Prawa jazdy wydawane czasowo, dodatkowe egzaminy: świat broni się przed starymi kierowcami. W Niemczech, Holandii czy krajach skandynawskich władze postawiły na system dobrowolnych szkoleń i warsztatów, podczas których seniorzy mogą poznać swoje faktyczne umiejętności i samemu ocenić, czy są w stanie jeszcze wsiąść za kółko.

Rośnie liczba wypadków powodowanych przez osoby po sześćdziesiątce. Wracają więc postulaty, by seniorzy przechodzili regularne badania potwierdzające ich uprawnienia. Takie regulacje wkrótce może przyjąć Unia Europejska.
Seniorzy są obecnie najszybciej rosnącą grupą kierowców, zarówno pod względem ich liczby, jak i liczby przejechanych kilometrów – podaje Instytut Transportu Samochodowego (ITS).
Głównym powodem jest starzenie się społeczeństwa. Zdaniem GUS do 2050 r. znacznie zmniejszy się liczba dzieci (o 1,65 mln mniej osób w wieku 0–14 lat w stosunku do 2013 r.) oraz osób dorosłych w wieku 15–64 lat (o 8,3 mln). „W rezultacie udział osób starszych przekroczy 30 proc. na obszarach wiejskich, natomiast w miastach zbliży się do 35 proc.” – prognozuje GUS w opracowaniu „Sytuacja demograficzna osób starszych”.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa na drogach to nie jest dobra wiadomość. ITS wyliczył, że kierowcy muszą często podjąć od 8 do 12 decyzji na jeden kilometr, mając na to mniej niż pół sekundy. To oznacza, że osoby mające coraz większe problemy ze wzrokiem, słuchem czy ruchem mogą mieć także kłopot z odpowiednią reakcją na drodze.
W statystykach Komendy Głównej Policji już widać pierwsze negatywne symptomy starzenia się kierowców. W 2011 roku ci w wieku 60+ spowodowali niemal 3,5 tys. wypadków, w których zginęły 343 osoby. W ubiegłym roku było to 3,8 tys. zdarzeń, w których śmierć poniosły 353 osoby. W wypadkach rocznie giną też sami seniorzy – z reguły 900–1000 osób powyżej 60 lat. Ale – jak informuje Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KRBRD) – wśród pieszych osoby powyżej 70. roku życia stanowią największą grupę ofiar, zarówno rannych (16 proc.), jak i śmiertelnych (23 proc.).
Sytuacja jest coraz bardziej niepokojąca, zwłaszcza jeśli chodzi o zmotoryzowanych seniorów. – To oznacza, że na drogach przybędzie osób mających problemy psychofizyczne o różnym natężeniu. Pytanie, na ile te osoby zdają sobie sprawę, że powinny lub nie powinny już jeździć – zastanawia się Andrzej Grzegorczyk ze stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego.
Jego zdaniem należy zacząć już myśleć o regulacjach, które umożliwią weryfikację zdolności motorycznych starszych kierowców. – Unia Europejska już od kilku lat robi przymiarki, by we wszystkich państwach członkowskich wprowadzić okresowe prawa jazdy w miejsce bezterminowych oraz obowiązkowe, regularne badania dla starszych kierowców, nie tylko zawodowych – dodaje Grzegorczyk.
Mł. insp. Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji również jest zdania, że wprowadzenie obligatoryjnych badań medycznych dla starszych kierowców nie jest złym pomysłem. – Nad taką propozycją można byłoby się pochylić, jednak pytanie, od jakiego wieku takie badania lekarskie i psychologiczne powinny być obligatoryjne. Jest to bardzo delikatna materia, gdyż trudno taką granicę wieku określić – wskazuje. W jego przekonaniu na razie do sprawy trzeba podejść zdroworozsądkowo. – To, że takiego wymogu prawnego w Polsce nie ma, nie oznacza, że nie warto robić sobie regularnych badań o naszym stanie zdrowia we własnym zakresie. Profilaktyka mniej kosztuje niż leczenie – przekonuje Konkolewski.
Z danych ITS wynika, że inne kraje w różny sposób podchodzą do zaawansowanych wiekowo kierowców. W Kanadzie jeśli ktoś skończy 80. rok życia, to jeśli chce odnowić prawo jazdy musi raz na dwa lata wziąć udział w zajęciach organizowanych przez ministra transportu. Uwzględniają one m.in. badanie wzroku, egzamin teoretyczny i wykład o zagrożeniach dla bezpieczeństwa ruchu drogowego związanych z wiekiem kierowcy. Także w Stanach Zjednoczonych jest obowiązek odnawiania prawa jazdy przez starszych kierowców. Procedurę przedłużania prawa jazdy regulują przepisy stanowe, jednak z reguły po ukończeniu przez kierowcę (w zależności od stanu) 65, 70 i więcej lat zwiększa się częstotliwość tej procedury – zwykle co 2 lata.
W Niemczech, Holandii czy krajach skandynawskich władze postawiły na system dobrowolnych szkoleń i warsztatów, podczas których seniorzy mogą poznać swoje faktyczne umiejętności i samemu ocenić, czy są w stanie jeszcze wsiąść za kółko.
Niewykluczone, że wkrótce – przynajmniej w przypadku Niemiec i Norwegii – polityka wobec seniorów zostanie zaostrzona. – Jesteśmy w stałym kontakcie z odpowiednikami Krajowej Rady BRD w tych krajach, które analizują zależność wpływu starzenia się społeczeństwa na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego. Pracami badawczymi w powyższym zakresie zainteresowana jest również Komisja Europejska. Oczekujemy na wstępne wyniki tych prac od kolegów z Niemiec i Norwegii oraz stosowne, wstępne rekomendacje w powyższym zakresie – mówi Agata Foks, sekretarz KRBRD.