W ostatni wtorek rząd zajmował się projektem mającym wprowadzić system bezpłatnych porad prawnych, jednak drobne uwagi do projektu zgłosił resort finansów. Jak zapewniał resort sprawiedliwości, nie dotyczyły one kwestii finansowania systemu pomocy, lecz podmiotów, które taką pomoc prawną mają świadczyć.

MF chce, by rozważyć ewentualność rozszerzenia grupy osób mogących udzielać porad, tak by obok adwokatów i radców prawnych były to także "osoby fizyczne posiadające wykształcenie prawnicze".

"Nastąpiła niepokojąca samorząd radcowski ingerencja w treść projektu, w istocie powodująca odstąpienie od pierwotnie przyjętych założeń regulacji" - tym Krajowa Rada Radców Prawnych uzasadnia zmianę pozytywnej na negatywną opinię dla obecnego kształtu proponowanych rozwiązań.

"Zmierzają one w niewłaściwym kierunku, a nieuzasadniona i oparta na wadliwych założeniach debata nad zmianami, prowadzącymi do poszerzenia kręgu podmiotów świadczących pomoc prawną na podstawie projektowanej ustawy, powoduje, że regulacja traci przypisywany jej pierwotnie podstawowy cel, jakim było zapewnienie beneficjentom profesjonalnej pomocy prawnej w ramach stworzonego systemu nieodpłatnego poradnictwa" - czytamy w opinii Rady.

Radcowie przypominają, że już obecnie projekt przewiduje, że część zadań z ustawy przypadnie do wykonania organizacjom pozarządowym, także obecnie parającym się świadczeniem darmowej pomocy prawnej. Kolejne możliwe poszerzenie - o "osoby fizyczne posiadające wykształcenie prawnicze" - oceniają jako "całkowicie błędne i najprawdopodobniej wynikające z całkowitego niezrozumienia materii oraz specyfiki poradnictwa prawnego".

"Budowa systemu nieodpłatnej pomocy prawnej nie może opierać się na założeniu, że w jego ramach będzie istniała dywersyfikacja świadczonej pomocy na osoby zajmujące się tym zawodowo i profesjonalnie oraz na inne, nawet potrafiące się wykazać w tej materii jakimś doświadczeniem. Nie sposób przecież obiektywnie stopniować skomplikowania porady prawnej, zwłaszcza że w trakcie jej udzielania mogą pojawiać się dodatkowe okoliczności, które powodują, iż staje się ona złożona bardziej niż zdawał sobie z tego sprawę beneficjent pomocy prawnej" - zauważają radcowie.

Regulacja zwana "prawem dla każdego" jest jednym z projektów zapowiadanych w expose premier Ewy Kopacz. Projekt przewiduje, że w całym kraju ma powstać ponad 1500 punktów darmowej pomocy prawnej, zorganizowanych na poziomie powiatowym. Jeżeli powiat liczy mniej niż 50 tys. mieszkańców, to w takim powiecie będą przynajmniej dwa punkty; jeżeli zaś jest więcej mieszkańców, tych punktów będzie odpowiednio więcej na każde kolejne rozpoczynające się 25 tys. mieszkańców.

W projekcie przyjęto, że pomoc ma przysługiwać osobom spełniającym w ostatnim roku kryterium dostępu do świadczeń z pomocy społecznej, a także posiadaczom Karty Dużej Rodziny, osobom poszkodowanym w wyniku zdarzeń nagłych, takich jak katastrofa naturalna, klęska żywiołowa czy awaria techniczna, oraz osobom, które ukończyły 75 lat, kombatantom i weteranom.

W myśl projektu, pomoc prawna ma polegać na: poinformowaniu uprawnionego o obowiązującym stanie prawnym, przysługujących uprawnieniach lub spoczywających obowiązkach; wskazaniu sposobu rozwiązania problemu prawnego; pomocy w sporządzeniu projektu pisma w zakresie niezbędnym do udzielenia pomocy (oprócz pism procesowych w postępowaniach przygotowawczym lub sądowym i pism w postępowaniu sądowo-administracyjnym); sporządzeniu projektu pisma wszczynającego postępowanie sądowe, pisma o zwolnienie od kosztów sądowych lub o ustanowienie pełnomocnika z urzędu.

Pomocy prawnej udzielać mają adwokaci i radcowie prawni, w ramach umów zawieranych przez władze powiatowe z korporacjami adwokacką i radcowską, a ponadto organizacje pozarządowe współpracujące z adwokatami lub radcami prawnymi.

Jak mówił niedawno wiceminister sprawiedliwości Wojciech Węgrzyn, rząd wróci do prac nad przepisami prawdopodobnie na najbliższym posiedzeniu i projekt wkrótce trafi do parlamentu, gdyż powinien wejść w życie od początku przyszłego roku.