Dozór techniczny w Polsce to kura znosząca złote jajka. – Najwyższa pora skończyć z wyłącznością państwa – alarmuje Instytut Sobieskiego, który wczoraj opublikował ekspertyzę „System dozoru technicznego i urządzeń ciśnieniowych – Polska na tle Unii Europejskiej”
KONFERENCJA
Wnioski są dla państwa katastrofalne.
– Regulator powinien być regulatorem, a nie strażnikiem więziennym – ocenił Paweł Nierada, współautor ekspertyzy przygotowanej przez Instytut Sobieskiego.
Przypomina, że model funkcjonujący w Polsce na podstawie m.in. ustawy z dnia 21 grudnia 2000 r. o dozorze technicznym zapewnia wyłączność, jako jednostek dozoru technicznego, trzem jednostkom państwowym – Urzędowi Dozoru Technicznego, Transportowemu Dozorowi Technicznemu oraz Wojskowemu Dozorowi Technicznemu (ostatni z podmiotów kontroluje jedynie obszar związany z instalacjami i urządzeniami wojskowymi).
– Obowiązujący w Polsce model jest odmienny od funkcjonującego w innych państwach, np. w Niemczech, gdzie dozór sprawowany jest przez podmioty prywatne, w większości niemieckie. Co więcej, we wszystkich analizowanych w raporcie państwach działają na rynku prywatne podmioty świadczące usługi z zakresu dozoru technicznego urządzeń ciśnieniowych – dodaje Mateusz Kędzierski, drugi współautor ekspertyzy Instytutu Sobieskiego.
Przypomina, że funkcjonowanie podmiotów państwowych, posiadających wyłączność na sprawowanie dozoru technicznego, a także stawki opłat ustalone przez Ministerstwo Gospodarki, były w ostatnim czasie kwestionowane, co zakończyło się wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 27 maja 2014 r. Po tym wyroku MG zmieniło rozporządzenie w sprawie wysokości opłat.
Urządzenia ciśnieniowe są jednym z typów urządzeń, które ze względów bezpieczeństwa podlegają regulacjom pozarynkowym – kontroli ze strony dozoru technicznego w fazie produkcji i dopuszczenia do eksploatacji, a także samej eksploatacji.
Autorzy ekspertyzy przypominają, że w państwach Unii obowiązują różne modele kontroli na wszystkich etapach od projektowania po dozór eksploatacyjny. Większość państw członkowskich UE reguluje swoje rynki dozoru technicznego zgodnie z zasadami tzw. inteligentnej polityki regulacyjnej (smart regulation), w której poziom regulacji dostosowywany jest do wymogów krajowego rynku.
Instytut Sobieskiego ocenił 10 państw, m.in. Wlk. Brytanię, Francję, Niemcy, a nawet Słowację i Czechy. Większość z tych państw otworzyła swoje rynki na podmioty prywatne.
Zmniejszenie poziomu bezpieczeństwa to koronny argument naszych regulatorów. Prezes Urzędu Dozoru Technicznego jak z rękawa sypie statystykami, z których wynika, że Polska pod względem wskaźnika wypadków, czy to na schodach ruchomych, czy w windach jest na jednym z pierwszych miejsc, czyli jesteśmy krajem z najmniejszą wypadkowością w tych dziedzinach. Niskie wskaźniki w tych zakresach mają świadczyć o tym, że system działa dobrze, a skoro tak, to nie należy go zmieniać.
– Nie ma tak, że każda zmiana odbija się zaraz na poziomie bezpieczeństwa – mówi Nierada.
Otwarcie rynku na podmioty prywatne nie musi też oznaczać rezygnacji z monopolu kontrolnego państwa w infrastrukturze krytycznej, czyli przy najważniejszych obiektach państwowych, takich jak terminal LNG.
Eksperci zdają sobie też sprawę, że ujednolicenie rynku dozoru technicznego w zakresie eksploatacji urządzeń to trudne zadanie.
– Najlepszym rozwiązaniem obecnie jest racjonalizacja istniejącego systemu, m.in. poprzez wprowadzenie elastycznego, transparentnego i zobiektywizowanego, współtworzonego przez MG, jednostki państwowe i przedsiębiorstwa eksploatujące, mechanizmu ustalania stawek opłat za wykonanie czynności dozoru technicznego, co jest zgodne z postulatami podmiotów biorących udział w opiniowaniu kwestionowanego rozporządzeni, zmniejszenie kosztów dozoru technicznego bez obniżania standardów bezpieczeństwa (utrzymanie częstotliwości i dbałość o wysoką jakość kontroli) poprzez optymalizację organizacyjną i finansową funkcjonowania jednostek dozoru technicznego oraz zwiększenie zakresu delegowania uprawnień do świadczenia usług dozorowych na podmioty trzecie, w tym podmioty prywatne – czytamy w ekspertyzie.
Według autorów ekspertyzy działanie to należy połączyć z rozpoczęciem prac nad zmianą modelu rynku w kierunku jego otwarcia, co ostatecznie będzie musiało nastąpić ze względu na tendencje ujednolicenia modeli dozoru technicznego we wszystkich państwach UE.
PARTNER