Umowa zawarta między Sądem Najwyższym a prof. Markiem Chmajem stanowi informację publiczną. Podobnie jak faktura wystawiona kancelarii znanego konstytucjonalisty za reprezentację SN przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie (sygn. akt K 58/13), w której SN podważa przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2014 r. poz. 782 ze zm.).
Tak uznał wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Zobowiązał pierwszego prezesa SN do rozpatrzenia w terminie 14 dni od doręczenia wyroku – wniosku obywatela, który poprosił o te dokumenty.
SN nie ujawnił wnioskodawcy kopii dokumentów, bo w jego ocenie nie stanowią one informacji publicznej. Nie świadczą o działalności Sądu Najwyższego ani o sprawach publicznych. Nie są także – zdaniem SN – dokumentem, o którym mówi art. 61 ust. 2 konstytucji („Prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów...”). Ponadto – jak wskazywał SN – umowa z prof. Chmajem nie została zawarta w trybie prawa zamówień publicznych, zatem jej treść nie podlega ujawnieniu. Dodatkowo za nieujawnianiem umowy przemawia – zdaniem SN – fakt, że zawiera ona dane osobowe, które podlegają ochronie.
Obywatel wniósł skargę na bezczynność pierwszego prezesa, a wsparła go Sieć Obywatelska Watchdog Polska.
– O co ta walka? Sąd Najwyższy zadeklarował gotowość udzielenia informacji na temat przedmiotu umowy i wysokości wynagrodzenia. Informacje te znajdują się już zresztą w obiegu, bo Sąd Najwyższy ujawnił je innym wnioskodawcom – przekonywał pełnomocnik SN.
Wnosił o oddalenie wniosku Sieci dotyczącego przystąpienia do sprawy. Wnioskodawca ma bowiem taki sam adres do doręczeń, jak siedziba organizacji.
– Nie budzi wątpliwości, że Sieć Obywatelska od początku pilotuje wniosek. Dlaczego zasłania się innymi osobami? – pytał pełnomocnik SN.
WSA postanowił uwzględnić wniosek stowarzyszenia o przystąpieniu do sprawy. Uwzględnił też skargę obywatela, uznając, że SN pozostaje w bezczynności.
– Sąd nie ma wątpliwości, że umowy i faktury stanowią informację publiczną – uzasadniał sędzia sprawozdawca.
Podkreślał, że nie ma znaczenia, że SN wyraża gotowość ujawnienia przedmiotu umowy oraz wysokości wynagrodzenia, bo to wnioskodawca wskazuje formę załatwienia sprawy, a nie podmiot zobowiązany do udzielenia informacji. Obywatel zaś wyraźnie prosił o kopię umowy i faktury.
SN ma teraz obowiązek rozpoznać wniosek. I albo udostępnić dokumenty (po ewentualnej anonimizacji), albo wydać decyzję odmowną (np. z powodu ochrony prywatności). WSA przypomniał, że osoby, które zawierają umowy z podmiotami publicznymi, muszą się liczyć z większymi ograniczeniami prawa do prywatności. Przywołał też wyrok NSA z 2 kwietnia 2014 r. (sygn. I OSK 1741/13). Przesądzono w nim, że umowy zawarte przez SN mają walor informacji publicznej.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Warszawie, sygn. akt II SAB/Wa 512/15.