SĄDOWNICTWO
Sądy odwoławcze utrzymują zapadłe w I instancji wyroki przyznające sędziom sądów okręgowych wyższe stawki awansowe. W zeszły czwartek bydgoski SO w tego typu sprawie podzielił argumenty sędziów z Torunia. Wyrok jest prawomocny, choć powodowie spodziewają się zaskarżenia go do Sądu Najwyższego.
Procesy toczą się, gdyż w 2009 r. weszła w życie nowelizacja prawa o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. z 2009 r. nr 56, poz. 459 – dalej u.s.p.), na skutek której część sędziów młodszych stażem zarabia obecnie więcej niż ich starsi koledzy. Chodzi konkretnie o art. 10 ust. 2 noweli, zgodnie z którym uwzględnienie ogólnego stażu pracy nie może stanowić podstawy ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego sądu okręgowego w stawce szóstej i siódmej, a w przypadku sędziego sądu apelacyjnego – w stawce dziewiątej i dziesiątej. Część zainteresowanych poczuła się więc niesprawiedliwie potraktowana przez ustawodawcę i zaczęła domagać się wyrównania pensji od swoich pracodawców, czyli prezesów sądów. Ci albo szli na ugody, albo odmawiali wyrównania. W tym drugim przypadku sędziowie wnosili pozwy do sądów pracy.
Pierwszymi, którzy wygrali spór, byli sędziowie elbląscy. Ich wygrana jednak okazała się iluzoryczna. Bo choć w obydwu instancjach sądy przyznały im rację, to koniec końców wyższych pensji nie dostają. Ich pracodawca otrzymał bowiem z resortu sprawiedliwości polecenie, na podstawie którego wydał dekret płacowy obniżający wynagrodzenia do poziomu sprzed wygranej. Sędziowie ci, mimo że już raz prawomocnie wygrali, zostali zmuszeni po raz kolejny złożyć pozwy do sądów pracy. Obecnie ich sprawy są w toku, a rozpatrywać je będzie – na zgodny wniosek stron – sąd malborski.
Niewykluczone, że w podobnej sytuacji znajdą się niedługo sędziowie z Torunia. Prawdopodobnie bowiem prezes toruńskiego sądu otrzyma z ministerstwa analogiczne polecenie. Bo choć Jerzy Kozdroń, wiceminister sprawiedliwości, w korespondencji prowadzonej na ten temat z Krajową Radą Sądownictwa zarzeka się, iż jego polecenie nie miało na celu kontestowania prawomocnych wyroków, to jednak przyznaje, że prezesi powinni brać pod uwagę tylko te rozstrzygnięcia, w których doszło do ustalenia wynagrodzenia sędziów w określonej stawce. Te, które przyznawały im określoną sumę, nie powinny być wykonywane.
Resort stoi bowiem na stanowisku, że w przypadku noweli z 2009 r. nie ma mowy o żadnym nierównym traktowaniu sędziów.
100 sędziów otrzymało dekrety płacowe obniżające im wynagrodzenia (stan na 17 listopada 2014 r.)