Jeśli do 31 lipca szef resortu sprawiedliwości nie przedstawi projektu nowelizującego rozporządzenie w sprawie stawek adwokackich, nie przekażemy sądom list obrońców z urzędu – takie ostrzeżenie zostało zawarte w uchwałach zgromadzeń dwóch izb adwokackich, opolskiej i katowickiej.

– Uchwały to dowód desperacji naszego środowiska. Stawki adwokackie za prowadzenie spraw z urzędu nie są aktualizowane od 2002 r. Wszystkie wynagrodzenia, czy to minimalne, czy przeciętne, poszły od tego czasu znacząco w górę – tłumaczy adwokat Cezary Goryszewski, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Opolu.
W jego ocenie problem braku nowelizacji stawek dotyka szczególnie młodych członków palestry. – Adwokaci o stażu trzy-, pięcioletnim pracę adwokata zaczynają właśnie od prowadzenia spraw z urzędu. Dla nich to ważka sprawa, aby wynagrodzenie za pracę, którą wykonują po 5-letnich studiach i 3,5-rocznej płatnej aplikacji, było godziwe i odzwierciedlało wysiłek włożony w prowadzenie spraw z urzędu – podkreśla.
– Dziś tak nie jest. Państwo tak naprawdę przerzuciło na nas koszt prowadzenia takich obron. To musi się zmienić – wtóruje mu adwokat Tomasz Kreis.
Jak zaznacza dziekan Goryszewski, izba opolska zdecydowała się na warunkową formę protestu w związku z pracami, które rozpoczęły się w resorcie sprawiedliwości, oraz deklaracją jego szefa Borysa Budki.
– Minister zobowiązał się, że do 31 lipca przedstawi konkretne rozwiązania. Ponieważ jednak już co najmniej czterech ministrów sprawiedliwości zapowiadało zmiany stawek, środowisko do takich obietnic jest nastawione sceptycznie. Jeśli i tym razem okazałoby się, że mamy do czynienia z obietnicą bez pokrycia, opolska ORA zareaguje – ostrzega mecenas Goryszewski.
Brak list obrońców z urzędu może sparaliżować pracę sądów. Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie sposobu zapewnienia oskarżonemu korzystania z pomocy obrońcy z urzędu (Dz.U. z 2015 r. poz. 816) lista taka miałaby się składać z dwóch części. Części A, w której znalazłyby się nazwiska adwokatów i radców prawnych chętnych do prowadzenia spraw z urzędu, oraz B – z wszystkimi prawnikami uprawniony do prowadzenia obron, którzy co do zasady nie chcą prowadzić urzędówek. Z listy korzystać musiałyby sądy, wyznaczając m.in. obrońców z urzędu.
Na mocy nowelizacji procedury karnej, która obowiązuje od 1 lipca, każdy oskarżony, bez względu na to, czy stać go na prawnika z wyboru, może uzyskać pełnomocnika z urzędu. Sąd, nie mając list z obrońcami, będzie miał problem z zapewnieniem mu tego prawa.
– W moim przekonaniu sąd nie będzie mógł też stosować dotychczasowych rozwiązań w zakresie wyznaczania obrońców z urzędu, gdyż będzie go wiązać nowe rozporządzenie w sprawie listy. Nasza forma protestu, jeśli zajdzie taka konieczność, byłaby dotkliwa dla Ministerstwa Sprawiedliwości ignorującego od lat postulaty adwokatury – przekonuje dziekan Goryszewski.
W resorcie trwają wzmożone prace nad nowelą stawek. W zeszły czwartek odbyło się spotkanie grupy roboczej, w skład której wchodzą zarówno przedstawiciele Naczelnej Rady Adwokackiej, jak i Krajowej Rady Radców Prawnych. Ustalono na nim, że prace nad rozporządzeniem w sprawie taks będą przebiegać dwutorowo i dotyczyć mają stawek za prowadzenie spraw zarówno z urzędu, jak i z wyboru. Następne spotkanie ma się odbyć 13 lipca.