Rzecznik praw obywatelskich (RPO) wnioskuje o niewykluczanie studenckich poradni z systemu pomocy prawnej. Zwrócił się w tej sprawie do ministra sprawiedliwości.
RPO wyjaśnia, że rządowy projekt ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej, nieodpłatnej informacji prawnej oraz edukacji prawnej społeczeństwa wskazuje organizacje pozarządowe jako te, które mogą ubiegać się o powierzenie prowadzenia bezpłatnych punktów pomocy prawnej.
– Studenckie poradnie (kliniki prawa) funkcjonują w ramach wydziałów poszczególnych szkół wyższych. Nie posiadają jednak żadnej formy organizacyjno-prawnej – wskazuje RPO w piśmie do ministra sprawiedliwości.
W ocenie rzecznika obecnie proponowany przepis stwarza ryzyko, że szkoły wyższe, w których funkcjonują kliniki prawa, nie będą mogły być zaliczone do systemu nieodpłatnej pomocy prawnej.
– Dlatego na obecnym etapie prac legislacyjnych należałoby rozważyć zmianę treści proponowanych przepisów tak, aby wskazać w ustawie bezpośrednio na kliniki prawa czy też na studentów zaangażowanych w udzielanie porad – twierdzi RPO. Wówczas nie byłoby wątpliwości, że one również będą mogły uczestniczyć w tym systemie.
Uzupełnia, że skala zaangażowania studentów i nauczycieli akademickich, jak też praktyków prawników, nie pozwala na pominięcie tej formy pomocy prawnej w projekcie, którym zajmuje się Sejm.
RPO obawia się również, że działalność klinik zostanie utrudniona, a nawet wyłączona. Tak się może stać z uwagi na to, iż projekt wskazuje, że proponowana ustawa nie ogranicza działalności w zakresie poradnictwa prawnego. I wymienia, że chodzi w szczególności o te, które świadczą je z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego, zabezpieczenia społecznego oraz ochrony lokatorów, o których mowa w ustawie o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 163).
– Takie odesłanie może sugerować, że działalność innych podmiotów, w tym klinik prawa, zostanie wyłączona – twierdzi rzecznik.
Etap legislacyjny
Projekt po pierwszym czytaniu w Sejmie