak wskazano w uzasadnieniu do projektu, „będzie to stanowić etap przejściowy pomiędzy protokołowaniem w tradycyjny sposób a wprowadzeniem protokołu elektronicznego na rozprawach w sprawach karnych”.
Z projektu wynika, że nie będzie możliwości zrezygnowania z pełnego pisemnego zapisu przebiegu rozprawy. Senatorowie uznali bowiem, że wprowadzenie protokołu elektronicznego na tym etapie należy uznać – ze względu na specyfikę procesu karnego – za zbyt radykalne, gdyż prowadziłoby do skomplikowania oraz wydłużenia i tak już długo trwających postępowań.
Takie rozwiązanie podoba się sędziom.
– Brak protokołu pisemnego i wprowadzenie w jego miejsce protokołu elektronicznego nie tylko nie przyspieszyłoby postępowań karnych, ale zdecydowanie by je wydłużyło – twierdzi Bartłomiej Przymusiński, sędzia Sądu Rejonowego Poznań–Stare Miasto.
I przypomina, że tak właśnie stało się w procedurze cywilnej, gdzie rozprawy nagrywane są od połowy 2012 r.
– Problem pojawia się wówczas, gdy zmienia się sędzia sprawozdawca, a także w postępowaniu odwoławczym. Zapoznanie się z zapisem elektronicznym zajmuje sędziom bowiem pięć – sześć razy więcej czasu niż odczytanie tradycyjnego protokołu – wskazuje sędzia Przymusiński.
Bez korelacji
Sędziowie zwracają jednak uwagę na fakt, że projekt nie został skorelowany z dużą nowelą k.p.k., która obowiązuje od tygodnia i która wprowadziła kontradyktoryjność procesu.
– W naszym kraju ustawodawca zawsze przeprowadza reformy bez dogłębnej analizy problemu. Nie zauważam, aby zmiany, które weszły w życie za sprawą noweli k.p.k., umożliwiały szybsze procedowanie przy nagrywaniu rozpraw – komentuje Rafał Puchalski, sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu.
Jego zdaniem dużo skuteczniejsze byłoby wprowadzenie nagrywania przede wszystkim w postępowaniu przygotowawczym. Taki materiał powinien być przedstawiony sądowi oraz uznany za ujawniony bez zbędnego powtarzania czynności dowodowych przez sąd.
– Dobrym przykładem jest słynny proces Fritzla, w którym nagrania stanowiły dowód i sąd nie musiał prowadzić ponownie przesłuchań – argumentuje sędzia Puchalski.
Wyrok w tej sprawie zapadł po zaledwie czterech dniach procesu.
Senacki projekt zyskał za to poparcie Rady Ministrów. „(...) Inicjatywa pozostaje w zgodzie z rysującą się aktualnie tendencją, wynikającą z rozwoju techniki i informatyzacji, zmierzającą do objęcia rejestrowaniem dźwięku albo obrazu i dźwięku rozpraw (posiedzeń) sądowych, w celu wierniejszego odzwierciedlenia ich przebiegu” – napisano w stanowisku przekazanym do Sejmu.
Zgodnie z projektem zmiany mają wejść w życie 1 stycznia 2016 r.
50 tys. zł to koszt wyposażenia jednej sali sądowej w sprzęt do nagrywania
Etap legislacyjny
Projekt przed II czytaniem w Sejmie