Radcy prawni, którzy od lipca uzyskają prawo do obron karnych, zmieniają zdanie w sprawie udostępniania wyroków sądów dyscyplinarnych.
Jeszcze w lutym 2014 r. prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych w oficjalnym stanowisku uznawało, że przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 782 ze zm.) nie stosuje się w ogóle do ich orzeczeń dyscyplinarnych. Teraz niebieskie żaboty stawiają na jawność. Do refleksji skłoniły ich przegrane przed sądami administracyjnymi. To pod ich wpływem Ośrodek Badań, Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych wydał specjalne stanowisko, w którym przyznaje, że orzeczenia stanowią informację publiczną i podlegają udostępnieniu. Pierwsze okręgowe izby już zaczęły udostępniać dokumenty.
Długi marsz
Krucjatę o jawność prawniczych dyscyplinarek rozpoczęła w styczniu 2014 r. Sieć Obywatelska Watchdog Polska. Wówczas jej członkowie i wolontariusze poprosili lokalne władze adwokatów i radców prawnych o udostępnienie orzeczeń dyscyplinarnych z 2012 i 2013 r. Większość władz nawet jednak nie ustosunkowała się do wniosków. Nieliczni, którzy odpowiedzieli – odmówili. Stowarzyszenie oddało więc sprawy w ręce sądów administracyjnych. A te nie miały wątpliwości, że wyroki dyscyplinarne członków korporacji prawniczych to informacja publiczna (np. wyroki Wojewódzkich Sądów Administracyjnych – sygn. akt II SAB/Op 46/14; II SAB/Rz 99/14; II SAB/Wa 612/14).
Właśnie na ten dorobek powołał się w nowym stanowisku Ośrodek Badań, Studiów i Legislacji KRRP. Jasno w nim przesądza: „orzeczenia dyscyplinarne oraz zawarte w nich informacje stanowią informację publiczną podlegającą udostępnieniu”, a „sądy dyscyplinarne samorządu radców prawnych posiadające dane w tym zakresie są podmiotem zobowiązanym do udostępnienia tych informacji”.
Dobrze się stało, że samorząd radców prawnych postanowił już bez wyroków sądowych uznać zasady jawności, którym został poddany w Konstytucji RP. Uważam, że będzie to korzystne dla samych radców prawnych. Nie będzie można podnosić zarzutów, że samorząd próbuje ukrywać ewentualne błędy swoich członków – uważa Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
Tłumaczy, że jest oczywiste, iż błędy się zdarzają. Ale z punktu widzenia osób korzystających z usług prawników ważne jest, jak samorząd na nie reaguje.
Orzeczenia udostępniła Sieci Obywatelskiej już np. OIRP Zielona Góra i Wrocław. A odpowiedź Wrocławia jest osobliwa. Waldemar Lewandowski, przewodniczący Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego, pisze: „Przede wszystkim w imieniu własnym przepraszam za moją niekompetencję, jaką wykazałem się przed Wami w sprawie udostępnienia informacji publicznej”. I tłumaczy też, że z racji najnowszego stanowiska KRRP uchyla swą decyzję odmawiającą dostępu do żądanych wyroków. Za udostępnienie orzeczeń i przetworzenie ich treści żąda jednak... 480 zł.
Będziemy odwoływać się od opłaty określonej w tym piśmie – zapowiada Osowski.
Konkurencja śpi
Podobnej refleksji nie widać jeszcze u członków palestry. Do przemyśleń nie skłania ich nawet orzecznictwo sądów administracyjnych. WSA w Warszawie nie miał wątpliwości, że adwokat podczas i w związku z wykonywaniem obowiązków zawodowych korzysta z ochrony prawnej, podobnie jak sędzia i prokurator. Osoba wykonująca zawód zaufania publicznego i korzystająca z ochrony przysługującej funkcjonariuszom publicznym realizuje funkcje i zadania publiczne. Odpowiedzialność dyscyplinarna adwokatów jest zatem formą odpowiedzialności karnej, a sprawowanie władzy dyscyplinarnej przez organ samorządu zawodowego jest formą wykonywania władzy publicznej. To oznacza, że informacje jej dotyczące stanowią informację publiczną (sygn. akt II SAB/Wa 570/14).
Mimo tego Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej, tłumaczył niedawno DGP, że udostępnieniu w trybie dostępu do informacji publicznej podlegają treści dotyczące działalności samorządu, jednak wyłącznie w zakresie, w jakim wykonuje on zadania władzy publicznej lub gospodaruje mieniem komunalnym albo majątkiem Skarbu Państwa. Zakres ten wyznacza art. 61 ust. 1 konstytucji.
Przykładowo zatem mieści się w tym zakresie udzielanie informacji na temat wpisów na listę adwokatów, organizacji egzaminów na aplikację czy egzaminów zawodowych. Natomiast informacji publicznej nie stanowią np. wyroki sądownictwa dyscyplinarnego adwokatów. W tym bowiem przypadku samorządy wykonują zadania własne, a nie zadania władzy publicznej – tłumaczy Dębowski.
Nie zgadza się z tym rozumowaniem prezes Watchdog Polska:– W 2014 r. wojewódzkie sądy administracyjne w całej Polsce wskazywały, że samorząd zawodowy został poddany zasadom jawności wyrażonym w art. 61 Konstytucji. Ze zdziwieniem przyjmuję, że NRA kwestionuje w zasadzie treść konstytucji.
Jak zaznacza, działanie transparentne i niewymuszone wyrokami sądów sprzyja zaufaniu do danej korporacji.
A o takie trudno, jeżeli trzeba sądów, aby dowiedzieć się o orzeczeniach dyscyplinarnych dotyczących członków tych korporacji – kończy Osowski.